niedziela, stycznia 22, 2017

Wywiad - Anita Scharmach


Wspólnie z Claudią z Zaczytanej kolejny wywiad przeprowadziłyśmy z sympatyczną debiutantką Anitą Scharmach. Zapraszamy do przeczytania odpowiedzi na nasze pytania.


 
1. Dopiero co wkroczyliśmy w Nowy Rok, czy zatem Anita Scharmach ma jakieś postanowienia noworoczne?


Jak zapewne wiele kobiet postanowiłam sobie, że od Nowego Roku zacznę dietę CUD;-) Będę szczupła i piękna ;-) I na postanowieniu się skończyło, zabrakło silnej woli… a na Noworoczny obiad pyszna tłusta kaczuszka z żurawiną i jabłkami zawitała na moim stole. I tak nie jestem ani szczuplejsza ani piękniejsza, ale szczęśliwa.

2. Kiedy wpadłaś na pomysł, by napisać książkę?


Pomysł podsunęła mi  koleżanka, stwierdziła że moja bogata wyobraźnia powinna mieć gdzieś upust i poszło. A jeszcze jak zaczęłam czerpać z tego przyjemność …to nie mogłam skończyć i tak w moim komputerze lokują się kolejne pliki z powieściami. Najlepsze było to, że mogłam organizować życie komuś wymyślonemu. Bardzo przypominało mi to skecz kabaretu Hrabi- „Wampir”.

3. Tatiana, bohaterka „Mogę wszystko” to kobieta z krwi i kości. Kiedy świat wali jej się na głowę, ona nie bacząc na nic niesie pomoc swojej przyjaciółce, która znalazła się w potrzebie. Czy w pewnym stopniu utożsamiasz się z Tatianą?


Moi przyjaciele zawsze mogą na mnie liczyć.  Osobiście jestem w gronie tych szczęśliwców, którzy mają swoją „Milenę”.
Z Tatiany zaczęłam brać przykład kiedy  książkę miałam już w ręku. Zresztą bardzo ciężko było mi się z nią rozstać kończąc „Mogę wszystko”. A najzabawniejsze było to, że czytelniczki pisały do mnie np.: „ciekawe co Tatiana robi w Sylwestra”, albo „czy mama Tatiany da sobie radę, kiedy Tymek zabierze ją do Paryża”- znaczy, że wiele osób utożsamia się z moją bohaterką. To bardzo miłe uczucie.





4. „Mogę wszystko” to Twoja powieść debiutancka. Czy pracujesz już nad kolejną książką? A może masz jakąś w planach?

Wspomniałam już o tym w pytaniu nr 2. Nie zamierzam poprzestać skoro sprawia mi to frajdę. Uruchamiam sieć neuronową i klikam.

5. Kim jest, co lubi robić, jakie ma zainteresowania prywatnie Anita Scharmach?

Prywatnie jestem szczęśliwą mamą i żoną. Zawodowo zaś jestem związana z dużą korporacją zajmującą się finansami.
Moją pasją jest fotografowanie, nie mogę się oprzeć kiedy widzę co Bóg nam zaoferował.  Potrafię nawet zatrzymać auto i biec na środek pola, bo tam jest najlepsza perspektywa zachodzącego słońca. Wracam do domu i przerzucam zdjęcia na komputer i nie mogę wyjść z podziwu, mam to!


Inną pasją jest muzyka.  Tę pasję zaszczepił we mnie mój brat. Najlepiej muzyki  słucha mi się w aucie. Wówczas głośne rytmy   zagłuszają  mój śpiew. Śpiewam, drę się a czasem łapię się na tym, jak  siedzący obok kierowcy patrzą na mnie z niedowierzaniem ;-) Co tam „śpiewać każdy może”. Na zielonym ruszam a oni nadal oniemieli stoją ;-)


6. Uważasz, że jeśli człowiek czegoś bardzo chce, to może osiągnąć wszystko?

W ramach rozsądku- owszem, człowiek dużo może, jednak nie wszystko. Patrząc się na moim przykładzie-chciałam napisać książkę, napisałam, chciałam ją wydać - wydałam ;-)
Nudne byłoby życie gdyby można móc wszystko.  Niesamowitym zaś jest to, że zawsze można do czegoś dążyć, spełniać się.

7. Czego chciałabyś życzyć czytelnikom w 2017 Roku?

Przede wszystkim uśmiechu na co dzień, serdeczności i życzliwości, bo na to mamy wpływ. Oczywiście życzę wszystkim zdrowia, ale to loteria;-)

8. Kiedy odkryłaś w sobie pasję do pisania?

Jako dziecko pisałam wiersze, zresztą do dziś je piszę. Te pierwsze wzbudzają we mnie  uśmiech kiedy je czytam, a te nowsze są dojrzalsze i co za tym idzie –już nie śmieszne a pełne emocji. Tak więc pasję do pisania odkryłam wtedy, kiedy się tego nauczyłam. Dawno temu.

9. Kim Anita Scharmach chciała być jako dziecko?

Świetne pytanie. Kiedy tata zaprowadzał mnie do przedszkola i podpisywał listę obecności, obok stała p. dyrektor i witała wszystkich. Wówczas zakiełkowała myśl, że będę dyrektorką przedszkola. Szybko jednak wybiłam sobie to z głowy kiedy z babcią poszłyśmy do biblioteki. Babcia uwielbiała czytać i chyba mam to po niej. Tam pokochałam zapach książek i byłam naprawdę częstym gościem biblioteki. Bardzo podobał mi się tam spokój i szeroka gama wyboru propozycji. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałam, że to miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz wiem i mimo, że ukończyłam ekonomię i tym na co dzień się zajmuję, potrafię też oddać się pasji.

10. Jaką porę roku lubisz najbardziej? Kiedy jest największa chęć tworzenia?

Każda pora roku ma swój urok. Wiosnę lubię za to, że wiosną  budzi się życie, kwitną bzy, śpiewają ptaki. Lato lubię za możliwość popluskania się w morzu i wyłożenia swego cielska na słońce. Jesień, za piękny kobierzec kolorowych liści, a zimę za szczypiący mróz w noski  no i niepowtarzalną atmosferę świąteczną.
Kocham żyć tak więc chęć tworzenia jest zawsze, wczoraj, dziś i jutro;-)

11. Najlepszy autor / autorka Twoim zdaniem?

Nie mogę wskazać jednego faworyta. Czytam na bieżąco nowości.  Teraz gdzie się nie spojrzy widzi Remigiusza Mroza, czasem boję się że mi z lodówki wyskoczy;-) To niewątpliwie fenomen na rynku literackim. Zdolna bestia. Obecnie znacznie częściej można mnie znaleźć przy komputerze, bo piszę, ale śledzę recenzje naszych autorów i zamawiam książki. Czekam na wolne i zabiorę się za lektury, bo troszkę się już tego nazbierało.

12. Czy posiadasz jakieś zwierzątko, czy też za nimi nie przepadasz?


Kocham zwierzęta. Nie mogę przejść obojętnie obok krzywdy wyrządzanej zwierzętom. Ostatnio przeczytałam artykuł o bestialskim wyczynie, kiedy to dwaj nastolatkowie niemal zakatowali kota. Postanowiłam to wykorzystać w mojej powieści, która „wychodzi spod pióra”.   Żałuję tylko, że nie złapali zwyrodnialców, choć są na dobrym tropie. Nie mieści mi się w głowie, jak można podpalić kota czy psa?
Kiedyś miałam psa, obecnie jestem szczęśliwym posiadaczem rudego kota, którego zabraliśmy ze schroniska.  Latem  2016 najedliśmy się strachu, bo kocisko miało raka, przebył operację i teraz boimy się, aby nie było przerzutów. Obecnie trwa narada rodzinna nad zaadoptowaniem kolejnego kota, co by naszemu futrzakowi smutno nie było. A taka decyzja nie może być podjęta pod wpływem emocji, to jak decyzja na kolejne dziecko. Robimy bilans zysków i strat i póki co same zyski;-)




13. Jaki rodzaj książek lubisz najbardziej?

Taką, która rozbawi, a właściwie przede wszystkim  rozbawi i zmusi do refleksji.  Książki życiowe, po których nie można spokojnie zasnąć, tylko jeszcze raz ją analizować, po swojemu….






Serdecznie dziękujemy autorce za poświęcony nam czas.

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy wywiad, no i ciekawa osoba. Świetnie wybrane pytania, ja zawsze mam tysiąc w głowie, a na koniec wszystkie wylatują mi z głowy :") Wywiad zaciekawił mnie do tego stopnia, że chętnie zapoznam się z twórczością Autorki :)

    Pozdrawiam, Oliwia Zjadam Szminkę

    OdpowiedzUsuń
  2. To zdjęcie kotka po prostu rewelacja :)
    Interesujący wywiad. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger