piątek, listopada 01, 2019

Autorzy o zwierzętach - Joanna Jax



Joanna Jax  - jest młodą pisarką pochodzącą z Olsztyna. Pracuje jako manager w dużej firmie z branży ogrodniczej. Jest absolwentką Uniwersytetu Warmińsko - Mazurskiego.



1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt? 
Tak w ogóle czy w swoim domu? W domu potrafię sobie to wyobrazić, bo nie mam żadnego zwierzątka. Jestem uczulona na sierść, a do hodowania węży czy żółwi jakoś nie mam serca.

2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu?
W dzieciństwie posiadałam psy. Zawsze w moim rodzinnym domu był pies, czasami dwa, a i koty się trafiały. W dorosłym życiu miałam jedną suczkę. Wabiła się Niunia i o mały włos mnie nie wykończyła, bo okazało się, że mam alergię. W dzieciństwie nic złego się nie działo, a potem, niestety, coś poszło nie tak. To chyba znak czasu. Na szczęście znalazłam dla niej dobry dom, ale trochę to trwało. Nie wyobrażałam sobie, by oddać ją do schroniska i w rezultacie moje dłonie wyglądały tak, że wstydziłam się je wyciągać na powitanie.

3. Zwierzę jest dla mnie…
Zależy jakie. Na pewno istotą czującą, chociaż nie zastanawiam się specjalnie nad życiem uczuciowym much czy szczurów.

4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?
Najpierw należałoby odpowiedzieć sobie na pytanie, czym w ogóle jest dusza. Czy dusza istnieje w sensie medycznym, czy snujemy na ten temat rozważania filozoficzne albo religijne. Nie spotkałam się z jasną definicją duszy, nie ma też naukowo potwierdzonych dowodów na jej istnienie, aby móc precyzyjnie ją określić. Odczuwanie niekoniecznie musi wiązać się z posiadaniem duszy. Natomiast, jeśli miałabym posłużyć się własną definicją duszy, to uważam, że jeśli człowiek ją posiada, zwierzę także.

5. Co sądzi Pani o fundacjach ratujących zwierzęta?
O jakich zwierzętach mówimy? O futerkowych – OK, w dzisiejszych czasach nie ma potrzeby odziewania się w prawdziwe futra, natomiast awantury z powodu żab uważam za mocno przesadzone.

6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?
Najpierw delikatnie zwróciłabym uwagę – pod warunkiem że nie byłby to dwumetrowy Seba z pitbullem (aczkolwiek bardziej bałabym się psa) – a potem doniosłabym komu trzeba.

7. Pani ulubione zwierzę to?
Pies. Owczarek niemiecki. Niesamowita rasa.

8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?
Pies, bo psiaki bywają bardzo mądre. Sama takiego umieściłam w swojej książce. Czytelnicy często pisali do mnie: „Ludzi to sobie może pani mordować, ale Ziutka nigdy w życiu”. Tak też się stało.

9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100%, a Pani?
Coś w tym jest. Na pewno nie zawodzi, jak to często bywa w przypadku ludzi.

10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?
Najbardziej fotogeniczne są małe kotki. Ale szczeniaki i małe tygryski też są sympatyczne.


Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger