wtorek, grudnia 10, 2019

"Hope again" Mona Kasten


 


TYTUŁ  "Hope again"

AUTOR Mona Kasten

DATA PREMIERY 02.10.2019

WYDAWNICTWO  Jaguar

ILOŚĆ STRON 328




OCENA  4/6

OPIS





Everly Penn nie zamierzała się zakochać, a już na pewno nie w wykładowcy.

Ale Nolan Gates jest czarujący, inteligentny i seksowny. Tylko przy nim Everly udaje się zapomnieć o mrocznych myślach, które od dzieciństwa nie dają jej spać w nocy. Im lepiej go poznaje, tym intensywniejsza staje się więź między nimi, i tym bardziej Everly chce przekroczyć niewidzialną granicę, oddzielającą ją od Nolana. Nie wie jednak, że za jego optymizmem i miłością do literatury kryje się tajemnica. Tajemnica, która może zniszczyć ich uczucie, zanim na dobre się zaczęło…




MOJE ODCZUCIA

Uwielbiam twórczość Mony Kasten, więc z wielką przyjemnością przystąpiłam do lektury jej kolejnej książki. I muszę przyznać, że już od pierwszych stron przepadłam w świat bohaterów.

Everly to dziewczyna, która ma za sobą ciężkie przeżycia, wręcz traumatyczne, o których najchętniej by zapomniała, lecz to wcale nie jest takie proste. Układa życie od nowa z mamą, odcinając się kompletnie od ojca tyrana. Kłopot tylko w tym, że przed nikim nie potrafi się otworzyć i opowiedzieć co takiego ją spotkało. Ma wokół siebie życzliwych przyjaciół na których może liczyć.

Nolan to młody wykładowca, który prowadzi warsztaty kreatywnego pisania, ma świetny kontakt ze swoimi studentami, zawsze wyciąga do nich pomocną dłoń. Tylko czy pod tą maską sympatycznego mężczyzny, nie skrywa się mroczna tajemnica?

Everly tego nie planowała, a jednak zakochała się w swoim wykładowcy. Mają ze sobą świetny kontakt i ewidentnie widać, że jedno ciągnie do drugiego. Tylko, że ta miłość jest zakazana. Jak potoczą się ich losy i czy tajemnica która wyjdzie na jaw nie zniszczy tej chemii, która jest pomiędzy nimi?

Kiedy nasze usta się zetknęły, jednocześnie wzbiłam się w powietrze i upadłam. Płynęłam i płonęłam. Emocje, które mnie przepełniały, przeczyły sobie, a jednocześnie nigdy nie byłam równie pełna życia.

Można by powiedzieć, że to historia jakich już było wiele. Ona studentka, on wykładowca, zakazana miłość. Niemniej muszę przyznać, że jestem zauroczona powieścią, a przede wszystkim stylem autorki. Nie ma co ukrywać, tej powieści się nie czyta z nią się płynie. Dobrze wykreowani bohaterowie, którzy przelewają swoje uczucia na nas samych, sprawiają, że bez problemu możemy się z nimi utożsamić.

Podoba mi się, że Mona Kasten w swojej powieści porusza istotny problem przemocy w rodzinie. Z tą przemocą najczęściej wiąże się zastraszanie i brak właściwej reakcji pokrzywdzonej, która boi się nie tylko o swoje życie, lecz także i o życie dziecka, często dając sobą manipulować terroryście. Niestety, takie zachowania mogą prowadzić do tragedii, dlatego niezwykle ważne jest, aby w takich sytuacjach jak najszybciej reagować i pozwolić sobie pomóc. Przemoc w rodzinie to niestety problem z którym borykają się miliony kobiet na świecie.

Byłam wściekła, że w jego obecności ciągle ogarniał mnie paraliżujący strach. Byłam wściekła na swój smutek, bo to nasze pierwsze spotkanie, odkąd skończyłam siedemnaście lat, a on nawet nie zapytał, co u mnie. Ręce drżały mi ze złości. W tej chwili przepalił się we mnie jakiś bezpiecznik. Wiedziałam, że nie powinnam go prowokować, ale w tej chwili nie byłam w stanie stać bezczynnie.

Nasi bohaterowie zakochują się w sobie, choć tak naprawdę nie powinni. Ale czy z uczuciem można dyskutować? Czy rozum jest w stanie wygrać z sercem? Kiedy ogarniają nas uczucia, takie prawdziwe, trudno się im oprzeć, nawet kiedy staramy się ze wszystkich sił nad nimi zapanować, często nic nam z tego nie wychodzi. Mówią, że zakazany owoc smakuje lepiej, ale czy faktycznie tak jest? Nasi bohaterowie nie są zwykłymi ludźmi. To osoby, które borykają się z demonami przeszłości, które dają o sobie znać w najmniej odpowiednich momentach. Ewidentnie rodzi się pomiędzy nimi uczucie o wielkiej sile, ale nie można też ukryć, że to uczucie niejednokrotnie zostaje wystawione na próbę. Czy zatem naszym bohaterom uda się pokonać wszelkie przeszkody występujące na drodze miłości?

Odbyłam przyjemną podróż wspólnie z bohaterami. Wspólnie z nimi śledziłam ich losy, mocno kibicowałam, by ich miłość mogła rozkwitać. Podobały mi się niezwykłe opisy przyjaźni w książce. Przyjaźni, której nic nie jest w stanie stanąć na drodze i na której zawsze można polegać. Aż chciałoby się znaleźć wśród takich ludzi i móc z nimi iść przez życie.

Z wielką niecierpliwością oczekuję na kolejny tom.

Hope again to historia o sile miłości, ale nie tej pięknej i kolorowej, lecz takiej, która na swojej drodze napotyka wyboje. To historia o sile odnajdywanie własnego szczęścia po przeżytych traumach. A także historia, która pokazuje, że miłość można spotkać wszędzie. Polecam.


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger