środa, lipca 17, 2019

"Między nami miłość. Niepokorna" Katarzyna Mak [PRZEDPREMIEROWO/PATRONAT]



TYTUŁ  „Między nami miłość. Niepokorna"

AUTOR Katarzyna Mak

DATA PREMIERY 24.07.2019

WYDAWNICTWO  Videograf S.A.

ILOŚĆ STRON 384




OCENA  5/6

OPIS




Ona – piękna dziewczyna z hiszpańsko-polskimi korzeniami. Jedynaczka, oczko w głowie tatusia, rozpieszczona, nieznająca prawdziwego życia. On – mężczyzna z krwi i kości, twardo stąpający po ziemi. Facet z zasadami i przeszłością, którą z tylko sobie znanych powodów ukrywa. Dzieli ich niemal wszystko: charaktery, kultura, a przede wszystkim zupełnie odmienne spojrzenie na życie. A jednak coś, do czego początkowo żadne z nich nie chce się przyznać, pcha ich ku sobie jak niewidzialny magnes… Mia, stając w obliczu nowego wyzwania, musi natychmiast dorosnąć i porzucić swe dotychczasowe wygodne, hulaszcze życie, które wiodła u boku ojca. Dostając spadek po matce, która porzuciła ją, gdy dziewczyna miała kilka lat, zostaje zesłana do obcego kraju, do domu, którego zdaje się nienawidzić tak samo, jak jego poprzedniej właścicielki.
Antek wraz ze swoją ekipą budowlaną otrzymuje kolejne zlecenie. Na prośbę człowieka, któremu wiele zawdzięcza, osobiście ma zająć się remontem domu jego córki. Wszystko wydaje się proste, jednak z pozoru zwyczajne zadanie zaczyna go nieco przerastać, a rozkapryszona dziedziczka swoim nietuzinkowym zachowaniem wywołuje w nim skrajne emocje. 
Czy różnice dzielące tych dwoje młodych ludzi zdołają powstrzymać uczucie, które nieoczekiwanie pojawia się w ich sercach? Czy na podwalinach rudery, na osłabionych fundamentach własnych życiowych wyborów będą w stanie zbudować miłość? Czy pomimo różnic dzielących Mię i Antka uda im się odnaleźć właściwą drogę do wspólnej przyszłości? Czy krok po kroku, cegła po cegle, uda im się zbudować szczęśliwe zakończenie?


MOJE ODCZUCIA

Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają niczym magnes. I patrząc na dwójkę naszych bohaterów to sporo w tym prawdy. Nasi bohaterowie to mieszanka iście wybuchowa, kompletne przeciwieństwa pod każdym względem. A jednak, pojawia się uczucie i jedno ciągnie do drugiego. Pytanie zatem, czy ta dwójka razem przetrwa, czy jednak się „pozabija”? Czy skrywane tajemnice, które ujrzą światło dzienne zaważą na ich przyszłości?

Mia to dziewczyna, która zawsze dostawała od ojca to co chciała. Jest totalnie rozkapryszoną, a do tego pyskatą dziewczyną, która uważa się za pępek świata. Jej odzywki momentami są strasznie chamskie.

Antek – to przystojniak, do tego budowlaniec, który wie, co to prawdziwe życie. Na wszystko pracuje sam, nigdy nic nie przyszło mu z pomocą kogoś innego. Ma niemalże anielską cierpliwość do swojej klientki, ale bywają momenty, w których ledwo daje radę się opanować. 

Ona jest zraniona przez los, a dokładniej przez swoją matkę, która ją porzuciła. On ukrywa przed nią swoją przeszłość i wcale nie jest mu z tym łatwo. Ma ku temu swoje powody. Jednak jak wiadomo, prawda prędzej czy później wyjdzie zawsze na jaw. Czy zatem warto kłamać? Antek przekona się o tym na własnej skórze.

Życie naszej bohaterki na pozór może i wydaje się łatwe. Ojciec zapewniający jej wszystko czego chce, jej ciągłe imprezy z przyjaciółką i zabawy z mężczyznami. Ale w tym wszystkim kryje się drugie dno. Mia nie zachowywałaby się tak, gdyby jej serce i dusza nie były zranione. Ta kobieta, jak zwie swoją matkę kojarzy jej się z nienawiścią, więc kiedy otrzymuje po niej spadek w postaci domu, postanawia pozbyć się z niego wszystkich jej rzeczy i przeprowadzić gruntowny remont. 

Kiedy w naszym życiu dzieje się coś złego, najczęściej obwiniamy o to osobę, która prawdopodobnie za tym wszystkim stoi. Nie dajemy szansy na wytłumaczenie, na zrozumienie, tylko pochopnie oceniamy. Ale co byśmy zrobili, gdybyśmy się potem dowiedzieli, że to wcale nie wyglądało tak jak nam się wydawało? Czy bylibyśmy w stanie przebaczyć, zrozumieć? Traumatyczne przeżycia już na zawsze wypalają w naszej duszy dziurę, której nie sposób załatać. Sprawiają, że „zakładamy maskę”, pod którą ukrywamy swoją prawdziwą twarz. Staje się to dla nas swojego rodzaju obroną przed możliwymi niepożądanymi kolejnymi atakami. Obieramy taki, a nie inny tryb życia, pozwalamy aby manipulowały nami inne osoby. Ale czy tak powinno wyglądać prawdziwe życie? Nie sądzę. 

Antek to bohater przy którym mogłaby się rozpłynąć każda kobieta. Jest pracowity, sumienny i troskliwy. Ma niezliczone pokłady cierpliwości, ale także i tajemnicę, która może zmienić bieg dalszych wydarzeń. Tak sobie myślę, że jeśli na mojej drodze spotkałabym tak nieznośną dziewczynę jak Mia, to chyba udusiłabym ją gołymi rękami, dlatego podziwiam naszego bohatera za kontrolowanie się. 

Spojrzałem na jej twarz i znów wróciło to nieznośne poczucie winy, że nie mogę z nią być do końca szczery. Tak bardzo chciałem powiedzieć jej o wszystkim do końca,  bo wiedziałem jak wiele mogło to zmienić w jej życiu.  Dlaczego wciąż muszę coś ukrywać,  choć tak bardzo chciałbym w tej chwili być wolny od wszystkich tych tajemnic? 

Katarzyna Mak w swojej historii przedstawia nam dwójkę interesujących bohaterów. Z początku są niczym ładunek wybuchowy, który nie wiadomo kiedy wybuchnie, ale później z każdym kolejnym dniem stają się sobie bardziej bliżsi niż mogłoby się nam wydawać. Ale jak wiadomo, wszystko co piękne nie trwa wiecznie. W końcu w ich życie wkrada się chaos. Czy zdołają go opanować? 

Zaczęłam czytać i wiedziałam, że ta opowieść mnie wciągnie. Nie mogłam przestać czytać, choć nie ukrywam, że nie raz i nie dwa miałam ochotę rozszarpać Mię gołymi rękami za jej jakże dziecinne zachowanie. Ale czymże byłaby lektura bez odrobiny irytacji i mnóstwa emocji? Bo ich tutaj nie brakuje. Podoba mi się, że narracja toczy się dwuosobowo. Poznajemy ich losy zarówno z perspektywy Mii oraz Antka, co sprawia, że lepiej możemy ich poznać i starać się zrozumieć.

Autorka nie szczędzi też w swojej historii dramatów, które zrzuca na bohaterkę. Z czasem stało mi się jej strasznie żal, bo kto normalny byłby w stanie wytrzymać tyle przykrych wydarzeń? Mówią, że co cię nie zabije, to cię wzmocni, ale czy w rzeczywistości tak właśnie jest?

Czytanie Niepokornej przysporzyło mi wiele emocji, zaczynając od irytacji, niedowierzania, uśmiechu, radości, smutku, a także bólu i cierpienia. Wspólnie z bohaterami brałam czynny udział w ich życiu i tym co się w nim działo. Bywały momenty, że tak jak ich serca tak i moje rozbijało się w drobny mak. A do tego to zakończenie, które pozostawia wiele niewiadomych. 

Między nami miłość. Niepokorna to książka, która przedstawi nam świat dwójki całkiem odmiennych bohaterów, których połączy nie tylko uczucie. Ona totalnie niepokorna i on znający życie, czy mają szansę ma wspólną przyszłość? Zachęcam do przeczytania. 


Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorce oraz









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger