wtorek, stycznia 30, 2018

"Barwy miłości. Uwiedzenie" Kathryn Taylor

 

➲ TYTUŁ  "Barwy miłości. Uwiedzenie"

➲ AUTOR  Kathryn Taylor

➲ DATA PREMIERY  18.10.2017

➲ WYDAWNICTWO  Akurat

➲ ILOŚĆ STRON  352



➲ OCENA  4/6

➲ OPIS


Samotność w Londynie doprowadza Sophie do rozpaczy. Cudownie dni i noce, które spędzała z Matteo w Rzymie, wydają się wspomnieniami z innego świata. Zżera ją tęsknota, płonie w niej niezaspokojone pożądanie. Korzystając z pierwszego lepszego pretekstu leci do Włoch… i wszystko znowu jest jak dawniej. Przynajmniej pozornie. Matteo sprawia wrażenie zachwyconego jej przybyciem. Otacza ją czułością i zachwytem, o jakich marzyłaby każda kobieta na świecie, a jego namiętność nie ma sobie równych. Niestety, mroczna przeszłość jej zabójczo przystojnego kochanka kładzie się cieniem na ich związku. Czy dwoje młodych, zakochanych ludzi znajdzie w sobie dość sił, żeby pokonać przeszkody dzielące ich od prawdziwego szczęścia?



➲ MOJE ODCZUCIA

Powieści Kathryn Taylor nie są mi obce, gdyż wielokrotnie czytałam jej dzieła. Choć jej książki nie zawsze są w stylu "och, nie mogę bez nich żyć", to jednak mimo wszystko styl autorki zawsze wciąga mnie w wir świata bohaterów i z niezwykłą przyjemnością chłonę każde słowo zawarte na łamach jej kart. Tym razem nie było inaczej.

Bohaterowie znani są mi oczywiście z poprzedniej części.

Sophie to kobieta, która jest pewna, czego chce. Nie pozwala dmuchać sobie w kaszę i zawsze dąży do wyznaczonego sobie celu.

Matteo to człowiek zagadka. Raz potrafi być miły i czuły, by za moment przemienić się w człowieka zimnego i pozbawionego uczuć. Ciąży na nim przeszłość, z której nie może się otrząsnąć.

Między tą dwójką jest wyczuwalna niezwykła chemia. Matteo jest w stanie wszystko zrobić dla tej kobiety, jednak ma jeden problem, nie potrafi jej zaufać i dać się ponieść emocjom, gdyż boi się kolejnego cierpienia. Natomiast Sophie wie, jakie towarzyszą jej uczucia względem tego przystojnego mężczyzny, którego nie potrafi rozgryźć. Do tego wszystkiego w ich życie miesza się Nigel. Czy tym razem ich miłość zwycięży wszystkie przeciwności, jakie staną im na drodze?




Autorka na łamach swojej powieści ukazuje nam barwy miłości. Tym razem skupiamy się na uwiedzeniu. Uwieść drugą osobę, czasem jest bardzo łatwo, jednak, żeby potem wytrwać w tym uczuciu już gorzej. Uwodzenie to urocza rzecz, pod warunkiem, że mamy zamiar trwać w tym nieprzerwanie. Nasi bohaterowie co krok ruszają się naprzód, by za chwilę znów zrobić krok w tył. I albo ktoś im w tym pomaga, albo pod wpływem impulsu wychodzi to od nich, zwłaszcza od Matteo.

Mówi się, że przeszłość nie powinna mieć dla nas takiego znaczenia. A jednak... często odbija się na naszej teraźniejszości, zwłaszcza jeśli nie chcemy sobie z nią poradzić, bądź co gorsza pozwolić komuś innemu, by nam w tym pomógł. Tłumienie w sobie cierpienia jest okropną rzeczą. Prowadzi nas to czasem do zachowania, które nas samych przeraża. Nie dajemy dojść do głosu innym, twierdząc, że wszystko wiemy najlepiej. A wcale tak nie jest.

Kathryn Taylor kolejny raz zahipnotyzowała mnie swoją powieścią, od której nie mogłam oderwać oczu. Uwielbiam styl i język autorki, który jest niezwykle barwny. Do tego, dobrze wykreowane, niezwykle plastyczne postacie, z którymi odczuwałam wspólną więź. Nie zabraknie tutaj emocji, które nie tylko towarzyszą bohaterom, ale również i czytelnikowi.

A zakończenie? Poniekąd takie mi się marzyło, więc jestem usatysfakcjonowana.




Barwy miłości. Uwiedzenie to historia dwójki bohaterów z dwóch różnych światów, który starają się połączyć w jeden. To historia miłości, która niejednokrotnie zostanie wystawiona na próbę. I tylko od ich bohaterów zależy, czy uda im się ją połączyć w całość czy też nie. Zachęcam do przeczytania.






Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję





1 komentarz:

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger