wtorek, sierpnia 04, 2020

"Zakręcona narzeczona" Iwona Czarkowska [PATRONAT/PREMIEROWO]



TYTUŁ  "Zakręcona narzeczona”

 

AUTOR Iwona Czarkowska

 

DATA PREMIERY 04.08.2020

 

WYDAWNICTWO  Replika

 

ILOŚĆ STRON 336

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

 

Majeczka zawsze uważała, że w prowincjonalnych, sennych miasteczkach życie jest nudne, leniwe i przewidywalne. Od zawsze marzyła o dynamicznym rytmie Warszawy, jej rozmachu, wyobraźni i nieograniczonych możliwościach. Ach, uciec z Zabrzeźna, z tej banalnej dziury zabitej dechami, gdzie nic się nie dzieje…

Nic oprócz tego, że, że ktoś uprowadza Pelagię, a potem przekupuje ją karmą dla papug, ktoś inny nieustępliwie próbuje włamać się do domu weterynarza, fałszywy dziennikarz zamierza odzyskać skradzione narkotyki, a fałszywy meteorolog odkrywa pod miasteczkiem złoża prastarej wody. Same nudy!



MOJE ODCZUCIA

 

Miałam już przyjemność patronować książkom Iwony Czarkowskiej wcześniej, więc gdy tylko otrzymałam propozycję patronatu nad nową, nie zastanawiałam się ani chwili. Byłam przekonana, że po raz kolejny autorka rozbawi mnie niemalże do łez i wcale się nie pomyliłam.

Majeczka pracuje w wydawnictwie w Zabrzeźnie, ale od zawsze marzy się jej wyjazd do Warszawy. Twierdzi, że u nich nic ciekawego się nie dzieje. Jej narzeczony, zwany Diabłem jest przeciwny temu wyjazdowi. Pewnego dnia, ktoś uprowadza kurę Pelagię i od tego czasu w tej dziurze zabitej dechami dzieją się coraz ciekawsze rzeczy. Poszukiwania zaginionej kury, włamania do domu weterynarza to tylko nieliczne historie, których możecie się tutaj spodziewać. A do tego wszystkiego dodajcie ogromne pokłady śmiechu.

Uwielbiam poczucie humoru autorki, gdyż czytając jej książki zawsze pękam ze śmiechu. A to co mi się najbardziej podoba, to to, że Czarkowska zawsze wśród swoich niezwykłych bohaterów ma jakieś zwierzęta. Tym razem jest kura, która pojawia się i znika niczym duch oraz  żółw, który ciągle urządza sobie ucieczki. Czytając ich perypetie można nieźle się ubawić. Mamy też dwoje największych wrogów Huberta oraz Rudolfa, którzy tylko patrzą jakby tu sobie wzajemnie utrzeć nosa.

Miotał się w szoku po pokoju. Nagle się zatrzymał i podszedł powoli do łóżka. Nachylił się ostrożnie nad leżącą na prześcieradle kurą. Chyba nie oddychała. Nagle Kura chrapnęła z energią starego chłopa i zerwała, a potem, gdacząc przeraźliwie, uciekła do kuchni i zaszyła się znowu pod stołem. To chyba było jej ulubione miejsce w jego domu.

Bohaterowie zostali dobrze wykreowani, to bardzo ciekawe postacie, które wprost przyciągają do siebie czytelnika. Autorka zgotowała im całkiem zabawne przygody, które wprawiają nas w doskonały nastrój. Całość czyta się lekko i przyjemnie, wprost nie chce się odłożyć książki na bok.

Największą bohaterką tej książki jest kura Pelagia, która zrobiła wokół siebie sporo szumu i zamieszania. Jeśli jesteście ciekawi, kto ją uprowadził i gdzie ona się podziewała, koniecznie sięgnijcie po powieść.

Zakręcona narzeczona to lektura idealna na zrelaksowanie się. Niekontrolowane pokłady dobrego humoru, uśmiech od ucha do ucha i doskonały nastrój gwarantowane! Gorąco polecam, przy książkach autorki nie sposób się nudzić.

 

Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger