niedziela, kwietnia 24, 2022

"Saga wołyńska. Głód" Joanna Jax

"Saga wołyńska. Głód" Joanna Jax

 



TYTUŁ  "Saga wołyńska. Głód”

CYKL Saga wołyńska (tom 1)
 

AUTOR Joanna Jax

 

DATA PREMIERY 23.03.2022

 

WYDAWNICTWO  Skarpa Warszawska

 

ILOŚĆ STRON 384

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Najnowsza powieść bestsellerowej autorki – Joanny Jax!

Wielki głód na Ukrainie, tygiel narodowościowy we Lwowie i skomplikowane relacje polsko-ukraińskie to pejzaż, w którym swoje miejsce musi odnaleźć piątka młodych ludzi. Nadia Szewczenko i Wissarion Zinowjew walczą o przetrwanie w czasie hołodomoru, a Marta Osadkowska i Marcel Lemański o miłość, której nikt z ich otoczenia nie daje szans.

To opowieść o ludzkiej godności, człowieczeństwie i determinacji, by zaznać odrobinę szczęścia. A przede wszystkim o skomplikowanych ludzkich losach i uczuciach, których siła potrafi być niszcząca i rzucić się cieniem na całe życie bohaterów.

Joanna Jax kolejny raz udowadnia, że ma niebywałą zdolność do tworzenia bohaterów, których losy splatają się z historycznymi wydarzeniami.


MOJE ODCZUCIA

 

 

Słyszałam wiele dobrego o twórczości Joanny Jax, chociaż muszę przyznać, że to dopiero pierwsza książka autorki po którą sięgam, a zarazem powiem, że na pewno nie ostatnia.

Książka ta jest bestsellerem na TaniaKsiazka.pl

Wielki głód na Ukrainie, zapewne jeszcze jakiś czas temu, nikt z nas nie spodziewałby się, że temat ten stanie się teraz jakże bliski i realny. Dla Ukrainy nastały ciężkie czasy.

Nadia oraz Wissarion znają się od dawna. W obliczu hołodomoru na Ukrainie starają się być dla siebie wsparciem. Najpierw on ratuje ją przed śmiercią, potem ona robi wszystko, by pozyskać jakiekolwiek jedzenie, którym zawsze się z nim dzieli. Jest im ciężko, a głód nie daje o sobie przestać myśleć, ani chwili. Dlatego oboje posuwają się do haniebnych czynów, aby tylko przetrwać, gdyż ich życie przemieniło się w walkę. Walkę, w której słabi giną, a mocniejsi jakoś sobie próbują radzić. Jedno dla drugiego jest niezwykle ważne, ale oboje boją się to przed sobą przyznać, a zwłaszcza Wissarion. Czy uda się im przetrwać przed śmiercią głodową?

Miała niespełna czternaście lat, gdy spotkał ją na charkowskiej budowie socjalistycznego osiedla. I nie przypuszczał nawet, że kiedyś pokocha ją tak bardzo, iż nikt i nic więcej nie będzie się liczyło. Przeszli przez piekło, trzymając się za ręce, a gdy w końcu się z niego wyrwali, on wypuścił jej dłoń i pozwolił, by odeszła.

Marta i Marcel kochają się ponad wszystko. Ona pochodzi z bogatej rodziny, on jest biedny jak mysz kościelna. Dla niej nie liczy się jednak majątek, tylko uczucia, a tych jest pewna. Jednak rodzina Marty nie chce zaakceptować wyboru córki, zwłaszcza ojciec, dlatego Marcel wpada poniekąd w tarapaty. Ich miłość jest tak wielka, że dziewczyna jest w stanie zrobić dla niego wszystko, nawet coś, czemu zawsze się sprzeciwiała. Czy zdoła uchronić ukochanego przed śmiercią za popełnione czyny? Czy ich miłość przetrwa pomimo wszelkich trudności?

Podoba mi się styl pisania autorki i to jak oddaje emocje swoich bohaterów zawarte w powieści. Historie opisane na łamach tej powieści z całą pewnością są przejmujące, czasem wręcz mrożące krew w żyłach. Głód na jaki zostali skazani Ukraińcy za sprawą Stalina był czymś okropnym. Nie wyobrażam sobie życia w takich warunkach, gdzie ludzie, aby przetrwać posuwali się czasem do naprawdę okropnych czynów. Sowieci nie mieli skrupułów i pozbywali się trupów oraz tych na wykończeniu wrzucając ich na furmanki, kompletnie się tym nie przejmując. Ludzka godność została zhańbiona, pozbawiona wszelkiej moralności.
Wyobrażacie sobie umieranie z głodu? Co muszą czuć tacy ludzie, którzy muszą walczyć o najmniejszy kawałek jedzenia? To przerażające.

Mamy tutaj również obraz skomplikowanych relacji polsko-ukraińskich. Kiedy Polak kolegował się z Ukraińcem, bądź odwrotnie ludzie krzywo na to patrzyli. A jednak znając trochę życie, dobrze wiem, że nie można wszystkich ludzki wrzucać do jednego worka. Bo nawet wśród obcokrajowców są tacy, którzy nie są tacy jak cała reszta. Moja śp. Babcia miała żal do Ukraińców, bo oni wymordowali jej i Dziadkowi rodzinę, ciężko było jej pojąć że za dawne czyny nie można winić dzisiejszego pokolenia, które nie miało z tym nic wspólnego. Trauma i ciężkie przeżycia pozostały z babcią do ostatnich dni, więc po części ją rozumiem.

Andrzej usiłował wytłumaczyć ojcu banalną rzecz – przecież nie wszyscy Ukraińcy byli tacy sami. Większość z nich nie miała nic do Polaków, a że nazywała ich pogardliwie Lachami, nikogo już nie dziwiło, bo i Polacy nie szczędzili im paskudnych określeń.

 

Joanna Jax w swojej powieści wplata tło historyczne i trudne czasy. Bohaterowie zostali dobrze wykreowani w pełni oddając swoje emocje i charaktery. Polubiłam w sumie ich wszystkich, choć niekoniecznie zawsze popierałam ich wybory. Przyszło im jednak żyć w trudnych czasach, gdzie niektóre wybory okazywały się nader ciężkie i nie zawsze słuszne, a jeszcze częściej wbrew własnej woli. Każdy z nich zyskał jakąś determinację, by mimo wszystko iść do przodu i się nie poddawać. Historia wciągnęła mnie bez reszty i z niecierpliwością oczekuję drugiego tomu.

Saga Wołyńska. Głód z Księgarni TaniaKsiazka.pl
 to historia pokazująca nam okrutne czasy walki o godność ludzką oraz zaznania odrobiny szczęścia. To historia, która wyzwala w czytelniku całą gamę emocji. Polecam.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję 



piątek, kwietnia 22, 2022

Autorzy o zwierzętach - K.E. December

Autorzy o zwierzętach - K.E. December

 




K.E. December to pseudonim literacki 33-letniej Kamili z Wrocławia. Na co dzień kochająca żona i matka. W wolnym czasie podróżuje i czyta. Marzycielka, ale również realistka, której mottem jest: „Marzenia same się nie spełniają, o marzenia trzeba walczyć” W 2021 roku wydała pierwszą część swojej debiutanckiej serii, ale na tym nie poprzestaje. W głowie ma setki pomysłów i każdy z nich pragnie przelać na papier. Pisze głównie romanse, ponieważ w temacie miłości, czuje się najlepiej.




1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt? 

Nie. Od zawsze w moim domu były zwierzęta i to się nigdy nie zmieni.

2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu? 

Ciężko zliczyć 😂 Poza dwoma psami i kotami, miałam wiele królików, chomików, świnek morskich oraz rybek.

3. Zwierzę jest dla mnie… 

Członkiem rodziny.

4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten temat? 

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale kiedy o tym pomyślę, to uważam, że zwierzęta mają duszę.

5. Co sądzi Pani o Fundacjach ratujących zwierzęta? 

Jeśli fundacja naprawdę pomaga, a nie jest tylko przykrywką do zarabiania pieniędzy, to tak, takie fundacje są jak najbardziej potrzebne. Sama pisałam kiedyś opowiadanie do antologii "Sportowe Love", z której zysk został przeznaczony na fundację Marcina Różalskiego pomagaj pomagać, gdzie ratują zwierzęta przed ubojem. Bardzo polecam i zachęcam do zakupu.



6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje? 

Nigdy nie byłam świadkiem takiej sytuacji, ale oczywiście nie stałabym z boku i nie przyglądała się, tylko zareagowała w odpowiedni sposób. 

7. Pani ulubione zwierzę to? 

Pies, choć koty chyba kocham na równi. 



8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?

Wszystko zależy od fabuły, ale myślę że najłatwiej byłoby wpleść w książkę psa.

9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?

Tak, uważam dokładnie to samo, choć teraz patrząc na mojego kota, czuję jakbym go zdradzała 😂

10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego? 

To chyba zależy od fotografa. Choć najbardziej podobają mi się zdjęcia dzikich kotów.




Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.  





środa, kwietnia 20, 2022

Debiut na miarę - Kamila Majewska

Debiut na miarę - Kamila Majewska

 




1. Tytuł - "Za zielonymi drzwiami"


2. Rok wydania - 2022r


3. Gatunek - Powieść obyczajowa.


4. Jaki był impuls do stworzenia tej pierwszej historii?

Chęć sprawdzenia, czy dalej potrafię przelać swoje myśli "na papier". Zawsze lubiłam pisać, ale miałam wieloletnią przerwę. 


5. Czas pisania książki?

Trzy, cztery miesiące. Akurat byłam w trzecim trymestrze ciąży, więc miałam sporo czasu na pisanie. 


6. Bohater najbliższy Pani sercu?

Oczywiście, główna bohaterka, Ania :).


7. Pierwszy czytelnik?

Moja kochana starsza siostra. Posłałam jej kilkanaście stron i dzięki niej pisanie szło mi dość szybko, bo upominała się o kolejne fragmenty.


8. Czy był stres przed reakcją czytelników?

Był i w sumie dalej jest. Wydaje mi się, że zostanie ze mną już do końca. Opinia czytelników jest najważniejsza, w końcu bez nich książki nie miałyby racji bytu. 


9. Czy uważa Pani swój debiut za udany?

Zależy pod jakim względem. Uważam, że mogłam wymyślić bardziej zawiłą fabułę, zaskoczyć czytelników, ale mimo wszystko książkę uważam za udaną. Wiadomo, że zawsze może być lepiej, człowiek uczy się całe życie :). 


10. Czy debiut doczekał się II wydania?

Nie. Książka jest "świeża", pojawiła się 26 stycznia, więc wszystko jeszcze przede mną :). Zobaczymy co będzie dalej! 


Serdeczne dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.






wtorek, kwietnia 19, 2022

"Obietnica gangstera" Anna Wolf

"Obietnica gangstera" Anna Wolf

 



TYTUŁ  "Obietnica gangstera”

CYKL Gangsterzy (tom 5)
 

AUTOR Anna Wolf

 

DATA PREMIERY 23.03.2022

 

WYDAWNICTWO  Akurat

 

ILOŚĆ STRON 320

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

Rodzina Tarasow znana z popularnej mafijnej serii powraca.

Władza, pieniądze, groźni mężczyźni, piękne kobiety i namiętność, której nie można się oprzeć.

Bezwzględny mafijny świat, wolny strzelec, który za nic ma zarówno prawo, jak i reguły obowiązujące w przestępczym świecie i dziewczyna, która w przerażających okolicznościach traci ukochaną osobę i musi nagle zmienić całe swoje życie, by uniknąć tragicznego losu. Tu przemoc i brutalność są na porządku dziennym, a miłość od nienawiści dzieli cienka linia.

Czy wielkie uczucie zmiękczy serce bezwzględnego i niebezpiecznego mężczyzny?

A może prawda rozdzieli ich na zawsze…



MOJE ODCZUCIA

 

 Niniejsza książka jest bestsellerem na TaniaKsiazka.pl

Rowen, a właściwie Dimitrij to płatny i bezwzględny zabójca, który zawsze precyzyjnie wykonuje swoją pracę. Nigdy nie pyta dlaczego, tylko po prostu robi swoje. Nigdy też nie interesowało go dlaczego ktoś zleca mu zabójstwo danej osoby, do momentu aż nie poznał Riley.
Riley to dziewczyna, która na własnych oczach traci swoją matkę, a sama ledwo uchodzi z życiem. Teraz musi się ukrywać, aby przetrwać. Znajduje w pracę w barze rodziny Tarasow, bezwzględnych mafijnych ludzi.
Oboje stają na swojej drodze. Czy rodzące się między nimi uczucie zmiękczy twarde serce Dimitrija? A może prawda, która wyjdzie na jaw rozdzieli ich już na zawsze?

Powinnam czuć się zagrożona, jednak tak nie jest. To, kim być może jest, wcale mi nie przeszkadza. Nie boję się Dimitrija, a wręcz przeciwnie. Czuję się przy nim bezpiecznie. Wiem, że jest groźny, tak jak cała jego rodzina, ale pomógł mi. Poza tym lubię go i podoba mi się. Od początku mi się podobał, tylko teraz trochę się wszystko skomplikowało.
Być może wielu z was powie, że w książce znajdujemy oklepany wątek mafijny, jednak mi to zupełnie nie przeszkadzało, gdyż lubię taką tematykę. Anna Wolf ma lekki styl, dzięki czemu już od samego początku wciągnęłam się w lekturę. Przez nieznajomość poprzednich tomów (wszystko do nadrobienia) troszkę miałam z początku problem, aby połapać się kto jest kim, ale dość szybko mi się to udało. Bohaterowie znajdujący się w tej powieści z całą pewnością są zbudowani z krwi i kości.
Dimitrij, choć jak się okazuje jest powiązany z rodziną Tarasow, to i tak nie trzyma się ich reguł i zasad, tylko zawsze postępuje według własnych. To mężczyzna, który lubi igrać z ogniem i na pewno niczego się nie boi.

Nie wybaczam. Nie jestem litościwy. Miłosierdzie nie jest wpisane w mój genotyp. Przez całe moje życie byłem uczony, że są to uczucia, które sprawiają, że człowiek sam może stać się ofiarą. Ja nie mam zamiaru być ofiarą. Raz nią byłem, ale nigdy więcej.

Riley to kobieta z charakterem, która umie pokazać swoje pazurki. Choć nie może pogodzić się z tym, co się stało, stara się jakoś żyć i iść do przodu. Ma cięty język i nie pozwala sobie dmuchać w kaszę.
On i Ona to połączenie iście wybuchowe, które zapewni wam sporą dawkę emocji. Polubiłam ich, bo jako jedyni z bohaterów postępowali według swojego sumienia, a nie narzucanych im reguł przez innych.

Jeśli lubicie historie w których wciąż coś się dzieje, sensacja goni sensację, a ciężkie porachunki są na porządku dziennym to koniecznie musicie przeczytać tę pozycję. Emocje gwarantowane.

Czas nie sprawia, że zapominamy, ale pomaga się z pewnymi rzeczami oswoić.

Obietnica gangstera z Księgarni TaniaKsiazka.pl to historia pokazująca nam, że od miłości do nienawiści czasem dzieli nas jeden krok. I że prawda niekoniecznie zawsze powinna ujrzeć światło dzienne dla dobra niektórych osób. Polecam.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję 



poniedziałek, kwietnia 18, 2022

Zapowiedź patronacka "Bacówka opuszczenie" Izabela Kudasik

Zapowiedź patronacka "Bacówka opuszczenie" Izabela Kudasik

 




Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Bacówka opuszczenie Izabeli Kudasik. 




Premiera: 28.04.2022



Opis książki 


Gdzieś w polskich górach, daleko od szlaku stoi stara bacówka, z której można zejść do Miasta i Miasteczka. Na tym odludziu w rodzinnej kryjówce postanawia zamieszkać Mańka. Zostawia Duże Miasto, by odnaleźć siebie pośród przyrody, z dala od zgiełku świata. Aby dodać sobie otuchy w górskiej głuszy, nieustannie śpiewa ukochane polskie piosenki. Poznaje moc ziół i kwiatów, jak również trudy i piękno ucieczki. Bacówka zagłębia problematykę słowiańskiego dziedzictwa – katolickie dogmaty, wpojone przez babcię ze strony ojca, walczą w bohaterce z wiedzą magiczną i odkrywanym nowym zmysłem, odziedziczonym w gałęzi zielarek uzdrowicielek. Mistycyzm różnych wyznań przeplata się z ezoteryczną wiedzą tajemną przechowywaną przez rodzinę matki. Mania znajduje w bacówce zeszyt z magicznymi opisami ziół, należący kiedyś do babci i jej tajemniczej siostry Ady.
Czy Mańka podoła mozołom samotnego życia minimalistki i weganki, którą musi się nagle stać? Co odkryje podczas gospodarzenia w pustelni zmarłej babci Marcji, jak pogodzi wiarę z czarami i czego nauczy się w bacówce? Czy wróci do mężczyzny, którego kocha? I przede wszystkim: co skłoniło ją do ucieczki z Dużego Miasta? 



środa, kwietnia 13, 2022

Debiut na miarę - Izabella Frączyk

Debiut na miarę - Izabella Frączyk




1. Tytuł - „Pokręcone losy Klary”

2. Rok wydania - 2010

3. Gatunek – Powieść obyczajowa.

4. Jaki był impuls do stworzenia tej pierwszej historii?

Chyba nie będę oryginalna, bowiem impulsów było wiele. Pewnego dnia poczułam, że głowa mi pęka od nadmiaru myśli, a jeśli do tego dodamy regularną aktywność na pewnym forum, gdzie non stop słyszałam, że powinnam pisać książki, powstał z tego całkiem silny impuls. Do tego tam właśnie odkryłam, że można gadać pisząc, a że jestem urodzoną gadułą, która wtedy utknęła w domu z dziećmi, pomysł z napisaniem książki wydał mi się oczywisty. Rzecz jasna nie mogę tutaj pominąć zasług naszego psa Tornado, którego nieprawdopodobne przygody opisane właśnie na forum, praktycznie zrobiły z niego gwiazdę 😊 I właśnie od tego się zaczęło.

5. Czas pisania książki?

Nie pamiętam dokładnie, ale chyba około 3 miesięcy.

6. Bohater najbliższy Pani sercu?

Nie jest tajemnicą, że Zuzka z serii „Kobiety z odzysku” otrzymała wiele moich cech i w związku z tym jest mi najbliższa. Ona jest dokładnie taka jak ja. Tak samo myśli, tak samo postrzega świat i ma masę moich cech, dlatego świetnie się z Zuzką rozumiemy. 😊 Moi znajomi po lekturze książki nie mieli wątpliwości, kto jest kim.

7. Pierwszy czytelnik?

Pierwszym moim czytelnikiem była sąsiadka. Pamiętam jak dziś tamten okropny stres, kiedy zaniosłam jej segregator z wydrukiem i poprosiłam o opinię. Oczywiście naściemniałam, że to koleżanki. Minęły dwa dni nerwówki, a tu nic. Kompletna cisza, zatem pod pretekstem, że mi czegoś tam zabrakło, poszłam do sąsiadki z nadzieją, że może czegoś się dowiem. Otworzył sąsiad i powiedział: A, nie ma jej. Poleciała po pizzę, bo dostała coś do czytania i tak ją wciągnęło, że zapomniała ugotować obiad. Uf. I to było to. Następnie dostali do przeczytania znajomi. Zabrali segregator na wakacje. Pamiętam jak dziś, gdy kolega zadzwonił z Chorwacji i powiedział: Wiesz? Przeczytałem. Jestem wstrząśnięty.  Znamy się kilkanaście lat i ja nie wiedziałem, że ty znasz tyle słów! 

Podobnie było przy kolejnych powieściach. Znajomi ustawiali się w kolejce do czytania. Obecnie moje pisanie już na nikim nie robi wrażenia, zatem od dosyć dawna pierwszym czytelnikiem jest mój wydawca.

8. Czy był stres przed reakcją czytelników?

W zasadzie to nie. Jakoś tak wyparłam z siebie fakt, że te moje książki w ogóle ktoś czyta. Dopiero po paru latach, gdy powieść „Dziś jak kiedyś” na Festiwalu Pióro i Pazur otrzymała nominację od czytelników, wreszcie do mnie dotarło, że mam czytelników, którym podoba się to co robię. Mniej więcej wtedy zaczęłam też traktować moje nowe zajęcie jako zawód, którym trzeba się zająć na poważnie.

9. Czy uważa Pani swój debiut za udany?

Debiut był dla mnie wydarzeniem koszmarnym. Głównie dlatego, że „Pokręcone losy Klary” wydaliśmy własnym sumptem. O rynku wydawniczym nie mieliśmy pojęcia. Nie znaliśmy nikogo z branży, nie wiedzieliśmy czym to się je. Nie wiedziałam co to Facebook i Instagram, a jedyne na co mogłam liczyć to artykuł w osiedlowej gazetce, który musiałam sama sobie napisać, bo redaktor naczelny potrafił jedynie redagować ogłoszenia o praniu dywanów.

10. Czy debiut doczekał się II wydania?

Pomimo wydawniczych perturbacji, książka bardzo się spodobała. Nawet robiliśmy spory  dodruk. Po całkowitym wyczerpaniu nakładu, mój obecny wydawca zdecydował się wydać tę powieść jeszcze raz i po latach powieść ponownie ukazała się na rynku pod tytułem „Szczęście w nieszczęściu”, a i ten tytuł doczekał się wznowienia w 2021r.

 




Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.  








środa, kwietnia 06, 2022

"Gawędy mojego Anioła Stróża" Małgorzata A. Jędrzejewska [PATRONAT MEDIALNY]

"Gawędy mojego Anioła Stróża" Małgorzata A. Jędrzejewska [PATRONAT MEDIALNY]

 



TYTUŁ  "Gawędy mojego Anioła Stróża”
 

AUTOR Małgorzata A. Jędrzejewska

 

DATA PREMIERY 21.01.2022

 

WYDAWNICTWO  NowoCzesne

 

ILOŚĆ STRON 239

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

Pandemia korona wirusa sprawiła, że wielu ludzi doświadczyło przymusowej izolacji. Zamknięci w domach w różny sposób reagowali na to, co się dzieje wokół nich. Przyszedł czas nie tylko na dostosowanie się do nowej rzeczywistości, ale i na refleksję.

Jedną z poddanych kwarantannie osób była Małgosia. Samotna w swoich czterech kątach, ale nie osamotniona, bowiem tkwił przy niej Anioł Stróż, zaczęła prowadzić z nim rozmowy o życiu. Czym jest Wszechświat? Jakie jest znaczenie Energii? Po co powstał człowiek i jaka jest jego rola wobec całości Istnienia? „Gawędy mojego Anioła Stróża” to próba odpowiedzi na te i wiele innych pytań. Jesteśmy dziećmi Wszechświata, nasączonymi Wiarą, Nadzieją i Miłością. Nauczmy się z nich czerpać. Odnajdźmy swe wewnętrzne światło.



MOJE ODCZUCIA

 

 

Kiedy przyszła do nas pandemia koronowirusa całkowicie odmieniła nasze dotychczasowe życie. Zamknięcie w  domu, brak aktywności fizycznej na powietrzu i praca oraz nauka często w trybie zdalnym. Były to czasy, które zdecydowanie nam nie służyły. Każdemu z nas przyszło dostosować się do nowej rzeczywistości. Ludzie różnie na nią reagowali. Nasza bohaterka Małgosia została poddana kwarantannie. Zmusiło ją to do wielu refleksji, a że tuż obok miała Anioła Stróża, to prowadziła z nim rozmowy o życiu. Zastanawiała się czym jest Wszechświat, po co powstał człowiek i jak funkcjonował cały świat.

- Bo ludzie zapominają o tym, że największa siła pochodzi od Wiary, Nadziei i Miłości. Karmią się nienawiścią, fobiami, przemocą, a energia z nich wynikająca niszczy, nie buduje.

W książce tej znajdziemy przedstawienie Wszechświata w całkiem nowoczesnym stylu. Początek wziął się od Wszechświata i Energii, którzy najpierw stworzyli Naturę – ich pierwszą córkę. Później pojawiło się jej dwóch braci – Bóg i Szatan. I co najdziwniejsze w tym wszystkim, to Bóg był tym złym (choć ogólnie rzecz biorąc my mamy inne poglądy), a Szatan dobrym. Mamy więc tutaj całkiem inną mitologię początku. Czytanie zatem tej pozycji było niezwykle interesujące.

Gawędy pomiędzy Małgosią, a Aniołem Stróżem przybliżyły naszą bohaterkę do wielu nowych informacji, które niejednokrotnie skłaniały do wielu refleksji. Ich wspólne dialogi nie są pozbawione humoru, ale wyczuwalny nad wszystko jest tutaj sarkazm.

DNA to coś co jest nam dobrze znane i to właśnie dzięki niemu przekazujemy wiele swoich genów swoim potomkom. Energia i Wszechświat powoływali do życia swoje kolejne dzieci właśnie na podstawie zapisów DNA. Dzięki temu powstawali ci dobrze i ci źli, a odpowiedzialni za to byli ich rodzice.

Książka ta z całą pewnością będzie miała grono odbiorców podzielonych za i przeciw. Katolicy mogą być oburzeni, gdyż książka ta pokazuje nam, że nie wszystko jest takie jak pokazuje nam Kościół. Pozycja ta jednak zapewne skłoni nas do głębszych refleksji na temat wiary, nadziei i miłości. Bo czymże byliby ludzie bez tych trzech jakże ważnych cnót. Bez wiary, nadziei i miłości nasze życie byłoby pozbawione wszelkiego blasku. Bez nich potrafimy tylko poddawać się i przegrywać.

- Brawo! Bo każdy człowiek potrzebuje Wiary. Jest ona żywiołem, spontanicznością, radością dziecka i jednocześnie łączy się z Miłością, która daje spokój i poczucie bezpieczeństwa. Gdy do tego dodamy Nadzieję, która pozwala z ufnością patrzeć w przyszłość, wszystko staje się jasne.

Gawędy mojego Anioła Stróża to niezwykle ciekawa, zmuszająca do refleksji na temat własnego życia pozycja, w której znajdziemy wiele ważnych pytań i odpowiedzi. Może właśnie dzięki tej pozycji nauczymy się czerpać z wiary, nadziei i miłości.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję







wtorek, kwietnia 05, 2022

Zapowiedź patronacka "Wojtuś i jego potworki" Marek Marcinowski

Zapowiedź patronacka "Wojtuś i jego potworki" Marek Marcinowski

 



Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Wojtuś i jego potworki. Emocje u dzieci Marka Marcinowskiego. 


Premiera: 10.05.2022


Opis książki 



Raduś, Strachuś, Smutasek, Złośniś, Wstydek, Zdziwuś i Wstrętek.

Sympatyczne potworki, sportretowane na każdej stronie książeczki, w zabawny i przystępny sposób pomogą dziecku zidentyfikować i nazwać emocje.
To idealna lektura do wspólnego czytania.

Emocje kilkulatka dynamicznie się zmieniają. Żebyśmy my, dorośli, mogli zrozumieć dziecko i mu pomóc, musi ono umieć je nazywać. Pomoże mu w tym odnosząca się do codziennych sytuacji książka „Wojtuś i jego potworki. Emocje u dzieci" – Marcelina Ziętek, mgr pedagogiki


Ilustracje: Lidia Rózio

Dedykowana grupa docelowa 2-6 lat.


poniedziałek, kwietnia 04, 2022

"Jutro pokochamy Rzym" Magdalena Kołosowska [PATRONAT MEDIALNY/PRZEDPREMIEROWO]

"Jutro pokochamy Rzym" Magdalena Kołosowska [PATRONAT MEDIALNY/PRZEDPREMIEROWO]

 





TYTUŁ  "Jutro pokochamy Rzym”

CYKL Pod wspólnym niebem (tom 3)
 

AUTOR Magdalena Kołosowska

 

DATA PREMIERY 05.04.2022

 

WYDAWNICTWO  Replika

 

ILOŚĆ STRON 304

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Irmina – od kilku lat w szczęśliwym, wydawałoby się, związku ze swoją szkolną miłością. Jednak określenie „szczęśliwy” z każdym kolejnym dniem zaczyna budzić jej wątpliwości. Zwłaszcza że ukochany coraz bardziej ulega wpływom swojej despotycznej i zaborczej matki. Sytuacji nie ratują jego powtarzające się co roku nadaremne oświadczyny. I choć wygląda na to, że Irmina już nie zmieni podejścia do instytucji małżeństwa, nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie.



MOJE ODCZUCIA

 

 

Czasem czytając książki, pojawiają się w nich takie postacie, z którymi mocno się zżywamy i kiedy przychodzi moment pożegnania, nie bardzo nas to cieszy. Tak właśnie stało się z Danką, Zosią i Irminą. Pokochałam te babeczki całym sercem i towarzyszenie im w ich życiu było dla mnie czystą przyjemnością. Dlatego jest mi teraz trochę smutno, że to już koniec ich przygód, choć w realnym życiu nic się nigdy nie kończy, ale z drugiej strony wiem, że autorka już szykuje dla nas kolejne wspaniałe historie.

Zawsze obawiałam się dnia, w którym coś się zmieni. Coś, co zachwieje stabilnością naszej rodziny. Nie chciałam przyjąć do wiadomości, że czas każdego z nas jest ograniczony i pewnego dnia mogą odejść rodzice czy któreś z rodzeństwa. Odganiałam od siebie tę myśl, zaklinałam rzeczywistość i przyjmowałam, że zawsze będzie tak, jak dotąd. Że będę mogła wrócić do domu, porozmawiać z mamą czy tatą, spędzić z nimi święta. Chciałam czuć się dzieckiem. Chciałam mieć port, bezpieczne miejsce, gdzie mogłam przeczekać burzę.

Irmina wydawać by się mogło, że od kilku lat jest w szczęśliwym związku, jednak to szczęście zaczyna się chwiać. Zaborcza matka jej lubego nie ułatwia jej życia, a do tego sam Irek co roku jej się oświadcza, jak widać nadaremnie. Irmina sama się trochę gubi w swoim życiu, a konsekwencje podjętych decyzji będzie musiała wziąć na swoją klatę. Dopiero rozstanie uświadomi jej jak bardzo kocha tego mężczyznę. Czy uda jej się naprawić błędy przeszłości, które ujrzą światło dzienne?

Brakowało mi kogoś, kto by mnie przytulił i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Kogoś, przy kim nie musiałabym udawać silnej i przebojowej kobiety, a czasem po prostu być kruchą i delikatną. Nie chciałam przez to sama przechodzić.

Uwielbiam twórczość Magdaleny Kołosowskiej, gdyż opisywane przez nią historie to samo życie. Historie, które na co dzień spotykają nas i naszych bliskich, znajomych. Wykreowane bohaterki są niezwykle życiowe. Nie są idealne, popełniają błędy jak każdy z nas, czasem gubią się w swoim życiu, ale zawsze obok siebie mają niezastąpione przyjaciółki, które wzajemnie się o siebie troszczą. Przyjaźń opisana na łamach tych kart jest niesamowita. Nawet, kiedy jedna z nich w jakiś sposób się troszkę odsuwa, pozostałe dwie nie dają się zbyć i są w stanie wsiąść w swoje samochody i zjawić się na miejscu, gdy dzieje się coś złego, albo gdy jedną z nich trzeba po prostu wstrząsnąć i zaprowadzić na właściwe tory. Każda z nich jest inna, ma inny charakter, a jednak nie da się ich nie polubić.

W swojej powieści autorka zawarła również czasy pandemii, to jak ciężko nagle było odnaleźć się ludziom w rzeczywistości, która z dnia na dzień stała się dla nich niezrozumiała. Pozamykanie w domach, nauka i praca zdalna, brak towarów na sklepach w pułkach. Wszystko to, czego sami byliśmy świadkami. Czasy pandemii niewątpliwie były ciężkie dla nas wszystkich, a zwłaszcza dla tych, którzy bliscy znaleźli się w szpitalu, a oni sami nie mogli ich odwiedzić. Wiele ludzi umierało w samotności, coś okropnego.

W ostatnim tomie tej trylogii skupiamy się głównie na Irminie i jej rozterkach. Irminie, która w pewnym momencie swojego życia trochę się gubi i już sama nie wie czego chce od życia. Nowe doznania, niekoniecznie będą nijakie, jednak na dłuższą metę nie będą satysfakcjonować. Nasza bohaterka będzie musiała zmierzyć się ze stratą, niepewnością jutra oraz strachem. Ale oczywiście na pomoc pośpieszą jej niezastąpione przyjaciółki. O ich losach również dużo się znowu dowiemy.

Miałam zapytać, jak sobie daje radę, ale otrzymałam odpowiedź, zanim cokolwiek powiedziałam. I jeśli na początku byłam zaskoczona, że zadzwonił, teraz już rozumiałam, dlaczego. Ciągnęło nas do siebie, wiedzieliśmy, że możemy na siebie liczyć, dlatego gdy działo się coś złego, szukaliśmy u siebie nawzajem pocieszenia.

Całość oczywiście napisana świetnym językiem. Możecie liczyć na radość, smutek, a nawet kilka łez. Wspólnie z bohaterkami będziecie przeżywać ich losy. A po przeczytaniu tej książki, wyciągniecie swoje własne refleksje. Zakończenie was zaskoczy, gwarantuję!

Jutro pokochamy Rzym to historia pisana niczym innym jak samym życiem. Historia z bohaterami z krwi i kości, którzy popełniają błędy, ale później starają się wynieść z nich odpowiednie wnioski. Historia, jakich wokół nas mnóstwo. Zachęcam do przeczytania.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję 





Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger