wtorek, czerwca 14, 2016

"Płacz Wilka" Ewa Formella

 
WYZWANIE - KSIĄŻKA 5 STOS 4
WYZWANIE WAKACYJNE - CZYTAM ILE CHCĘ
 

*Tytuł: "Płacz wilka"
*Autor: Ewa Formella
*Wydawnictwo: Ewa Formella
*Rok wydania: 2014
*Ilość stron: 195
 
 
*Ocena: 9/10
*Opis:

Problemy, o których się nie mówi, sytuacje, których się nie zauważa, uczucia, które się ignoruje. Świat jakiego się nie dostrzega, odwracając głowę w drugą stronę, aby go nie widzieć. To wszystko można znaleźć w powieści, w której za pośrednictwem młodej dziewczyny spotkamy ludzi, których na co dzień wielu omija z daleka.

 
*Moje odczucia:
 
 
To moja pierwsza styczność z twórczością Ewy Formella, ale mam nadzieję, że nie ostatnia. Książka może nie jest zbyt gruba, ale za to posiada wiele cennych uwag dotyczących życia, nie tylko naszego, ale też różnych osób.
 
Główną bohaterką jest Hania, młoda dziewczyna, która całe życie myślała, że jej ojciec nie żyje, a tymczasem wychodzi na jaw, że żył i interesował się nią cały czas. W momencie jego śmierci, otrzymuje od niego w spadku pół domu, drugie pół należy do jej brata, którego nie zna. Kiedy przyjeżdża na miejsce, by zobaczyć dom zastaje tam istną ruderę, ale nie jest ona pusta, wręcz przeciwnie tętni życiem i to nie jednym.
 
Autorka zafundowała nam niesamowitą historię, dzięki, której człowiek inaczej zaczyna patrzeć na świat, a przede wszystkim na innych ludzi. Hance całe życie brakowało ojca, zawsze zastanawiała się jaki był, a dzięki ludziom, których zastała w jego domu, udało jej się odkryć jak wielkie posiadał serce.
"Andrzej mimo fizycznej nieobecności w życiu swoich potomków, uczestniczył w nim bardziej, niż ktokolwiek mógłby go o to posądzić. Znał wszystkie ich osiągnięcia i porażki, znał te dzieci lepiej niż niejeden ojciec mieszkający ze swoimi pociechami w jednym domu."
Na łamach każdego kolejnego rozdziału poznajemy każdego z mieszkańca tego domu i jego historię, która pozwala Hance zrozumieć w jaki sposób dana osoba trafiła do domu jej ojca. Jak widać, Andrzej miał wielkie serce i przygarnął do domu całkowicie obcych sobie ludzi, którzy stworzyli jedną wielką rodzinę.
Czytając książkę myślałam o tym jak wielka i silna więź łączyła tych ludzi, że w niejednej prawdziwej rodzinie brakuje tego wszystkiego czego im nie brakowało. Zaufanie, szczerość i szacunek dla drugiego człowieka to podstawa. Ewa Formella uświadamia nam jak ważna dla każdego powinna być rodzina, niekoniecznie ta łącząca się więzami krwi, ale nawet taka w której ani jedna osoba nie jest ze sobą spokrewniona.
"Nie mogli uwierzyć w to, co zastali na miejscu. Dla nich to był inny, nieznany świat, który kojarzył się tylko z filmami. Grupa ludzi, zebrana z najróżniejszych miejsc, ludzi ze smutną przeszłością, potrafiła założyć bardzo specyficzną rodzinę i to taką, jakiej mogłyby pozazdrościć najznakomitsze rody. Spójność i solidarność panująca w tym starym domu, była czymś więcej niż rodziną." 
 
Andrzej ofiarował dom nie tylko niejednej osobie, która miała smutną przeszłość, ale także wilkowi, który stał się również członkiem rodziny. Oczywiście nie zabrakło też postaci, która pragnęła zniszczyć tę szczęśliwą rodzinę, a mianowicie przyrodni brat Hanki - Marcel, który stał się współwłaścicielem domu Andrzeja. Czy jego próba sprzedania domu dojdzie do skutku? Czy pozbawi dachu nad głową wiele osób? O tym już przeczytajcie sami. Powiem jedynie, że zakończenie książki wywołało u mnie łzy.

Płacz wilka to powieść , która uświadamia nam, że rodzina to nie tylko więzy krwi, ale również osoby, które pragniemy uważać za rodzinę. Książka uczy nas również, by nie oceniać wszystkich ludzi pochopnie, bo nigdy nie wiadomo kiedy i my będziemy potrzebować pomocnej dłoni w naszym życiu. W książce nie brakuje emocji, postacie są dobrze wykreowane, a świat jaki stworzyła autorka ocieka na każdym kroku wielką i bezinteresowną przyjaźnią, między ludźmi, których doświadczyło życie, a których w naszym życiu wielu z nas najzwyczajniej w świecie by ominęło z daleka.

Gorąco zachęcam do przeczytania tej niezwykle cennej pozycji.

15 komentarzy:

  1. Dziękuję Ci Grażynko za polecenie tej książki.Po zapoznaniu się z Twoimi odczuciami....wiem ,ze taka książka to także tzw. moje klimaty.Co prawda w bibliotece nie ma jej ...może jeszcze....ale już zaczynam się rozglądać....

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie, rodzina to nie tylko więzy krwi, które potrafią być przeceniane, liczy się także coś więcej, coś co powoduje, że tak mocno związujemy się z innymi ludźmi. :) Bardzo ciekawa propozycja czytelnicza. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak, czasem całkiem obcy ludzie potrafią być wspaniałą rodziną ;)

      Usuń
  3. Patrząc na okładkę i czytając opis, nie pomyślałabym, że jest to tak dobra książka. Warto ją poznać i ja chętnie to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje się bardzo ciekawa! Chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzieś już kiedyś rzuciła mi się w oczy ta książka, ale jak na razie muszę spasować, bo mam inne, bardziej pilniejsze lektury do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli będę miała okazję, to z chęcią sięgnę po tę pozycję :) Może okazać się naprawdę wspaniałą lekturą.
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka wydaje się cikawa :) myślę, że kiedyś po nią sięgnę :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger