piątek, lutego 12, 2016

"usteczka" Pola Kinski

 
WYZWANIE - KSIĄŻKA 11
 
 
 

*Tytuł: "usteczka"
*Autor: Pola Kinski
*Wydawnictwo: Black Publishing
*Rok wydania: 2014
*Ilość stron: 264
 
*Ocena: 8/10


*Moje odczucia:
 
Opowieść Poli Kinski uświadamia nam, że pedofil, nawet w postaci samego ojca, może być przez wiele lat bezkarny.
Można by rzec, iż ta książka to spowiedź dorosłej już kobiety, która przez 14 lat swego życia, była molestowana przez własnego ojca.
"W wieku pięciu lat zaczął mnie dotykać w sposób, który był mi wstrętny, wtedy wydawał mi się brzydki i zły. Dzisiaj mam dziewiętnaście lat."
Dziś ma w sobie tyle siły, by opowiedzieć o tym co ją spotkało, jakie było jej życie w dzieciństwie.
Jej ojciec Klaus Kinski, uważany był za wielkiego artystę. On sam uważał się za najlepszego, wszystko musiało być po jego myśli, a gdy tak się nie działo wpadał w złość.
Pola pragnęła
"Mieć mamę tylko dla siebie to moje największe marzenie na całym świecie."
normalnego życia, którego w dzieciństwie nie otrzymała. Jej własna matka nie interesowała się nią, a wręcz ją odpychała od siebie. Ojciec rzekomo kochał ją, ale tylko dlatego, że wykorzystywał ją seksualnie i zaspokajał swoje potrzeby.
Nie rozumiem jak ludzie mogą posuwać się do takich okrutnych czynów i rujnować życie własnym dzieciom? Jaki z niego ojciec? Co z tego, że kupował jej wszystko co najdroższe, skoro nie potrafił być dla niej prawdziwym ojcem? Zawsze powtarzał:

"Tak bezgranicznie za tobą tęskniłem!"
Tylko powiedzcie sami, czy tęsknił za nią naprawdę? Zdecydowanie nie. Tęsknił za tym, by zaciągnąć ją do łóżka i wykorzystać. Który ojciec myśli w ten sposób? Tylko ten najokrutniejszy, który nie zasługuje na miano ojca.
 
"Nie interesuje go to, że mnie krzywdzi. W świecie jego myśli i uczuć istnieje wyłącznie on sam i podoba mu się wyobrażenie, że mnie kocha."
 
 Pola nie miała łatwego dzieciństwa, żyła w ciągłym strachu i bólu. Szkoda tylko, że nie znalazła w sobie wystarczająco dużo siły, by zakończyć szybciej to co robił jej ojciec.
Nie mogła liczyć zarówno na swoją matką jak i ojca-tyrana.
Postać jej matki, również bardzo mnie zdenerwowała. Kto mi wytłumaczy jak będąc matką, można nie zauważyć, że z własnym dzieckiem dzieje się coś niedobrego? Nie pojmuję tego.

Nie chciałabym znaleźć się na miejscu Poli. Jednakże cieszę się, że otworzyła ona oczy niejednemu dorosłemu czy też dziecku na świat. Mam nadzieję, że dzięki tej książce, ludzie zaczną zauważać, że coś niedobrego dzieje się z ich dziećmi.

Choć książka porusza bardzo ważny temat, to niezwykle długo mi się ją czytało. Z początku była bardzo nudna i w pewnych momentach zastanawiałam się czy nie odłożyć jej na półkę. Ale pomyślałam: nie, muszę dobrnąć do końca. Język jakim jest pisana nie przypadł mi do gustu, nie jest to książka od której nie można się oderwać podczas czytania.
 
 
 

2 komentarze:

  1. Gratuluję, Kochana, dopiero luty, a Ty za chwilę będziesz wystawiała nowy stos. :)) Książka jednak zdecydowanie nie dla mnie. Mam wrażenie, że jej treść uwierałaby mnie od środka, szlag by mnie trafiał (niedelikatnie mówiąc ;) ), choć temat naprawdę ważny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że przesłanie jakie niesie ta książka, jest bardzo ważne. Jednakże sama męczyłam się z czytaniem tej książki.

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger