piątek, maja 18, 2018

Wywiad - Daria Skiba


Serdecznie zapraszam na wywiad z debiutującą dzisiaj autorką, Darią Skibą. Daria nie tylko jest autorką, wielu z Was może ją znać jako blogerkę z bloga Kraina Książką Zwana a także z grupy znamy-czytamy na facebooku.







1. Właśnie dzisiaj swoją oficjalną premierę ma Twój debiut literacki „Uwolnij mnie”. Jakie towarzyszą Ci w związku z tym emocje? Czy czujesz dumę? A może oblatuje Cię strach o to, czy książka dobrze się przyjmie?

Właściwie to ciężko mi opisać emocje, które mi towarzyszą z prostej przyczyny – książka dostępna jest w sprzedaży ponad miesiąc. Wielu czytelników już ją przeczytało i podzieliło się ze mną swoją opinią (nie ukrywam, że większość z nich jest pozytywna). W samej Irlandii udało mi się dotrzeć do 200 czytelniczek. Wiadomo jednak, że każda kolejna opinia sprawia, że na chwilę wstrzymuję oddech i zastanawiam się, czy i tym razem udało się zadowolić czytelnika, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie każdemu się spodoba. Duma towarzyszy mi na pewno, głównie z tego powodu, iż tą książką chciałam udowodnić przede wszystkim sobie, że potrafię – i udało się.






2. Diana, bohaterka Twojej debiutanckiej powieści, to dziewczyna, która nie miała łatwego życia, a do tego napisałaś dla niej powiedzmy dramatyczny poniekąd scenariusz. Czy od początku miałaś wizję, jak potoczy się jej życie w Twojej książce? A może w trackie coś zmieniałaś?

Zdecydowanie nie wiedziałam, że losy Diany skierują się w taką stronę. Początkowo miałam zupełnie inny zamysł i właściwie nie do końca wiedziałam, jak ta historia się zakończy. Codziennie siadałam przy komputerze, włączałam muzykę, zamykałam na chwilę oczy, a później już bohaterowie mną kierowali, często zaskakując nawet mnie.

3. Jakie to uczucie, mieć własną książkę w ręce i móc ją przeczytać po raz któryś z kolei?

Móc dotknąć swoją własną książkę, powąchać ją, przytulić to coś, czego nie da się opisać. Nawet moja mała córeczka skakała z radości, kiedy karton książek w końcu i do nas przywędrował. Naprawdę jest to moment przeładowany ogromnymi emocjami, łzami wzruszenia i wielkiego szczęścia. Muszę jednak przyznać, że wersji papierowej nie czytałam i jestem pewna, że jeszcze długo tego nie zrobię. Kiedy pisałam tę historię nie odczuwałam wielkiego ładunku emocjonalnego, jaki w niej zawarłam, ale kiedy któryś raz z rzędu czytałam ją przy poprawkach, serce biło mi znacznie szybciej, a momentami zamykałam oczy by na chwilę zwolnić. Chociaż znam tę historię doskonale, to wciąż mnie zaskakuje i dostarcza niesamowitych wrażeń.

4. Czy chciałabyś, aby „Uwolnij mnie” doczekało się swojej ekranizacji? Jakich aktorów obsadziłabyś w roli Diany i Alana?

Myślę, że każdy autor byłby szczęśliwy, gdyby dane mu było zobaczyć swoje dzieło na wielkim ekranie. Niestety są to raczej marzenia w stylu „nie do spełnienia”. Ostatnio pytanie o aktorów zadała mi również Ewelina z bloga My Fairy Book World, więc miałam już okazję zastanowić się nad tym kogo widziałabym w głównych rolach i tak w Alana wcieliłby się Mario Casas, a w Dianę – Julia Pietrucha.

5. „Uwolnij mnie” wywołuje całą gamę uczuć w czytelniku. Czym w takim razie zaskoczysz nas w następnej kolejności?

Z całą pewnością będę chciała obracać się w tematach, które dostarczają emocji i wrażeń, ale wiem, że nie tylko w takich klimatach chcę się obracać. Stworzenie historii, w którą chce się włożyć tyle emocji sporo mnie kosztuje i o ile napisanie jej jest niesamowitym przeżyciem, to praca nad takim tekstem jest dla mnie naprawdę trudna. Mam również obawy co do kontynuacji tej książki, ponieważ odnoszę wrażenie, że czytelniczki czekają na podobny ładunek emocjonalny jak przy UM. Nie wiem jednak, czy pokieruję losami bohaterów w ten sposób. Z całą pewnością będę się chciała sprawdzać na różnych płaszczyznach, a jak wyjdzie? Czas pokaże.

6. Wszyscy niecierpliwie już czekają na kontynuację „Uwolnij mnie”. Czy napisanie kolejnej powieści opartej na poprzedniej jest łatwe, a może trudniejsze od napisania całkiem odrębnej książki o innej tematyce?

Ciężko mi odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie, ponieważ nie mam jeszcze dużego doświadczenia w pisaniu. Z jednej strony było to dość łatwe, ponieważ znałam już część bohaterów, wiedziałam, na co może być ich stać i pod tym względem było to łatwiejsze niż stworzenie czegoś całkowicie od podstaw. Z drugiej jednak strony tak jak już wspomniałam uważam, że Uwolnij mnie posiada w sobie dużą dawkę emocji i obawiam się, że czytelniczki mogą nie dostać w kontynuacji tego, czego oczekują. Pozostaje mi jedynie zaczekać i zmierzyć się z opiniami.

7. Jak myślisz, czy pisanie będzie Ci już towarzyszyło od teraz zawsze?

Myślę, że tak. Nie wiem, czy będzie mi dane wydać wiele książek, chociaż bardzo bym chciała, ale zawsze gdzieś coś pisałam. Jako młoda dziewczyna prowadziłam pamiętniki, próbowałam pisać jakieś historie, które jednak nigdy nie doczekały się zakończenia, eksperymentowałam też z wierszami. Od dwóch lat prowadzę bloga recenzenckiego, więc i tutaj piszę. Lubię to robić więc tak czy inaczej pisać będę, zobaczymy tylko, czy dla siebie, czy szerszego grona odbiorców.

8. Jesteś niezwykle kreatywną osobą. Prowadzisz blog Kraina Książką Zwana, jesteś inicjatorką grupy znamy-czytamy mającej na celu promowanie polskich autorów, piszesz książki, a do tego jesteś mamą cudownej dziewczynki. Jak Ty na to wszystko znajdujesz czas i siłę?

Dziękuję! Ale to nie jest tak, że wszystko robię całkowicie sama. Blog stał się moją niesamowitą pasją i prowadzę go ponad dwa lata, chociaż kiedy na rynku pojawiła się moja książka, mam zdecydowanie mniej czasu na jego prowadzenie. Jestem inicjatorką grupy, jednak nie prowadzę jej sama – z całą pewnością nie dałabym rady dlatego dziewczyny: wielkie dziękuję!

Uwolnij mnie pisałam nocami, kiedy mój narzeczony szedł do pracy, a córeczka już spała. W dzień mogłam się nią zajmować i domem, a do tego czytać lub pisać recenzje. Prawda jest taka, że im więcej mam do zrobienia, tym jestem lepiej zorganizowana. Nie marnuję wtedy czasu na zbędne rzeczy.






9. Czy jest coś, co sprawiało Ci niezwykłą trudność w pisaniu książki?

Hmm… Myślę i myślę, i tak szczerze, przy Uwolnij mnie nie było chyba nic takiego. Może odrobinę końcówka mnie wymęczyła, ale to raczej dlatego, że mogłabym pisać i pisać, a trzeba było zakończyć tę historię, którą jak się okazało i tak rozbudowałam w kontynuacji ;)

10. Chcieć czy móc – które z tych słów jest Ci bliższe i dlaczego?

Móc. Dlaczego? Ponieważ kieruję się zasadą „wszystko jest możliwe, trzeba w to tylko mocno wierzyć” i oczywiście trochę szczęściu pomóc. Jeśli chcę, to mogę, a ja coraz bardziej wierzę w to, że mogę. Z całą pewnością chcę i mogę próbować.

11. Na co dzień mieszkasz w Irlandii. Czy w związku z tym chciałabyś tam zorganizować jakieś spotkanie autorskie?  Co myślisz o takich spotkaniach? Uważasz, że stres chciałby Cię przed nimi zjeść?

Oczywiście, bardzo bym chciała również tutaj zorganizować spotkanie autorskie i już nawet rozmawiałam z kimś w tej sprawie. Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, to również w Irlandii takie spotkanie się odbędzie.

Jestem pewna, że odrobina stresu będzie mi towarzyszyć, ale może uda mi się ją przełamać na najbliższym spotkaniu podczas Warszawskich Targów Książki, na które serdecznie zapraszam!






12. Nie samymi książkami człowiek żyje. Co w takim razie lubisz robić poza tym, co niezwiązane z nimi?

Wiele rzeczy! Uwielbiam słuchać muzyki, która towarzyszy mi na każdym kroku: podczas pisania, czytania, gotowania, zabawy z córeczką. No właśnie – córeczka. Ona zajmuje mi sporo czasu, ale nie oddałabym tego za nic w świecie. Uwielbiamy się bawić, rysować, czytać, grać w piłkę, naprawdę robimy wszystko, co tylko możliwe. Bardzo lubię zwiedzać nowe miejsca, a w Irlandii mam ich bardzo dużo. Znów zaczynam po trochę ćwiczyć. Kocham spotykać się z ludźmi, układać puzzle, czasami obejrzeć jakiś film i to niekoniecznie nowość, ponieważ mam ogromne zaległości i wielu starszych filmów nie widziałam. Kiedyś tańczyłam z ogniem i mam zamiar również odrobinę wrócić do treningów.

13. Co chciałabyś przekazać wszystkim osobom, które piszą, ale boją się spróbować to wydać?

Jeśli chcesz wydać książkę, a boisz się spróbować, to tracisz szansę na spełnienie marzeń. Samo spróbowanie nic nie kosztuje, nie można nic stracić, a jedynie zyskać. Zapewniam, że to niesamowite uczucie, którego nikt nam nie odbierze. Jeśli tylko piszesz lub chcesz spróbować pisać, to otwórz komputer i pisz, a jak skończysz, spróbuj swoich szans. Kto wie, może akurat Ty staniesz się pisarzem światowej sławy? Ja będę trzymać kciuki, a jeśli masz pytania, zapraszam do rozmowy ;) 

Dziękuję za fantastyczne pytania i możliwość udzielenia na nie odpowiedzi! :*






Serdecznie dziękuję autorce za poświęcony czas.




2 komentarze:

  1. Świetny wywiad, poluję na książkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale super! Gratuluję i troszkę zazdroszczę Ci wywiadu, ale to naprawdę spore osiągnięcie :)
    Dodaję bloga do obserwowanych i liczę na rewanż.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/przedpremierowo-moje-serce-w-dwoch.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger