środa, lipca 28, 2021

"Papierowa miłość" Nina Bylicka-Karczewska [ZAPOWIEDŹ PATRONACKA]

"Papierowa miłość" Nina Bylicka-Karczewska [ZAPOWIEDŹ PATRONACKA]

 

PREMIERA: 17.08.2021



Jest mi niezmiernie miło poinformować, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Papierowa miłość Niny Bylickiej-Karczewskiej. 

👇


W walce o własne szczęście.

Kiedyś…
Anka i Piotr przez wszystkie szkolne lata byli parą. Oboje pochodzili z toksycznych rodzin. On – wzorowy uczeń, ona – dziewczyna z problemami, łamiąca wszelkie zasady. Mimo różnic doskonale się uzupełniali i uczyli od siebie nawzajem. Anka pokazywała Piotrowi jak wychodzić poza wyuczone schematy, a on zabierał ją w świat seksualnych doznań. Ich drogi nieoczekiwanie się rozeszły, a jedno z nich zabrało ze sobą tajemnicę…
Teraz…
Pewnego razu Piotr odprowadza swoją córkę do przedszkola. Okazuje się, że dyrektorką placówki jest Anka, jego dawna miłość, której nie widział piętnaście lat. Wraz z przypadkowym spotkaniem dawnych kochanków wracają do nich traumatyczne wspomnienia. Czy Anka i Piotr będą potrafili zawalczyć o wspólne szczęście, mierząc się z błędami wychowawczymi własnych rodziców?


👆





poniedziałek, lipca 26, 2021

"Jakoś to będzie, Różo" Jagoda Wochlik [PATRONAT MEDIALNY]

"Jakoś to będzie, Różo" Jagoda Wochlik [PATRONAT MEDIALNY]

 


TYTUŁ  "Jakoś to będzie, Różo”

 

AUTOR Jagoda Wochlik

 

DATA PREMIERY 20.07.2021

 

WYDAWNICTWO  Replika

 

ILOŚĆ STRON 352

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Przez kilka cudownych miesięcy Róża była naprawdę szczęśliwa. Och, może nie była najszczęśliwszą osobą na świecie, to prawda, ale niewiele jej do tego stanu brakowało. Odczuwała szczęście, wchłaniała je każdą komórką swojego ciała. Jednak choć wszystko układało się dobrze, wyczekiwała. Wyczekiwała, kiedy wszystko się skończy. Nauczona doświadczeniem wiedziała, że nie może za długo być dobrze. Choć uśmiechała się i starała z całych sił cieszyć każdą chwilą, podskórnie wyczekiwała katastrofy.

Wydaje się, że Róża, miłośniczka kina i filiżanek, już zasłużyła na własne „długo i szczęśliwie”. Ale co jeśli życie nie przypomina komedii romantycznej i po szczęśliwym zakończeniu następuje jednak jakiś ciąg dalszy? Czy będzie on dla Róży łaskawy? W życie bohaterki zostaje wplątana śliczna nowa historyczka, przystojny nauczyciel muzyki i dawna miłość jej narzeczonego.




MOJE ODCZUCIA

 

 

Róża jest szczęśliwa, ma u boku kochanego narzeczonego z którym planują ślub. Pracuje w szkole i bibliotece, lubi swoją pracę, której czasem oddaje zbyt wiele serca. Mogłoby się wydawać, że będzie żyła długo i szczęśliwie, ale podskórnie wyczekiwała w swoim życiu katastrofy, której się doczekała. Powoli wszystko się sypie, a ona nie potrafi się w tym wszystkim odnaleźć. Oddalają się z Dominikiem, choć tak naprawdę kochają się wzajemnie. Ale kiedy nie pojawiają się słowa ani czyny wszystko może ulec zmianie…

Jagoda Wochlik napisała niesamowitą powieść naszpikowaną emocjami od początku do samego końca. Nie omieszkała przy tym troszkę namącić nam czytelnikom w głowach, jak i naszym bohaterom. Kiedy zaczęłam czytać, wiedziałam, że przepadłam i nie mogłam odłożyć książki na bok, dopóki nie dobrnęłam do końca. Całość została napisana spójnym językiem, który czyta się bardzo przyjemnie. Wykreowani bohaterowie to postacie z krwi i kości, które mają swoje za uszami, a więc są podobni do nas samych. Róża to niezwykle emocjonalna i ciepła kobieta, która wszystkim przychyliłaby nieba, gdyby tylko mogła. Kocha swoją pracę i mocno się w nią angażuje. Kocha również swojego narzeczonego, choć już kiedyś została mocno skrzywdzona i poturbowana przez życie.
Dominik to mężczyzna ciepły, troskliwy, lecz troszkę nieśmiały. Czasem odnosiłam wrażenie, że za mało działał, pozwalał, by miłość uciekała mu przez palce. Jednak i jego życie doświadczyło. W najtrudniejszym momencie swojego życia, to on musiał zgrywać tego twardego, choć tak naprawdę jego wnętrze krzyczało i cierpiało, ale nikt tego nie dostrzegał. Polubiłam tę dwójkę bohaterów i mocno się z nimi zżyłam. Dlatego kiedy nadciągnęły na nich ciemne chmury było mi ogromnie przykro. Po cichu liczyłam, że jednak naprawią swoje błędy. Czy tak się właśnie stało?

Przed wami naprawdę niezwykła historia pokazująca nam siłę prawdziwej miłości, jej wzloty, ale również i upadki. Tak naprawdę mogłabym powiedzieć, że ta historia może być przestrogą dla nas samych. Kiedy przeczytacie, zrozumiecie, że w związku zawsze otwarcie trzeba mówić o tym co czujemy, nawet jeśli są to negatywne emocje. Jeśli oboje partnerów zamyka się w sobie, zaczyna unikać przebywania w swoim towarzystwie to znak, że dzieje się coś niedobrego. Rozmowa jest potrzebna, bo to właśnie ona pozwala rozwiązywać wszelkie problemy, łagodzić konflikty i dochodzić do kompromisu. W naszym przypadku bohaterowie nie potrafili ze sobą rozmawiać. Tragedia, która ich dotknęła, tylko ich od siebie oddalała, bo każdy z nich próbował sobie z nią radzić sam na własny sposób, zamykając się przed tym drugim. W efekcie doprowadziło to do rozpadu ich związku. Zrozumieli to dopiero wtedy, kiedy już się rozstali, ale ani jedno, ani drugie nie miało w sobie wystarczająco dużo odwagi, aby to ratować. Każde z nich żyło we własnym przekonaniu, że zostali zdradzeni. A wystarczyłaby rozmowa.

Życie jest niczym krucha porcelana, nigdy nie wiadomo kiedy może potłuc się na drobne kawałeczki. W życiu niestety nie ma tylko pięknych chwil, zdarzają się również i takie, które prowadzą nas na dno. Jeśli mamy obok siebie osobę na której możemy polegać, jesteśmy w stanie się z tego dna podnieść, ale musimy tego chcieć my sami. Zamykanie się na najbliższych nie pomaga, a tylko rani jeszcze bardziej.

Wciąż powtarzała swoim uczniom, że świat byłby dużo lepszy, gdyby ludzie potrafili ze sobą rozmawiać. Gdyby mówili sobie szczerze, co czują, czego pragną, jakie mają oczekiwania. Nigdy nie wyznała jednak, że jest to tak strasznie trudne, że prawie niemożliwe. Nigdy nie powiedziała im, że sama nie potrafiła stosować się do własnych rad. Oto Róża Więdłocha, kobieta, która uczyła innych czegoś, czego sama nie potrafiła.


Historia, która została tutaj opisana mogłaby się zdarzyć w prawdziwym życiu. Bo takie rzeczy się dzieją, są nieuniknione. Przeczytajmy zatem i wyciągnijmy z niej własne wnioski, ja już to zrobiłam. Wierzę, że właśnie dzięki tej historii, niejeden z nas zrozumie, że rozmowa w życiu jest bardzo ważna.

Zakończenie powieści pozostawiło mnie z ogromnym niedosytem, więc liczę na to, że pojawi się kontynuacja tej powieści.

Jakoś to będzie, Różo to historia napisana emocjami od początku do końca. Historia dwójki zakochanych w sobie bohaterów, ale nie potrafiąca tego wypowiedzieć na głos. Historia dająca ważną lekcję życiową. Gorąco polecam.




Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję




niedziela, lipca 25, 2021

"Nie mogę cię zapomnieć" Monika Bartnik [ZAPOWIEDŹ PATRONACKA]

"Nie mogę cię zapomnieć" Monika Bartnik [ZAPOWIEDŹ PATRONACKA]

 

PREMIERA: 11.08.2021



Jest mi niezmiernie miło poinformować, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Nie mogę cię zapomnieć Moniki Bartnik.


👇

Kornelia wiedzie ustatkowane życie. Ma zaradnego męża, perfekcyjnie urządzone mieszkanie i spodziewa się dziecka. Szczęście nigdy nie trwa wiecznie, a los bywa wyjątkowo okrutny. Kornelia traci dziecko, a w efekcie również męża, dach nad głową i środki do życia. Poronienie wpędza ją w głęboką depresję, z którą jednak podejmuje walkę w desperackiej próbie odzyskania kontroli nad własnym życiem.

Mija rok i zdaje się, że młoda rozwódka otrząsnęła się po traumatycznych przeżyciach. Jej życie staje się ponownie uporządkowane, choć pozbawione konkretnego celu. Wszystko to zmienia się, kiedy poznaje bogatego biznesmena, który okazuje się być kimś zupełnie innym niż się jej wydawało.

Śmiertelne niebezpieczeństwo, mroczne tajemnice i dzikość jej kochanka wywołują burzę uczuć, której nie da się oprzeć. Życie Kornelii w świecie mafii, choć w niczym nie przypomina jej starego i spokojnego, daje jej więcej szczęścia.

👆

poniedziałek, lipca 19, 2021

"Na zawsze" Karolina Winiarska

"Na zawsze" Karolina Winiarska

 



TYTUŁ  "Na zawsze”

CYKL  Po drugiej stronie życia (tom 2)

 

AUTOR Karolina Winiarska

 

DATA PREMIERY 07.04.2021

 

WYDAWNICTWO  Szósty Zmysł

 

ILOŚĆ STRON 277

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

Ile razy można się zakochać?
Olga rozpoczyna nowy etap w życiu i wyrusza na drugi koniec świata. Zostawiając pensjonat w Bieszczadach, daje się ponieść egzotyce odległej Sri Lanki. Czy odnajdzie to, czego szuka?

„Na zawsze” jest nie tylko kontynuacją „Następnym razem” – historii Olgi i Michała. Jest przede wszystkim powieścią o najważniejszej podróży każdego z nas, tej najtrudniejszej i najpiękniejszej jednocześnie: w głąb siebie. „Na zawsze” to opowieść, która daje nadzieję, że koniec może być również początkiem.

Karolina Winiarska po raz kolejny zabiera nas w podróż nie tylko do niezwykłych miejsc, ale i do świata pełnego emocji oraz trudnych dylematów, z którymi każdy z nas musi się mierzyć.




MOJE ODCZUCIA

 

 

Olga po odejściu Michała nie może się odnaleźć w świecie. Każdego dnia cierpi i tęskni, bo tak bardzo kochała swojego wybranka. Oprócz niej cierpią również inni, w tym matka Michała. Olga czuje, że jeśli nie wyjedzie choć na moment, udusi się. Udaje się więc w daleką podróż do Sri Lanki, gdzie odnajduje samą siebie i w końcu zaczyna dostrzegać, że koniec może być również początkiem. Tli się w niej nadzieja, że jeszcze może być szczęśliwą, pomimo bólu i cierpienia po stracie ukochanego. Czy zatem pozwoli sobie jeszcze na chwile szczęścia?

Karolina Winiarska w kontynuacji „Następnym razem” pokazuje nam, że każdy z nas inaczej przechodzi żałobę po utracie ukochanej osoby. Niektórzy nie dają po sobie poznać, iż trawi ich od środka ból, inni w akcie desperacji zaczynają sięgać po alkohol, myśląc, że to pozwoli im zagłuszyć cierpienie. Strata bliskich jest nieodłącznym elementem naszego życia, którego doświadczymy prędzej czy później. Coś się zaczyna i coś się kończy, taka jest kolej rzeczy. Koniec nie musi oznaczać wcale, że nie ma dla nas już nadziei. Nadziei na lepsze jutro, kolejny promyk słońca i uśmiech na ustach. Każdy z nas zasługuje na to, aby cieszyć się życiem, pomimo trudnych doświadczeń życiowych. Mówi się, że po każdej burzy musi wyjść słońce, podobnie jest z życiem – kiedy tracimy bliskich ból jest ogromny, ale z każdym dniem staje się mniejszy, bo oswajamy się z myślą, że bliskiej osoby nie ma i już do nas nie wróci. Uczymy się żyć bez niej, znowu uśmiechać i cieszyć z życia. Bo życie to najpiękniejszy dar jaki kiedykolwiek mogliśmy otrzymać, dlatego tak ważne jest, abyśmy potrafili czerpać z niego radość.

- No właśnie. Mamy takie karty, a nie inne. Nie mamy wpływu na to, co dostajemy od losu, ale możemy decydować, co z tym zrobimy.


W książce spotkamy się z różnymi rodzajami strat i różnymi rodzajami radzenia sobie z nimi. Jednak nieodłącznym elementem tych poszukiwań jest podróż każdego z bohaterów w głąb siebie. Tylko ta wędrówka pozwoli uwolnić się od bólu i spojrzeć ponownie na otaczający nas świat, dostrzec jego piękno i uroki. Każdy człowiek zasługuje na drugą szansę, na ponowny uśmiech na twarzy i odrobinę szaleństwa w życiu.

Autorka przenosi nas w świat pełen emocji i dylematów. Dylematów z jakimi każdego dnia mierzą się na świecie miliony osób. Czasem, aby zrozumieć siebie samego, trzeba wyrwać się z otaczającego nas świata choć na moment i inaczej spojrzeć na pewne sprawy. Taka podróż potrafi odmienić nasze spojrzenie na wiele ważnych kwestii. Pozwoli nam również uświadomić, iż strata bliskiej osoby, nie wyklucza tego, abyśmy któregoś dnia ponownie odnaleźli swoje miejsce w tym świecie, abyśmy znowu pokochali i żyli pełną piersią.

- Powodem, dla którego przeszłość wciąż cię dręczy, jest to, że nadajesz jej znaczenie. Ona myśli, że powinniśmy sobie z nią poradzić albo że właśnie nie możemy jej odpuścić. A prawda jest taka, że przeszłość powinna być za naszymi plecami. Wyciągnijmy wnioski, lekcje, zachowajmy to, co dobre, a potem idźmy dalej. Jeśli zaakceptujesz, że zmiany są nieodłączną częścią życia, poczujesz spokój. Pożegnasz frustrację i złość, bo zrozumiesz, że to nie ma sensu. To kradnie twój spokój i psuje teraźniejszość i przyszłość. Bo przecież przyszłość zależy od tego, jak się zachowujesz w teraźniejszości.


Na zawsze to historia, która daje nam promyk nadziei na to, że po każdej gorzkiej chwili, może przyjść znowu ta, która będzie dla nas oblana miodem. Historia pełna emocji, pokazująca cierpienie po utracie kogoś, kogo kochało się całym sercem. To również historia, która pozwala nam odbyć podróż w głąb siebie samego.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję




czwartek, lipca 15, 2021

Zapowiedź patronacka "Mroczna pokusa" D. B. Foryś

Zapowiedź patronacka "Mroczna pokusa" D. B. Foryś

 
PREMIERA: 20.08.2021





Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Mroczna pokusa D. B. Foryś. 



👇

Co się wydarzy, gdy dziewczyna z sekretami spotka mężczyznę pełnego tajemnic?

Po odkryciu bezwzględnej natury szefa Kornelia zostaje zmuszona do ucieczki. Jej życie zamienia się w piekło, a każda chwila w walkę o przetrwanie. Szybko się okazuje, że sprawa jest poważniejsza, niż początkowo zakładała. Jedyną szansą na ocalenie zdaje się zaufanie mieszkającemu na odludziu nieznajomemu.


Alan ma jeden cel – nie pozwolić, żeby dopadła go przeszłość. Pojawienie się Neli wszystko komplikuje i ściąga na niego niebezpieczeństwo, jednak zapowiada też rozwiązanie problemów. Ostatecznie mężczyzna zapewnia dziewczynie schronienie, uciszając tym samym wyrzuty sumienia.

Wyczuwalny dystans, różnica wieku oraz ciągłe niedomówienia sprawiają, że Alan i Kornelia są do siebie sceptycznie nastawieni. Z czasem ich relacja zaczyna ulegać zmianie, a mieszkanie pod wspólnym dachem jeszcze bardziej się komplikuje, kiedy na jaw wychodzą ukryte motywacje. Nie pomaga też fakt, że oboje coraz mocniej pragną ulec budzącej się między nimi namiętności.

Gęsty las, pasja, pożądanie, fascynacja i ukryta w ciemności mroczna pokusa, która może ich uratować lub doszczętnie zniszczyć.

👆



środa, lipca 14, 2021

"Zamień mnie w krzyk" Anna Dąbrowska

"Zamień mnie w krzyk" Anna Dąbrowska


 

TYTUŁ  "Zamień mnie w krzyk”

CYKL  Kochaj mnie szeptem (tom 2)

 

AUTOR Anna Dąbrowska

 

DATA PREMIERY 23.03.2021

 

WYDAWNICTWO  Amare

 

ILOŚĆ STRON 358

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

Prawdziwej rozkoszy nie da się opowiedzieć szeptem.

 

Po dramatycznym wydarzeniu, które rozegrało się w dzień powrotu Eryka z misji w Afganistanie, Gabriela stara się żyć jak dawniej. Wkrótce jednak okaże się, że w jej życiu zmieniło się wszystko. Tajemnica, którą skrywa młoda kobieta, oddala ją od ukochanego Jeremiego. Tymczasem jej mąż próbuje naprawić błędy przeszłości…

 

Uwikłana w relacje z dwoma mężczyznami, Gabriela zaczyna gubić się w swoich uczuciach. Mimo że nauczyła się czerpać radość z seksu, a pełne namiętności noce dały jej rozkosz, jakiej wcześniej nie znała, wciąż nie potrafi podjąć ostatecznej decyzji o tym, z kim naprawdę chce być. Czy ta burzliwa historia może skończyć się happy endem? Którą miłość wybierze Gabriela – tę, która rani, czy tę, która leczy?



MOJE ODCZUCIA

 

 

Postanowiłam nie czekać i po przeczytaniu pierwszego tomu od razu sięgnęłam po drugi. I tutaj wprost nie mogłam się oderwać od książki, więc przeczytałam ją za jednym podejściem. Emocji tutaj zdecydowanie więcej niż w pierwszym tomie, ale… no właśnie, nie rozumiem i nie zgadzam się z pewnymi kwestiami.

Gabriela po pamiętnym dniu, w którym wydarzyło się wiele złego stara się żyć normalnie, ale tak naprawdę w jej życiu zmieniło się wszystko. Odpycha od siebie Jeremiego, który ją oszukał, ale prawdę powiedziawszy nie może bez niego żyć i okropnie za nim tęskni. W końcu postanawia mu powiedzieć to co przed nim obecnie ukrywa i pozwolić sobie na odrobinę szczęścia. Kiedy wydawałoby się, że ich życie jest sielankowe, mąż Gabi postanawia utrudnić jej życie i nie dać rozwodu. Twierdząc, że wciąż ją kocha, pragnie ją odzyskać, a w tym celu chodzi na terapię. Gabriela w pewnym momencie już sama pogubi się czego tak naprawdę chce. Którego zatem z mężczyzn wybierze?

Często bywa tak, że lubimy wszystkich dookoła, ale nie potrafimy polubić samych siebie, i to sprawia, że jesteśmy nieszczęśliwi. Brakuje nam pewności siebie, oddychamy tylko jednym płucem. Drugie jest bezużyteczne. Mamy dwa płuca. Niech drugim płucem będzie szaleństwo, bo przecież życie jest za krótkie, by wciąż starać się być poważnym…


Gabriela w tej części zmienia się w twardą kobietę, która otwarcie mówi o tym, co leży jej na sercu. Akceptuje siebie i swoje ciało, czerpiąc radość z życia u boku Jeremiego. Ale Jeremi zaczyna się zmieniać, a ona nie wie o co chodzi. Oddala się od niej, znika nocami. Gabi czuje samotność i pragnie z kimś porozmawiać, a wtedy pod rękę nawija się jej Eryk. Mąż, który był dla niej tyranem, a ona mimo tego ponownie wpuszcza go do swojego życia. I tego nie rozumiem. Jasne, może wybaczyć pewne rzeczy, ale nie zachowanie jej męża względem niej. Dla mnie to niedopuszczalne i nigdy bym się po raz drugi nie zbliżyła do takiej osoby, byłaby ona dla mnie skreślona.
Zachowanie Jeremiego również mnie trochę rozczarowało, sądziłam, że nie odpuści tak szybko. Wiadomość jaką zrzuca na swoją partnerkę jest druzgocąca, ale mimo wszystko nie powinien jej opuszczać. Zabrakło mi jego tutaj, bo to mój ulubiony bohater.

Całość czyta się niezwykle szybko, a sama lektura pochłania czytelnika bez reszty. Emocje wyczuwalne są na każdej stronie, czasem jest to radość, czasem niepokój, a czasem złość. Żyłam życiem naszych bohaterów i mocno trzymałam kciuki, by Gabi mogła żyć ze swoją wielką miłością, ale nie zawsze otrzymuje się to, co chce.
W książce pojawiają się sceny erotyczne, ale nie są one wulgarne. Anna Dąbrowska pokazuje nam, że „istnieje miłość, która rani i miłość, która leczy”, i że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny. Często dzieje się coś, czego nie rozumiemy i na co nie mamy wpływu. Osoby, które kochamy ranią, inne odchodzą pozostawiając nas z wielką pustką. Ale prawdziwa miłość nigdy nie umiera, tli się głęboko w sercu i nie pozwala o sobie zapomnieć.

Zakończenie powieści nie usatysfakcjonowało mnie, wręcz trochę rozczarowało. Bo tak naprawdę to nie wiem jak zakończyła się historia naszej bohaterki.

Są takie chwile, gdy potrzebujesz kogoś, by razem pomilczeć. Ta osoba nie musi wiedzieć, co naprawdę gra w twoim sercu, ona ma tylko być blisko. Jej oddech ma zagłuszyć tę cholerną ciszę panującą w pomieszczeniu.


Zamień mnie w krzyk to pozycja wypełniona emocjami od pierwszej do ostatniej strony. Ona i dwóch mężczyzn, których kocha. Czy będzie w stanie wybrać jednego z nich?



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję






 


poniedziałek, lipca 12, 2021

"Kochaj mnie szeptem" Anna Dąbrowska

"Kochaj mnie szeptem" Anna Dąbrowska

 



TYTUŁ  "Kochaj mnie szeptem”

CYKL  Kochaj mnie szeptem (tom 1)

 

AUTOR Anna Dąbrowska

 

DATA PREMIERY 23.03.2021

 

WYDAWNICTWO  Amare

 

ILOŚĆ STRON 367

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

Istnieje seks, który rani, i seks, który leczy.


Gabrysia jest nieśmiałą, pełną kompleksów studentką polonistyki. Wierzy w miłość, ale nie wierzy, że jakikolwiek mężczyzna mógłby zainteresować się nią na poważnie. Do czasu, kiedy na przekór swojej despotycznej matce postanawia związać się z żołnierzem, który brał udział w misji w Afganistanie. Młoda para szybko staje na ślubnym kobiercu, ale niedługo potem okazuje się, że wspólne życie wcale nie przypomina znanych z kobiecych powieści wzruszających historii miłosnych… Gabrysia zdaje sobie sprawę, że żołnierski mundur skrywa wiele mrocznych tajemnic i że dokonała złego wyboru. Wkrótce w jej życiu pojawia się Jeremi, przystojny sąsiad, którego urok osobisty działa na nią jak magnes. To zakazane uczucie stanie się punktem zwrotnym w jej życiu, a Gabrysia odkryje, czym jest udany seks, przestanie wstydzić się swojego ciała i nauczy się mówić o swoich problemach. Ale czy historia związku z dwoma mężczyznami może skończyć się happy endem?

Kochaj mnie szeptem to wytrawny dramat erotyczny, który płynnie przechodzi w kipiącą emocjami i emanującą seksem drugą część losów bohaterów zatytułowaną Zamień mnie w krzyk! Przeczytaj koniecznie!



MOJE ODCZUCIA

 

 

Twórczość Anny Dąbrowskiej nie jest mi obca i zawsze z przyjemnością sięgam po jej kolejne książki będąc ciekawą czym tym razem zaskoczy  mnie autorka.
Ta książka to całkiem nowe wydanie naszej Ani, w której pokazuje się z całkiem innej strony. Tym razem mamy do czynienia z dramatem erotycznym, w którym nasi bohaterowie nie będą miłymi, potulnymi osobami. Jak sam gatunek wskazuje (dramat) będziemy świadkami okrucieństw i sytuacji, które w normalnym świecie nie powinny być akceptowane.

- Nie czekaj, aż życie stanie się łatwiejsze, prostsze, lepsze. Życie zawsze będzie skomplikowane. Naucz się być szczęśliwą. W przeciwnym wypadku skończy ci się czas.


Gabrysia jest młodą, nieśmiałą studentką, która jest zamknięta w sobie. Kiedy jej współlokatorka wyciąga ją na imprezę poznaje przystojnego żołnierza, który rzuca na nią swój urok. Dziewczyna, przekonana, że on darzy ją wielkim uczuciem, szybko pozwala się zaprowadzić na ślubny kobierzec. Jednak każdego kolejnego dnia przekonuje się o tym, jak wielki popełniła błąd.
W jej życiu pojawia się przystojny sąsiad Jeremi, który pozwoli jej uwierzyć w siebie samą. Ale czy jego zamiary na pewno będą czyste?

Autorka stworzyła bohaterkę, która nie miała lekkiego życia. Całe swoje dotychczasowe życie żyła niemalże pod dyktando swojej despotycznej matki. Nie zaznała od niej czułości i wsparcia, jedynie na ojcu mogła polegać. Przekonana o tym, że nie jest nic warta, łatwo daje się omamić żołnierzowi, który pod maską codzienności skrywa niezbyt ciekawą osobowość. Gabrysia zbyt łatwo daje sobą manipulować, pozwala się wykorzystywać i robi wszystko to, co chce Eryk. Muszę przyznać, że momentami mnie to mocno irytowało, nie rozumiałam jak mogła pozwalać sobą tak pomiatać. Miałam ochotę podejść do niej i mocno nią potrząsnąć, by w końcu się opamiętała. Gabi to dobra dziewczyna, ale nieco zagubiona.

Eryk to bohater, który nic nie zyskał w moich oczach. Wręcz czułam do niego cały czas wstręt i odrazę. Jego zachowanie względem Gabi było bezduszne i gdybym tylko miała taką moc, z całą pewnością pokazałabym mu, gdzie raki zimują.
Jeremi to czuły, troskliwy mężczyzna, który od razu zyskał moją sympatię. Takiego mężczyzny można by pozazdrościć niejednej kobiecie. Tylko, że na świecie nie ma ideałów, a więc czułam podskórnie, że autorka sporo namiesza wśród naszych bohaterów. No i się nie pomyliłam.

Książka nie jest lekką, przyjemną i słodką historią miłosną zakochanych w sobie ludzi. Wręcz przeciwnie. Na kartach stron rozgrywa się dramat, który zamknięty jest w czterech ścianach domu. Toksyczny związek, mąż terroryzujący swoją żonę, dopuszczający się przemocy fizycznej i psychicznej. Gdzieś na świecie może dziać się podobnie, a my możemy tego nawet nie zauważać. Niektórzy podejmują zbyt pochopne decyzje myśląc, że tak będzie lepiej. Niestety nie wszystkie te podjęte decyzje okazują się być dla nas łaskawymi. Czasem pod wpływem emocji robimy coś w ogóle się nad tym nie zastanawiając, a później musimy ponosić tego konsekwencje.

Na świecie jest całe mnóstwo kobiet, które żyją w toksycznych związkach z których nie potrafią się uwolnić. Te kobiety najczęściej są zbyt słabe, aby powiedzieć DOŚĆ. Nie potrafią uwolnić się z własnego piekła. Ale czasem stają na naszej drodze całkiem obce osoby, które  wyciągają do nas pomocną dłoń i pragną nam pomóc. I tylko od nas zależy, czy sięgniemy po tę dłoń czy też nie.

Jeremi każdego dnia starał się pokazać Gabrysi, że życie może być piękne, a ludzie mogą czerpać z niego przyjemność w każdy możliwy sposób. I że dotyk nie musi boleć, ale może przynieść również ukojenie.

Czego mi zabrakło w powieści? Rozwinięcia wątku dotyczącego życia na misji Eryka i jego problemów, które chętnie bym poznała.

Wiele razy próbowałam nakłonić Eryka do swoistej spowiedzi, ale on, jak przystało na żołnierza, nie wydobył z siebie nawet kłamliwego zdania, że jest zmęczony i nie ma ochoty na taką rozmowę. Siedział ciałem w pokoju ze mną, ale myślami dryfował gdzieś daleko. Dryfował tam, gdzie ja nie mogłam dosięgnąć i poznać jego myśli.


Zakończenie powieści pozostawia nas w szoku i lekkim niedowierzaniu. No bo jak można tak zakończyć powieść?

Kochaj mnie szeptem to emocjonalny dramat kobiety, która chcąc w końcu zacząć żyć, tak naprawdę pakuje się w wielkie bagno. To historia pokazująca, że nie warto szukać miłości na siłę, bo ona prędzej czy później przyjdzie do nas sama. Ale to również historia dająca płomyk nadziei, że nawet skrzywdzona kobieta jest w stanie podnieść się z dna w którym się znalazła.  



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję






Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger