niedziela, stycznia 10, 2021

"Ta sama rzeka" Edyta Świętek [Przedpremierowo]

 



TYTUŁ  Ta sama rzeka”

 

AUTOR Edyta Świętek

 

DATA PREMIERY 13.01.2021

 

WYDAWNICTWO  Pascal

 

ILOŚĆ STRON 384

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Czy można wejść dwa razy do Tej samej rzeki? Nowa powieść Edyty Świętek!



Małgorzata odlicza dni do momentu, kiedy będzie mogła opuścić męża. Jej związek, choć na pozór idealny, przepełniony jest strachem i przemocą, a małżeńskie więzy podtrzymuje tylko troska o niepełnoletniego syna.



Całkowicie uzależniona od męża, jedynie w pracy czuje się spełniona i potrzebna. Gdy do biura zostaje przyjęty nowy pracownik, Małgosi szybciej bije serce. Ma wrażenie, jakby znała Darka od zawsze. Dwójka szybko znajduje wspólny język i nawiązuje bliższą znajomość. Łączy ich wiele, a najbardziej: nieszczęśliwa miłość. Ona ma męża tyrana, on – chorą żonę, której nie kocha.




Oboje wiedzą, że razem mieliby szansę na upragnione szczęście, jednak kierując się dobrem swoich rodzin, postanawiają zakończyć relację zanim będzie za późno…



Czy uda im się zapomnieć o łączącym ich uczuciu? W jaki sposób maskuje się przemoc domowa? Czy małżeństwo bez miłości jest odpowiedzialną decyzją? Czy geny wpływają na nasze relacje?



Opowieść, która wbrew wszystkiemu daje nadzieję.





MOJE ODCZUCIA

 

 

Edyta Świętek pisze nietuzinkowe powieści, więc, kiedy tylko zobaczyłam okładkę najnowszej, wiedziałam, że będę zachwycona równie mocno jak poprzednio. Wcale się nie pomyliłam.

Czasami myślała, że być może jest przewrażliwioną histeryczką i sama wyolbrzymia słowa męża rozdmuchując drobne problemy do rozmiarów wielkiej góry.

Małgorzata to matka cudownego syna Szymona oraz żona Piotrka, który jest tyranem. Tak naprawdę małżeństwo, które miało być dla niej czymś pięknym i niezastąpionym okazało się porażką i ciągłym utrapieniem. Mąż krytykuje ją na każdym kroku z byle przyczyny. Najchętniej zamknąłby ją w czterech ścianach i nigdzie nie wypuszczał. Gosia tak naprawdę dobrze czuje się tylko w pracy, tam może oddychać pełną piersią. Pewnego dnia do jej pracy zostaje przyjęty sympatyczny Darek z którym się zaprzyjaźnia. Z  czasem rodzi między nimi uczucie. Oboje jednak doskonale zdają sobie sprawę, że mają swoje rodziny i obowiązki z tego wynikające, więc kończą znajomość zanim na dobre mogliby przepaść. Czy Małgorzata zamierza spędzić całe życie u boku męża tyrana tylko i wyłącznie ze względu na swojego syna?

Autorka napisała kolejną niesamowitą powieść, obok której nie można przejść obojętnie. Porusza w niej niezwykle ważny problem przemocy w rodzinie ze strony męża. Niestety jest to jak najbardziej aktualny problem miliona kobiet na całym świecie. Kobiet, które żyją w toksycznych związkach, nie umiejąc się z nich wyrwać. Na przykładzie naszej bohaterki pokazuje nam, że życie takich kobiet jest straszne i że wbrew pozorom odejście od takiego męża nie zawsze jest proste. Tutaj pojawiają się groźby, szantaże emocjonalne, które tylko pogłębiają przeświadczenie, że taki mąż jest w stanie zrobić wszystko, aby uprzykrzyć im życie. Najgorzej, jeśli w takim związku są dzieci, bo to najczęściej właśnie one stają się jedynym fundamentem, który utrzymuje taki związek jako tako w całości. Kobiety boją się, że mężowie odbiorą im dzieci, a do tego przekabacą ich na swoją stronę, czyniąc z matki tę najgorszą osobę w rodzinie.

Zapewniał, że nigdy jej nie skrzywdzi, nie wykorzysta przeciw niej posiadanej wiedzy. Stwierdził, że takie było przeznaczenie, a los postawił go na drodze Małgorzaty właśnie po to, by po latach tęsknoty, marzeń i emocjonalnej pustki zyskała w końcu kogoś, kto się o nią zatroszczy i otoczy ją niezmierzoną miłością. Uwierzyła, gdy z zapałem mówił o swej życiowej misji. A teraz płaciła za to przygnębiającą cenę. Była bezwolną lalką, służącą jego uciechom.

Edyta Świętek w realny, a przede wszystkim namacalny sposób ukazuje nam życie kobiety zastraszanej, poniżanej, dotkniętej najpierw przemocą psychiczną, a później także fizyczną, która ze względu na dobro swego dziecka trwa u boku męża tyrana. Wszelkie emocje jakie odczuwa Gosia przechodzą również na nas.
Czasem naprawdę ciężko zrozumieć, jak takie kobiety są w stanie przez tak długi czas trwać w tym pseudo małżeństwie. A później nachodzi mnie refleksja, co ja zrobiłabym będąc na jej miejscu? Czy postąpiłabym tak samo? I nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Najgorsze w takim przypadku jest myślenie kobiet, które ze względu na dziecko i jego rzekomą dobroć nie chcą odchodzić od takich typów. Ale czy dziecko tkwiące w takiej rodzinie może czuć się szczęśliwe? Czy wysłuchując obelg z ust ojca skierowanych do ich matek, mają poczucie bezpieczeństwa? Nie sądzę.

-Wszystko będzie dobrze. Nie popadaj w zwątpienie. Jeśli na tym cholernym świecie jest jakaś sprawiedliwość, to gdy miną wszelkie zawirowania i burze, czeka cię długie i szczęśliwe życie. Przynajmniej ja tak sądzę. Trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro, bo inaczej człowiek do reszty by zwariował. Jestem z tobą, mała. Nigdy o tym nie zapominaj.

Świetna kreacja bohaterów, w których tętni ogrom życia. Postać Piotrka od początku była u mnie na przegranej pozycji. Tego faceta nie dało się polubić nawet w minimalnym stopniu. Gdybym mogła, udusiłabym go gołymi rękami.
Małgorzatę polubiłam od razu. Było mi jej żal, jednak momentami miałam ochotę potrząsnąć i nią, by w końcu się obudziła i odeszła od tego drania.
Największą sympatią obdarzyłam zaś jednak Darka – mężczyznę o złotym sercu. Takich to tylko ze świecą w dłoni dzisiaj szukać. Troskliwy, opiekuńczy i nad wyraz cierpliwy.

Cała fabuła została dopięta na ostatni guzik. Poznajemy historię Gosi obecnie, ale przeplatają się stare czasy, które pozwalają nam lepiej spojrzeć na pewne sprawy. Edyta Świętek posługuje się niezwykle kunsztownym językiem, który sam w sobie sprawia, że czytelnik nie chce odkładać lektury choć na moment.

Ta sama rzeka to powieść trudna, bolesna, uświadamiająca nam, że nigdy nie należy wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. Historia, która wzbudza naszą irytację, gniew, ale także daje promyk nadziei na to, że w życiu nic nie jest przesądzone i że tylko od nas samych zależy jak dalej będzie wyglądało nasze życie. Gorąco zachęcam do przeczytania.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce oraz





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger