czwartek, października 28, 2021

"Jesień smakuje miłością" Alicja Wlazło [PATRONAT MEDIALNY]

 


TYTUŁ  "Jesień smakuje miłością”

 

AUTOR Alicja Wlazło

 

DATA PREMIERY 25.10.2021

 

WYDAWNICTWO  Plectrum

 

ILOŚĆ STRON 276

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Łucja obwinia się o śmierć babci. Nie może sobie wybaczyć, że przez studia straciła czas, który mogłaby z nią spędzić. Wraz z ukochanym wraca do Żubraczego, gdzie próbuje pogodzić się z przeszłością i oswoić teraźniejszość, jednak przekorny los po raz kolejny boleśnie ją doświadcza.

Adam, zdradzony przez narzeczoną, ukrywa to kim jest i porzuca dotychczasowe życie. Wyjeżdża z Krakowa, bo wie, że pobyt w tym miejscu będzie jedynie rozdrapywał niezabliźnione rany.

Oboje zagubieni, zranieni, skrzywdzeni przez tych, którym zaufali, szukają własnego miejsca na ziemi. Czy okażą się nim Bieszczady z jesiennymi krajobrazami i przytulną Kawiarnią pod Czerwonym Kasztanem? Czy powtórnie odkryją pasję tworzenia i podążą za swoimi marzeniami? A przede wszystkim czy ponownie otworzą się na miłość?





MOJE ODCZUCIA

 

 

Życie potrafi zaskakiwać w najmniej oczekiwanym momencie, przy okazji zaburzając nasze dotychczasowe życie. Przekonali się o tym nasi bohaterowie, których los nie oszczędzał.
Łucja pracuje w Kawiarni pod Czerwonym Kasztanem, ma u swego boku chłopaka z którym praktycznie cały czas się mija. Wpędzona w poczucie winy postanowiła porzucić swoje marzenie.
Adam pragnie pozostać anonimowy ze względu na swoją przeszłość. Tu w Cisnej chce zacząć wszystko od nowa.
Kiedy wpadają na siebie pierwszy raz od razu czują tę iskrę. Czy dwie zranione dusze odnajdą miłość w Bieszczadzkich klimatach?

- Chociaż chmury są gęste, to po tej burzy wzejdzie słońce, a twoje życie zabarwi się tęczą. Słysząc te słowa, uniosłem kącik ust i spojrzałem Łucji prosto w jej piękne oczy, w których teraz odbijały się bieszczadzkie szczyty.
- Chciałbym, żebyś zawsze widziała tylko tęczę – wyznałem szeptem.
Zamrugała kilkakrotnie, speszona, szybko jednak jej twarz przeciął łagodny uśmiech.
- Wtedy bym jej nie doceniła – odparła równie cicho. – Dopiero problemy pozwalają docenić ulotne chwile szczęścia, nie sądzisz?
Mówiąc to, spojrzała przed siebie, a mnie zaparło dech w piersi; bo miała rację, a ja z wolna zaczynałem wierzyć, że z Łucją mógłbym przetrwać każdą nawet najbardziej szaloną burzę.


Pierwsze na co zwróciłam uwagę to okładka książki. Jest taka piękna i ma w sobie to coś, co nie pozwala oderwać od niej wzroku. Kiedy tylko wpadła mi w oczy od razu wiedziałam, że będę musiała przeczytać tę historię.

Łucja to dziewczyna o wrażliwej duszy artystki, która trochę pogubiła się w swoim życiu i jego priorytetach. Ma wielkie serce pełne miłości i dobroci. Dlatego kiedy umiera jej ukochana babcia wpędza się w poczucie winy, że nie było jej przy niej. Postanawia przerwać realizację swojego marzenia. Tworzy związek z Damianem, ale wiecznie się o coś kłócą. Damian jest specyficzną postacią, której nie polubiłam ani odrobinę. Nie podobało mi się jego zachowanie względem Łucji. Ona go kochała ale czy aby na pewno z wzajemnością? Łucja uwielbia swoją pracę w Kawiarni, ale w głębi serca wciąż tli się płomyk jej marzenia.

Adam ma za sobą niezbyt miłe przeżycie. Jego serce zostało zranione przez bliską mu osobę. Teraz ukrywa się przed przeszłością, z całych sił pragnąc rozpocząć życie od nowa. To niezwykle sympatyczny chłopak, którego polubicie już na starcie.

Alicja Wlazło stworzyła powieść od której nie mogłam się oderwać ani na moment – dosłownie. Emocje zawarte na łamach powieści są widoczne niczym na gołej dłoni. Doskonała charakterystyka postaci sprawiła, iż miałam wrażenie, że przebywam tuż gdzieś obok nich i przyglądam się ich życiu. A Kawiarnia pod Czerwonym Kasztanem to moje ukochane miejsce od dzisiaj. Oj chciałabym móc spędzać czas w takim miejscu i przy takich ludziach. Atmosfera tego miejsca była niesamowita, a pani Wiesia to kobieta, którą kochają wszyscy, zresztą wcale się temu nie dziwię, wy zapewne też ją pokochacie.

Autorka napisała powieść w której pokazuje nam jak bardzo los potrafi być przewrotny. Coś co wydaje nam się być oczywistym, nagle przestaje takim być. Osoby, które kochamy całym sercem nagle „wbijają” nam sztylet prosto w serce. Nieoczekiwanie z dnia na dzień stajemy się samotni i bezsilni. Ale czasem pojawia się w naszym życiu całkiem obca osoba, która sprawia, że inaczej zaczynamy postrzegać pewne sprawy. Czujemy, że znowu możemy spełniać marzenia i że na niektóre rzeczy (niezależnie od tego, gdzie się akurat znajdujemy) po prostu nie mamy wpływu.

Jesień smakuje miłością to historia pełna emocji, ukazująca losy dwójki osób skrzywdzonych przez bliskich. Ale to również historia, która pozwala uwierzyć, że nie warto rezygnować z własnych marzeń i z siebie samego. Gorąco polecam!



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger