sobota, listopada 16, 2019

Autorzy o zwierzętach - Maria Zdybska



Maria ZdybskaPochodzi z magicznego świętokrzyskiego, mieszka w zaczarowanym Krakowie, ale w jej żyłach zamiast krwi płynie morska woda. Pisze fantastykę inspirowaną wiedzą o mitologicznych symbolach i wzajemnym przenikaniu się motywów wspólnych dla różnych kultur. Pasjonuje się windsurfingiem, muzyką alternatywną i podróżami – im dalej na północ tym lepiej. W 2017 r. debiutowała w wydawnictwie Genius Creations powieścią fantasy "Wyspa Mgieł" otwierającą trylogię "Krucze serce". (Nowe wydanie: 2019, Wydawnictwo Inanna). Druga część serii pt. "Jezioro Cieni" ukazała się w 2019 r.


1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt? 
Och, absolutnie nie! Kocham zwierzęta i nie wiem jak radzą sobie ludzie, którzy ich nie mają!
2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu?
Trudno zliczyć. Obecnie mam psa, cudownego znajdę, który towarzyszy mi właściwie wszędzie. Zabieram go ze sobą do pracy, czasem nawet na służbowe wyjazdy, spędzamy razem wakacje, przemierzamy kilometry na spacerach, pływamy razem kajakiem, na SUPie i pontonem, biegamy, zwiedzamy. To wyjątkowa więź i wspaniała przyjaźń. Nawet jeśli umawiam się z kimś na kawę, to zwykle wybieram miejsce, gdzie wpuszczają psy. W moim rodzinnym domu królowały z kolei koty i za kotami do dziś przepadam. Były też chomiki, myszki, rybki, żółwie, raz nawet przekonałam tatę (do dziś nie wiem jakim cudem!) do zakupu gołębia, ale to dłuższa historia. Była też niezliczona liczba znalezionych bądź uratowanych w przeróżnych okolicznościach psów i kotów, które przyprowadzałam uparcie do domu. Kilka lat temu w środku zimy, na moim osiedlu w Krakowie natknęłam się na małego perkozka (to taki dziki ptak), który chyba był bliski zamarznięcia. Nie mogłam go tak po prostu zostawić, zabraliśmy go z mężem do domu, ogrzaliśmy i zgłosiliśmy specjalnej jednostki interwencyjnej zajmującej się dzikimi zwierzętami. Nie wiem dlaczego zawsze akurat mnie przytrafiają się takie sytuacje. Ptak przeżył. Moim marzeniem było też zawsze posiadanie konia, ale choć trochę jeździłam konno, to marzenie nigdy nie spełnione.
3. Zwierzę jest dla mnie…
Przyjacielem. Ale też, myślę, że sposób w jaki traktujemy zwierzęta jest sprawdzianem dla naszego człowieczeństwa. Jeżeli ktoś jest dla zwierzaków okrutny, albo ich nie lubi, to raczej nie chcę z taką osobą mieć wiele wspólnego. 
4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?
Przecież powszechnie wiadomo, że wszystkie psy idą do nieba!

5. Co sądzi Pani o Fundacjach ratujących zwierzęta?

Robią świetną robotę! Warto je wspierać, zwłaszcza te mniejsze, działające lokalnie. Zajmują się zwierzakami, o które nikt inny nie zadba. Należy się im szacunek i nasza pomoc.
6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?
Byłam w takich sytuacjach i zawsze reaguję. Brak reakcji to ciche przyzwolenie. Oczywiście niekiedy może być tak, że obawiamy się konfrontacji, czy nawet obawiamy się o własne bezpieczeństwo, ale wtedy możemy przynajmniej zgłosić incydent właściwym organom.
7. Pani ulubione zwierzę to?
Pies. Ale naprawdę uwielbiam i inne zwierzaki. Moim marzeniem jest zobaczenie kiedyś na żywo wieloryba. Nie jestem też zwolennikiem podziałów i bezsensownych wojenek między ludźmi, którzy wolą koty albo psy. Każde zwierzę ma własny temperament i po prostu niekiedy komuś bardziej odpowiada ten czy inny gatunek, to sprawa indywidualna. Najważniejsze to zwierząt nie krzywdzić.
8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?
W mojej serii fantasy szczególną rolę odgrywa kruk, który jest właściwie pełnoprawnym bohaterem książek. To cudowne, wyjątkowo inteligentne, skomplikowane i tajemnicze ptaki, które do tego były ważnym symbolem dla wielu mitologii i kultur. Pisząc „Krucze serce” bardzo dużo czasu poświęciłam researchowi na ich temat. W jednym z moich przyszłych projektów pojawią się też dwa bliźniacze demoniczne psy i wprost nie mogę się doczekać, kiedy zabiorę się za pisanie!
9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?
Oczywiście, że tak! Żaden inny gatunek tak doskonale nie współgra z człowiekiem. Ta więź jest czymś wyjątkowym i powinniśmy być za nią wdzięczni. Czasami myślę, że nie zasługujemy, my, jako gatunek – na taką lojalność i taką bezwarunkową miłość.

10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?
Przy całej miłości do psów, muszę przyznać prymat kotom. Koty są po prostu naturalnie memiczne, a ich fotogeniczność jest po prostu nie do przebicia! Nic dziwnego, że są królami Internetu!

Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger