czwartek, marca 31, 2022

Zapowiedź patronacka "Ancymonek to swój ziomek! Cymek i studnia tajemnic" Adam Cichy

Zapowiedź patronacka "Ancymonek to swój ziomek! Cymek i studnia tajemnic" Adam Cichy

 


Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Ancymonek to swój ziomek! Cymek i studnia tajemnic Adama Cichego. 



Premiera 29.04.2022


Opis książki 


Poznajcie Cymka, wesołego chłopca, który zamiast siedzieć przed komputerem, woli szukać 

przygód poza domem. Kocha psoty i figle, a ponieważ ze wszelkich opresji wychodzi cało, nic nie 

może powstrzymać go przed realizacją szalonych pomysłów.

Czytajcie i bawcie się świetnie z Ancymonkiem!





środa, marca 30, 2022

"Przyjaciółka" Iwona Mejza

"Przyjaciółka" Iwona Mejza

 


TYTUŁ  "Przyjaciółka”

CYKL Miasteczko Anielin (tom 1)
 

AUTOR Iwona Mejza

 

DATA PREMIERY 09.03.2022

 

WYDAWNICTWO  Dragon

 

ILOŚĆ STRON 320

 

 

 

 

OCENA 4/6

 

OPIS




 

Marta zamieszkała w Anielinie z rodzicami i małą Polą cztery lata temu.

Chcieli zacząć wszystko od nowa. O tym, co się wydarzyło przedtem, nie rozmawiają. Ten niewypowiedziany żal wciąż zatruwa im życie i wszyscy czują, że przed nimi jeszcze długa droga do prawdziwego przebaczenia.

Tymczasem w Anielinie zaczyna się lato. W księgarni braci Pruskich i pizzerii U Romano robi się coraz większy ruch, kioskarka Felicja swoim zwyczajem zbiera plotki, a Agata, właścicielka sklepu, martwi się, jak zwiąże koniec z końcem. Marta, czekając na powrót rodziców z wakacji, zajmuje się Polą i Złotouchym, kotem przybłędą. Senna atmosfera miasteczka zostaje zakłócona, gdy do ogrodu Marty zakrada się obcy mężczyzna, a ją samą zaczynają nawiedzać natrętne wspomnienia o dawnej przyjaciółce…

Jakie tajemnice skrywa rodzina Wójcickich?

Czy Marta i Pola odnajdą w Anielinie swoje miejsce na ziemi?



MOJE ODCZUCIA

 

 

Wybieramy się do Anielina, do którego to kilka lat temu przeniosła się Marta z rodzicami oraz malutką Polą. Anielin to miasteczko, gdzie wszyscy z wszystkim się znają i o wszystkich praktycznie wiedzą wszystko. Udało wam się kiedyś trafić do takiego miasteczka? Miasteczka, w którym każdy troszczy się o każdego? Miło byłoby mieszkać w takim miejscu prawda? Jesteście ciekawy czy Marta z Polą odnajdą tam swoje miejsce na ziemi? A może bardziej jesteście ciekawi jakie tajemnice są skrywane?

Iwona Mejza w swojej powieści przedstawia nam iście sielski klimat. Taki, w którym sama chętnie chciałabym zamieszkać i móc spędzać w nim swoje kolejne dni. Nie oznacza to jednak, że autorka pisze tylko o pozytywnych wydarzeniach, bo tak nie jest. Przedstawia nam również historie, które odcisnęły piętno na bohaterach. Niemniej jest to powieść, w której człowiek odnajduje wiarę w drugiego człowieka. Ludzie są sobie życzliwi, wzajemnie sobie pomagają, i nawet mimo tragedii jakie ich spotykają czuć pozytywną energię bijącą na łamach tej powieści. Książkę czyta się dobrze, akcja toczy się powoli swoim rytmem, a wykreowani bohaterowie są dobrze przedstawieni. Moje serce oczywiście skradła rezolutna sześciolatka Pola, dziewczynka, która pomimo swojego wieku, niejednokrotnie zachowuje się jak „młoda dorosła”. Pola to dziewczynka, która zapewnia nam humor, ale również wnosi do tej powieści wiele pozytywnych wibracji. Nie sposób również wspomnieć o uroczych braciach Ksawerym i Teofilu Pruskich, którzy prowadzą urokliwą księgarnię, w której chętnie sama bym posiedziała.

Niczyje życie nie jest idealne, ale jeżeli nie wiemy, co się w nim dzieje naprawdę, to często wydaje się nam, że cudze życie spełnia nasze marzenia.

Anielin to miasteczko, które naprawdę urzeka. To właśnie tutaj Marta z rodzicami i Polą odnajdą swój bezpieczny azyl. Ale to również miejsce, w którym przyjdzie im się zmierzyć z życiowym dramatem. Przeszłość ma to do siebie, że lubi się upominać w najmniej spodziewanym momencie. Dlatego czasem nie warto odkładać czegoś na później, by się nie rozczarować później. Niewyjaśnione sprawy zawsze potrafią się upomnieć o swoje.

Przed wami powieść, która nie jest usłana różami. To historia, która opiera się na trudnych życiowych wyborach, w której każdy bohater niesie swój własny bagaż doświadczeń. Historia, w której ukrywane tajemnice wychodzą na jaw, przypominając o tym, co już było i minęło. W tej powieści znajdziecie samo życie.

Przyjaciółka to słodko-gorzka historia o niczym innym, jak zwyczajnym życiu. O życiu, w którym bywają dobre i złe chwile z którymi zawsze trzeba się mierzyć. Wybierzcie się w uroczą podróż do Anielina, by poznać sympatycznych mieszkańców tego miasteczka i zobaczyć na własne oczy, jak bardzo ludzie mogą być sobie przychylni. Emocji tutaj nie zabraknie. Zachęcam do przeczytania.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję 





niedziela, marca 27, 2022

"Usłysz mnie" Anna Olszewska

"Usłysz mnie" Anna Olszewska

 




  TYTUŁ  "Usłysz mnie”
 

AUTOR Anna Olszewska

 

DATA PREMIERY 15.02.2022

 

WYDAWNICTWO  Zysk i S-ka

 

ILOŚĆ STRON 336

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Czasami najłatwiej usłyszeć ciszę

Jedyny dźwięk, jaki pamięta Lidka, to ten, który najbardziej chciałaby wymazać z pamięci.
Jedyne wspomnienia Filipa o rodzicach to te, których wolałby nie mieć.

Osiemnastoletni Filip dzięki staraniom swojego kuratora trafia do liceum integracyjnego. Wyrzucony ze szkoły muzycznej, z kłopotami z prawem, chce przetrwać niezauważony do matury, jednak już w pierwszym tygodniu nauki wpada w tarapaty. Lidka straciła słuch w wyniku traumatycznych wydarzeń. Teraz najbezpieczniej czuje się, mając ołówek w ręce i rysując.
Spotkanie w szkole odmieni ich los.



MOJE ODCZUCIA

 

Książka jest bestsellerem na TaniaKsiazka.pl

Pierwszy raz spotykam się z twórczością Anny Olszewskiej, i to było bardzo miłe spotkanie. Powieść bowiem wciągnęła mnie w swój świat już od pierwszych stron. A historia wykreowana przez autorkę jest przejmująca i niezwykle wrażliwa, taka dotykająca każdej naszej struny głosowej.

Lidka dziesięć lat temu w wyniku traumatycznych wydarzeń straciła słuch. Teraz najbezpieczniej czuje się trzymając ołówek w ręce i rysując.
Filip, który ma kłopoty z prawem, ma świetnego kuratora, a jedyne o czym marzy, to przetrwać niezauważonym do matury.
Kiedy spotkają się w szkole ich los się odmieni.

Lidka to niezwykła nastolatka, która od dziesięciu lat żyje w poczuciu winy, że mogła coś zrobić. Potrafi czytać z wyrazu ust, jednak sama nie wydaje z siebie żadnych dźwięków. Bardzo chciałaby usłyszeć muzykę, która odgrywała ważną rolę w ich życiu. Nie ma przyjaciół, trzyma się sama. Nieodłącznym elementem jej życia jest ołówek i notes, w którym często rysuje. To niezwykle wrażliwa dziewczyna, która została pokrzywdzona przez los.

Filip ma za sobą trudną przeszłość. Nie był najgrzeczniejszym nastolatkiem, pakował się w kłopoty. Kocha gitarę, która jest jego nieodłącznym elementem. Wyrzucony ze szkoły muzycznej, stara się przetrwać w obecnym liceum, najlepiej niezauważony. Ale tarapaty chyba go kochają. Mimo buntowniczego nastawienia to niezwykle wrażliwy chłopak, który w głębi serca cierpi.

Co się stanie, kiedy tych dwoje zacznie stawać na swojej drodze? Czy dwoje pokrzywdzonych przez los ludzi możne znaleźć w sobie ukojenie i znów w pełni cieszyć się życiem?

Przypominam sobie jego słowa, że nie pozwoli, abym zrobiła coś głupiego, i dopada mnie lęk, że naprawdę powie o wszystkim komuś, kto może mi przeszkodzić. Będzie myślał, że to dla mojego dobra, jak wszyscy inni, którzy całe życie podejmują decyzje, co jest dla mnie lepsze.

Anna Olszewska serwuje nam wciągającą historię, obok której nie sposób przejść obojętnie. Niezwykle plastyczne opisy, żywe dialogi i postacie z krwi i kości. To wszystko łączy się w spójną całość, proponując nam opowieść pełną emocji i ludzkich dramatów. Opowieść, która pokazuje nam, że w życiu niczego nie można być pewnym i nigdy nie wiadomo co może nas spotkać. Że w chwilach traumatycznych przeżyć czasem dosięga nas blokada, która nie pozwala nam wykonać choćby najmniejszego kroku. Że ludzie się zmieniają pod wpływem dramatów, nie dostrzegając otaczającej nas rzeczywistości i wołania bliskich o pomoc i zauważenie.

Czasem to co spotyka nas w życiu zmienia nas niezaprzeczalnie. Nic nie jest już takie jak było wcześniej. Radzenie sobie z życiem bywa w takich chwilach niezwykle trudne. Każdy stara sobie radzić w inny sposób, ale nie zawsze wszystkim się to udaje. Tkwią jakby w zawieszeniu, czekając na jakiś znak, jakąś „bombę” zwiastującą zmianę. Czasem to, co się wydarzyło, po wielu latach nabiera całkiem innych kształtów i innego spojrzenia na te wydarzenia. Bywa, że nie chcemy dopuścić do siebie pewnych myśli, myśląc, że tak będzie łatwiej. Ale prawda prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw. Przed nią nie ma ucieczki.

Jestem poruszona tą historią zawartą na łamach tych kart. Autorka poruszyła we mnie wszystkie emocje, zabierając mnie w świat dramatów młodych ludzi, które pozostaną już z nimi na zawsze. Pokazała nam, że miłość może nas spotkać wszędzie, i że każdy z nas tak naprawdę potrzebuje bratniej duszy, aby mógł przetrwać. Każdy z nas zasługuje również na szczęście, musi tylko postarać się je odnaleźć.

Usłysz mnie z Księgarni TaniaKsiazka.pl to przepiękna, poruszająca historia o dwójce młodych ludzi, którzy w swoim życiu trochę się zagubili. Historia o robieniu kolejnych pierwszych kroków ku lepszej przyszłości. A przede wszystkim historia, której naprawdę warto poświęcić trochę swojego czasu. Polecam.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję



 


piątek, marca 25, 2022

Autorzy o zwierzętach - Kamila Majewska

Autorzy o zwierzętach - Kamila Majewska

 



Kamila Majewska, autorka książki "Za zielonymi drzwiami", którą zadebiutowała na początku tego roku. Trzydziestoletnia legniczanka, artystyczna dusza, trochę zamknięta w sobie, jednak z ogromnym sercem do zwierząt. Jej pasją jest jazda konna jak i samo obcowanie z końmi. 



1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt? 

Zdecydowanie nie! Trzy razy nie. Mimo tego, iż posiadanie zwierzaka to ogromna odpowiedzialność, nie wyobrażam sobie życia bez merdającego ogonka i mokrego nosa. 

2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu?

Tak naprawdę, to niezbyt wiele. Miałam kilka chomików, szczurki, koszatniczkę, jednego kota i psa. Przez rok posiadałam też konia. Dopiero gdy wyprowadziłam się z domu mogłam pozwolić sobie na psiaka.

3. Zwierzę jest dla mnie…

Przyjacielem, powiernikiem, lekarstwem na całe zło. 

4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?

Mają duszę jak i uczucia, nie mam co do tego wątpliwości.




5. Co sądzi Pani o Fundacjach ratujących zwierzęta?

Uważam, że organizacje ratujące zwierzęta są bardzo potrzebne, a ludzie, którzy je prowadzą odwalają kawał dobrej roboty. Sama przez wiele lat byłam wolontariuszką w fundacji. Jednak jak to zwykle bywa, i wśród fundacji zdarzają się te nieuczciwe, naginają fakty i wykorzystują ludzką empatię. Pewnie włożę kij w mrowisko, ale nie do końca popieram wykupywanie koni przed rzeźnią, bo nakręca to tylko niepotrzebnie biznes handlu końmi na mięso. Fundacje wykupują kolejne, często starsze i wymagające leczenia, konie pokazując tym samym handlarzom, że ich proceder się opłaca. 

6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?

Pomagam. Zawsze, jak tylko mogę. Raz z kolegą zabrałam potrąconą sarenkę z pobocza do auta, bo żadne służby nie chciały pomóc, była też późna godzina. Sarenkę zawieźliśmy do weterynarza, niestety nie udało jej się pomóc. Najważniejsze, że nie umierała w męczarniach. 

7. Pani ulubione zwierzę to?

Pies zawsze na pierwszym miejscu. Drugie miejsce na podium zajmują konie. 





8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?

Hmm. Trudne pytanie. Ciekawym bohaterem książki mógłby być szczur. Inteligentny, zwinny i często źle oceniany. 

9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?

Też się z tym zgadzam. Tym bardziej, że mam tak kochanego psa, który nie odstępuje mnie na krok i potrafi mnie pocieszyć, jak jestem smutna.



10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?

Dla mnie najbardziej fotogeniczne są konie. To piękne i majestatyczne zwierzęta, one nie mogą źle wychodzić na zdjęciach (śmiech). 


Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.











czwartek, marca 24, 2022

"Grzeszny rok" antologia

"Grzeszny rok" antologia

 



TYTUŁ  "Grzeszny rok”
 

AUTOR K.N. Haner, Kinga Litkowiec, K.C. Hiddenstorm, Joanna Gajewczyk, D.B. Foryś, Małgorzata Falkowska, Alicja Skirgajłło, Iza Maciejewska, Aniela Wilk, Marta Matulewicz, Daria Skiba, Anna Crevan, Gościnnie – Paulina Świst

 

DATA PREMIERY 12.01.2022

 

WYDAWNICTWO  Akurat

 

ILOŚĆ STRON 383

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

Czołowe polskie autorki pikantnej literatury zapraszają czytelników w niezwykłą podróż przez wszystkie pory roku. Podróż pełną namiętności, czułości a czasem bólu i cierpienia. Bo taka właśnie jest miłość: gorąca i porywcza, niespodziewana i zdradliwa. A czasem po prostu ulotna.

Ta książka to nie tylko zapis cielesnych doznań, to przede wszystkim historie dodające skrzydeł, mówiące, że warto szukać swojego miejsca na ziemi i podążać za głosem serca, bo miłość zwykle zaskakuje nas wtedy, kiedy najmniej się jej spodziewamy!



MOJE ODCZUCIA

 

 

Przed wami 12 krótkich opowiadań na każdy miesiąc plus jedno gościnnie. Każda z tych historii opowiada o miłości i różnych jej blaskach. Bo jak sami dobrze wiemy, miłość nie zawsze kończy się happy endem, czasem ma też swoje mroczne strony. Z niektórymi autorkami miałam przyjemność zapoznać się już wcześniej podczas czytania ich książek, z innymi natomiast spotykam się pierwszy raz. Antologie chociaż nie są moją ulubioną formą, to jednak dają możliwość poznania bliżej twórczości wielu autorów naraz. Dlatego od czasu do czasu lubię sięgnąć i po nie. Grzeszny rok to ciekawa antologia z ciekawymi historiami, w kilku przypadkach chętnie zobaczyłabym zamiast opowiadania całą powieść. Nie mogę powiedzieć też, że każde z tych opowiadań mnie porwało, gdyż tak nie było. Niemniej czytało się ciekawie.

Szkocki pocałunek Joanny Gajewczyk, w  którym występuje przystojny Colin oraz Łucja z synem pokazują nam, że człowiek ma prawo być szczęśliwym, nawet pomimo tego, że naszej bohaterce najważniejsze wydaje się dobro syna. Niestety nie zawsze to tak działa, bo czasem trzeba po prostu zawalczyć o własne dobro.
Saint Patrick’s Day Darii Skiby skradło moje serce. Irlandia i jej klimaty od dawna mnie fascynują, a autorka zabiera nas w podróż po tym pięknym kraju. Lily i Sean to niezwykła para, która po drodze trafia na przeszkody. On pragnie jej pokazać, że się zmienił, Ona jest niepewna czy słuchać głosu serca czy też rozumu. Doskonale wie, jak bardzo Sean ją zranił, jednak nie sposób się wyprzeć uczucia, które wciąż do niego czuje. Zdecydowanie chciałabym, aby Daria napisała kiedyś całą powieść właśnie o tych bohaterach.

- Dasz mi w końcu spokój? – zapytałam, tym sposobem okłamując samą siebie. Tak naprawdę wciąż biłam się z myślami. Pójść za głosem rozsądku czy posłuchać serca? Ono krzyczało: „Daj mu chociaż szansę, przecież kochasz go od dawna i pomimo wszystko nie potrafisz przestać”. Jednak wtedy na drugim ramieniu przysiadał rozum i przypominał, jak bardzo cierpiałam przez tego chłopaka i jak jeszcze mógł mnie zranić. Mnie i co gorsza siebie samego. A to bolało chyba najbardziej.

The Passenger Anieli Wilk w pewien sposób przestrzega nas, żebyśmy nie zabierali autem obcych osób, gdyż nigdy nie wiemy na kogo trafimy i jakie ten ktoś będzie miał intencje. Julita i Czarny zabiorą was w podróż pełną przygód. Przygotujcie się zatem na potężną dawkę adrenaliny.
Kolejny lipiec Małgorzaty Falkowskiej pokaże nam, że uczuć nie da się oszukać i nawet pomimo ukrywania tego co łączy dwójkę osób, nie jesteśmy w stanie tego robić w nieskończoność. Jeśli się kogoś pokocha, to nawet najbliższa nam osoba, w końcu to zrozumie.
Oni wrócili Kingi Litkowiec zabierze nas w tajemniczą, a zarazem mroczną historię Chloe, która niejednokrotnie przyprawi nas o dreszczyk emocji.
Między nami D.B. Foryś porywa nas w świat uroczej, a zarazem przebiegłej Aleks oraz Wolfiego. Świat złodziejaszków, przekrętów i ciekawych bohaterów. Foryś zdecydowanie potrafi budować napięcie między swoimi postaciami. To kolejna historia, którą widziałabym przekształconą na powieść.

Mogłam się przekomarzać, mimo wszystko dobrze wiedziałam, jak to się zakończy. Chociaż nie chciałam powiedzieć tego głośno, podświadomie już podjęłam decyzję. Nie wiedziałam tylko, czy właściwą.

W górskiej chacie Alicji Skirgajłło zabrało mnie w klimatyczne miejsce i niezwykłą historię pokazującą nam nie tylko napięcie między Jasmine i Bastienem, ale również rozpaczliwe wołanie o miłość rodzicielską, której się nie otrzymało. I to trzecia historia, którą na pewno widziałabym jako całą powieść.

Po raz pierwszy od dawna znowu poczułam się dla kogoś ważna, a także wartościowa i piękna. Taka byłam dla niego. Dla mężczyzny, którego prawie nie znałam. Wpadłam na niego przypadkiem. Przypadkiem trafił do mojego domu. Przypadkowo wylądowałam z nim w łóżku, aż w końcu przypadkowo się w nim zakochałam. To banalne, a jednak prawdziwe.

Muszę przyznać, że ta antologia nawet się udała. Każde z opowiadań w jakiś sposób zwróciło moją uwagę. Jedne mniej, drugie bardziej. Jeśli jednak chodzi o całość, było całkiem interesująco. Autorki bowiem w całkiem różny sposób przedstawiły nam oblicza miłości. Z wielką przyjemnością poznawałam każde kolejne opowiadanie i występujących w nich bohaterów.

Miłość nie jest łatwym uczuciem. Czasem wymaga od nas poświęceń, innym razem wyprowadza nas na manowce. Czasem uskrzydla, innym razem wywołuje ból. Niemniej każda z tych historii pokazuje nam, że zawsze warto szukać własnego miejsca na ziemi i walczyć o swoje, a miłość będzie nas zaskakiwać w najmniej spodziewanym momencie.

Grzeszny rok
to antologia, która przedstawia nam oblicza miłość w różnorodny sposób. Będzie pikantnie, namiętnie, ostro, zabawnie, mroczno i intrygująco. Jeśli lubicie takie mieszanki, koniecznie musicie sięgnąć po tę pozycję.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję D.B. Foryś.




środa, marca 23, 2022

Debiut na miarę - Lena M. Bielska

Debiut na miarę - Lena M. Bielska

 



1. Tytuł - „Rozdarte serce” 2. Rok wydania - 2021 3. Gatunek - Romans 4. Jaki był impuls do stworzenia tej pierwszej historii? Zanim zaczęłam pisać historię Eve i Vita, czytałam sporo romansów mafijnych i stwierdziłam, że napiszę coś po swojemu. Chciałam pokazać, jak ważny jest szacunek wobec kobiet czy jak istotna w życiu człowieka jest rodzina. 5. Czas pisania książki? Pierwszy szkic zajął mi niecały miesiąc, ale późniejsze poprawki zajęły co najmniej pół roku. Nigdy jednak nie liczyłam tak dokładnie czasu. 6. Bohater najbliższy Pani sercu? Matka głównego bohatera. Bezpośrednia, ale jednocześnie troskliwa i wyrozumiała. 7. Pierwszy czytelnik? Sandra Biel – aktualnie moja przyjaciółka, siostra z wyboru i współautorka kilku książek. ☺ 8. Czy był stres przed reakcją czytelników? Trochę był, ale nie jakiś wielki. Tekst bardzo dobrze przyjął się na platformie Wattpad i wiedziałam, że nawet jeśli komuś się nie spodoba, to jest grono ludzi, którzy go polubili od samego początku. 9. Czy uważa Pani swój debiut za udany? Tak, chociaż w perspektywie czasu kilka rzeczy bym zmieniła. 10. Czy debiut doczekał się II wydania? Nie.


Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.



czwartek, marca 17, 2022

Zapowiedź patronacka "Jutro pokochamy Rzym" Magdalena Kołosowska

Zapowiedź patronacka "Jutro pokochamy Rzym" Magdalena Kołosowska

 



Jest mi niezmiernie miło poinformować, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Jutro pokochamy Rzym Magdaleny Kołosowskiej. 


Premiera: 05.04.2022


Opis książki 


ILE TRZEBA STRACIĆ, ŻEBY ZROZUMIEĆ?

Irmina – od kilku lat w szczęśliwym, wydawałoby się, związku ze swoją szkolną miłością. Jednak określenie „szczęśliwy” z każdym kolejnym dniem zaczyna budzić jej wątpliwości. Zwłaszcza że ukochany coraz bardziej ulega wpływom swojej despotycznej i zaborczej matki. Sytuacji nie ratują jego powtarzające się co roku nadaremne oświadczyny. I choć wygląda na to, że Irmina już nie zmieni podejścia do instytucji małżeństwa, nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie.


środa, marca 16, 2022

Druga szansa" Sylwia Bachleda [PATRONAT MEDIALNY/PRZEDPREMIEROWO]

Druga szansa" Sylwia Bachleda [PATRONAT MEDIALNY/PRZEDPREMIEROWO]

 




TYTUŁ  "Druga szansa”
 

AUTOR Sylwia Bachleda

 

DATA PREMIERY  21.03.2022

 

WYDAWNICTWO  Plectrum

 

ILOŚĆ STRON 468

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

A gdyby tak z historii wymazać wydarzenia Drugiej Wojny Światowej? Jak wyglądałaby dziś Polska, gdyby nie zniszczyły jej wojska Trzeciej Rzeszy? Kim byśmy byli, kogo spotkali i co robili, gdyby nasi przodkowie otrzymali drugą szansę?

Choć od śmierci Adama minęły już trzy lata, Iga nadal nie potrafi w pełni powrócić do życia. Wyrzuty sumienia, w których tonie od pewnego feralnego wydarzenia, nie pozwalają jej ruszyć na przód. Dopiero w momencie, kiedy na drodze dziewczyny pojawia się dawny znajomy, poczucie winy przygasa, a w sercu rozbłyska iskra nadziei.

Czy Joel Goldberg – mężczyzna o arktycznych oczach – okaże się tą osobą, która roztopi skute lodem serce Igi, czy zmrozi je jeszcze bardziej? A może to właśnie on będzie potrzebował jej pomocy? Czy pomimo licznych przeciwności losu odnajdą drogę do siebie? I jaką rolę odegra w tej historii stara Cyganka o nadprzyrodzonych mocach?

 





MOJE ODCZUCIA

 

 

Iga nadal nie może się otrząsnąć po śmierci Adama, choć minęły od niej już trzy lata. Ona tkwi jakby w zawieszeniu. Dopiero ponowne spotkanie Joela pozwala jej ruszyć do przodu, a jej serce ponownie zaczyna czuć cokolwiek. Pewnego dnia spotyka na swojej drodze Cygankę, która wypowiada dziwne, niezrozumiałe wówczas słowa dla Igi. I kiedy wydaje się, że Iga jest znów szczęśliwa, ma obok siebie kochającego mężczyznę, czar pryska z dnia na dzień, dziewczyna budzi się bowiem w całkiem innej rzeczywistości. Czy wspólnie z Joelem odnajdą drogę do siebie?

- A jak według ciebie wygląda prawdziwa miłość? – zapytałem zaciekawiony.
Uśmiechnęła się, nie odrywając oczu od leżącej u naszych stóp Warszawy.
- Żeby ją dostrzec, trzeba mieć otwarte nie oczy, lecz serce. Oczy bywają omylne, serce nigdy. Dobrze widzi się tylko sercem.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale na pewno nie ostatnie. Sylwia Bachleda zabrała mnie bowiem do niesamowitego świata, w którym emocje wylewały się na każdym kroku. To naprawdę wyjątkowa historia, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Czytając o losach Igi wylałam mnóstwo łez, których się nie wstydzę. Jestem bowiem osobą, która mocno wszystko przeżywa, nawet książkowe historie. A emocje odczuwalne na własnej skórze to jest to, co kocham najbardziej. Nasza autorka zdecydowanie wie, jak zagrać na emocjach czytelnika. Do tego bohaterowie z krwi i kości, a to wszystko połączone w jedną spójną całość.

Iga to niezwykle wrażliwa kobieta, która jest bardzo krucha. Przeżywa śmierć ukochanego i nie potrafi ruszyć do przodu. Nie umie cieszyć się tym, że ona przeżyła, a on nie. I w sumie się jej nie dziwię, bo na jej miejscu zachowywałabym się tak samo. Dlatego ulżyło mi, kiedy w jej życiu pojawił się Joel. Bohater, który z całą pewnością skradnie każde kobiece serce. To mężczyzna, który choć jest bogaty nie obnosi się tym, wręcz przeciwnie – jest skromny i normalny. Ma ogromne serce, ale jeśli chcecie wiedzieć dlaczego musicie o tym przeczytać. Zdradzę wam tylko, że to był moment, w którym wylałam najwięcej łez. Pokochałam jego i Igę całym sercem, naprawdę mocno zżyłam się z tymi bohaterami. Dlatego, kiedy w pewnym momencie nastąpił całkowity zwrot akcji, miałam ochotę „udusić” autorkę, na szczęście obroniła się zakończeniem.

Uśmiechnąłem się do swojej towarzyski. Denerwowało mnie to, że żyjemy w świecie, w którym pomoc drugiemu człowiekowi nazywana jest czynem bohaterskim, a nie odruchem ludzkim, który powinien przecież być tak naturalny, jak sen czy oddychanie.  

 

Zastanawialiście się kiedyś jak wyglądałby świat, gdyby nie wojny, które miały miejsce na świecie? Jak żyliby ludzie, którzy by nie zginęli? Czy świat byłby całkiem inny? Czy my bylibyśmy szczęśliwsi? Czy byłby spokój na świecie? Kim byśmy dziś byli i kogo spotkali na naszej drodze? Myśląc o tym wszystkim, nasuwa się ogrom pytań i brak odpowiedzi.

Czy uważacie, że człowiekowi należy się druga szansa? Czy gdybyście mieli taką moc i mogli cofnąć czas, by zmienić pewien bieg wydarzeń, wykorzystalibyście taką okazję? Zapewne wielu z nas dostało drugą szansę od życia, tylko czy właściwie ją wykorzystało?

Sylwia Bachleda zabrała nas w niesamowity świat, pokazując nam, że nasze wybory nie zawsze są właściwe i że czasem krzywdzimy przez nie bliskie nam osoby. Dlatego warto czasem zastanowić się dwa razy przed podjęciem ostatecznej decyzji.
Powieść została napisana przyjemnym językiem, a historia sama w sobie wciąga tak, że trudno się od niej oderwać.

Czas nie jest cudotwórcą, lecz nauczycielem. Nie koi bólu, nie sprawia, że o nim zapominamy; uczy jak dalej z nim żyć.

Druga szansa to niezwykle emocjonalna opowieść, która skłania czytelnika do wyciągnięcia z niej własnych przemyśleń. Interesująca, zaskakująca oraz nieprzewidywalna – taka właśnie jest ta powieść. Koniecznie przeczytajcie.



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję




Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger