czwartek, czerwca 30, 2022

Debiut na miarę - K.E. December

Debiut na miarę  - K.E. December

 



1. TytułZemsta, Costello Brothers 


2. Rok wydania2021


3. GatunekRomans mafijny


4. Jaki był impuls do stworzenia tej pierwszej historii?

Od zawsze pisałam do zeszytu, ale pewnego dnia obudziłam się i postanowiłam napisać coś czym podzielę się z innymi. Czy był jakiś impuls? Nie wiem, chyba nie.


5. Czas pisania książki?

Około 3 miesięcy.


6. Bohater najbliższy Pani sercu?

Costello Brothers to seria przedstawiająca losy trzech braci, a moim ulubieńcem jest Marco, którego lepiej poznacie już w czerwcu.


7. Pierwszy czytelnik?

Ciężko powiedzieć, książka jakiś czas była na wattpad.


8. Czy był stres przed reakcją czytelników?

Tak i to podwójny. Najpierw bałam się reakcji czytelników z wattpada a później, mimo że książka zyskała wiele pochwał, to przyszedł ogromny stres przed wydaniem.


9. Czy uważa Pani swój debiut za udany?

Tak. Zemsta spodobała się większości czytelników. Dostaję wiele wiadomości dotyczących kontynuacji, więc jestem bardzo zadowolona.


10. Czy debiut doczekał się II wydania?

Costello Brothers to trylogia. Pierwsza część miała premierę 18 listopada 2021. Teraz w maju premierę miała druga część, a w czerwcu trzecia.


Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.  








niedziela, czerwca 26, 2022

"PIOTR(uś) w pakiecie" Anna M. Brengos [PATRONAT MEDIALNY]

"PIOTR(uś) w pakiecie" Anna M. Brengos [PATRONAT MEDIALNY]

 




TYTUŁ  "PIOTR(uś) w pakiecie”
 

AUTOR Anna M. Brengos

 

DATA PREMIERY 18.05.2022

 

WYDAWNICTWO  Lucky

 

ILOŚĆ STRON 288

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Marta zajmuje jedną część podmiejskiego bliźniaka. Jej sąsiad Piotr, uroczy i beztroski lekkoduch, zderza się z szokującą niespodzianką. Jego była pojawia się z dzieckiem, torbą i teczką dokumentów: „To twój syn, teraz ty się nim zajmij”. Nie ma czasu na szok, bo trzeba sobie i dziecku zorganizować życie.

Jak pojawienie się synka odmieni świat Piotra?

Gdzie odnajdzie się matka Piotrusia?

I jaką rolę w życiu chłopca odegra sąsiadka zza ściany?



MOJE ODCZUCIA

 

 

Marta mieszka w bliźniaku, a za ścianą ma uroczego, aczkolwiek dokuczającego jej sąsiada Piotra. Kiedy w jego domu niespodziewanie pojawia się jego była z dzieckiem, oświadczając mu, że to jego syn, którym teraz on ma się zająć jest w lekkim szoku. Oczywiście pomocy szuka u sąsiadki, która jest niezastąpiona i we wszystkim mu pomaga. Czy teraz życie Piotra się odmieni za sprawą syna? I jaką rolę w tym wszystkim odegra Marta?

Czytanie tej książki od początku do samego końca było niezwykłą przyjemnością. Mały, rezolutny Piotruś to chłopczyk, który zawładnął moim sercem. Niezły z niego kombinator, który doskonale wiedział jak zagadać, aby coś dla siebie ugrać. Pomimo swojego wieku, to niezwykle inteligentne i mądre dziecko. Pokochał swojego ojca w mgnieniu oka, ale również i sąsiadka stała mu się niezwykle bliska.
Marta to opanowana, zawsze znajdująca na wszystko rozwiązanie kobieta. Ze swoim sąsiadem wciąż się droczą, ale jedno na drugim zawsze może polegać.
Piotr natomiast pod wpływem syna musi nagle wydorośleć i zacząć myśleć nie tylko o sobie, ale również i o nim. Chce mu zapewnić jak najlepszy byt, choć wielu rzeczy sam musi się dopiero uczyć.
Cała ta trójka bohaterów tak naprawdę tworzy niezły team, dlatego tak dobrze czytało się tę powieść i obserwowało ich życie. Mnie całkowicie kupił mały Piotruś, który momentami potrafił rozbawić mnie do łez, a innym razem znowu zaskoczyć swoją logiką. Aż chciałoby się mieć takiego chłopczyka we własnej rodzinie.

Anna M. Brengos napisała niezwykłą powieść o samym życiu, które mogłoby spotkać każdego z nas. Bo jak sami dobrze wiemy, życie potrafi zaskakiwać w najmniej oczekiwanym momencie. Nasi bohaterowie zostają zaskoczeni, ale pomimo tego starają się poukładać jakoś życie, głównie ze względu na małego chłopca, który pojawił się z dnia na dzień. Niby osobno, ale tak po prawdzie to wciąż razem. Niby sąsiedzi, a tak jakby coś więcej. Zarówno Marta jak i Piotr mają niezwykle dobre serca i wielkie pokłady czułości w zanadrzu. Czy w końcu pozwolą sobie na to, aby w ich życiu nie dzieliła ich tylko ściana domu?

Autorka porywa nas w świat, który tak naprawdę nie różni się niczym szczególnym od naszego dotychczasowego. Pozwala nam poznać niezwykłych bohaterów, którzy zostali świetnie wykreowani. Nie są idealni, bo nie ma idealnych ludzi, uczą się na własnych błędach starając się wyciągać z nich własne wnioski. Jesteśmy tutaj również świadkami, jak bardzo dziecko potrafi zmienić bieg naszego życia i wywrócić je niemalże do góry nogami. Dzieci uczą nas, tak samo jak i my je, wzajemnie możemy czerpać korzyści z tej relacji. Kiedy w naszym beztroskim dotąd życiu pojawia się mała, młoda osóbka za którą trzeba wziąć całkowitą odpowiedzialność  nic nie jest już takie jak wcześniej. Najpierw jest szok, niedowierzanie, ale z każdym kolejnym dniem zaczynamy sobie uświadamiać, że już nie wyobrażamy sobie życia bez tejże osoby.

- A jaka jest różnica między urządzaniem przyjęć a przyjmowaniem gości?
- Na przyjęciu najważniejsze jest przyjęcie, a jak się przyjmuje gości, to najważniejsi są goście.
- Czy ty lubisz przyjmować gości?
- Lubię, bo przynoszą prezenty i można jeść ciasto.
- To ciasto jada się tylko, kiedy przychodzą goście?
- Nie, ale wtedy jest więcej niż jedno ciasto. Mogę kawałek?


Powieść jest napisana lekkim językiem, więc czyta się niezwykle płynnie i szybko. Nie brakuje tutaj emocji, zabawnych momentów, mądrości dziecka oraz zrozumienia i uświadomienia sobie pewnych spraw. Ja jestem zauroczona tą powieścią i tak naprawdę żal było mi się rozstawać z bohaterami. Dodatkowo książka posiada większe litery, co jest dodatkowym ułatwieniem przy czytaniu.

PIOTR(uś) w pakiecie to interesująca historia dwóch mężczyzn oraz uroczej sąsiadki. Gwarantuję wam, że jak już zaczniecie czytać nie będziecie mogli się oderwać. Gorąco polecam!



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję 


 


sobota, czerwca 25, 2022

Zapowiedź patronacka "Zmarnowany czas" Izabela Grabda

Zapowiedź patronacka "Zmarnowany czas" Izabela Grabda

 


Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Zmarnowany czas Izabela Grabda.


Premiera 11.07.2022



Opis książki


Niektóre wydarzenia w życiu człowieka zostawiają ślad na długie lata. Niektóre, zmieniają je na zawsze. Tak właśnie zadziałała umowa zawarta przez Olę i Marcela.

Życie Oli wywróciło się do góry nogami, ponieważ pokazał się w nim Olek. Natomiast perfekcyjny świat Marcela runął w przepaść.

Czy ponowne spotkanie tych dwojga wywoła kolejną rewolucję? Ściągnie im na głowy poważne kłopoty, czy pozwoli spokojnie cieszyć się życiem?

 

 

czwartek, czerwca 23, 2022

Debiut na miarę - Katarzyna Mól

Debiut na miarę  - Katarzyna Mól

 


1. Tytuł - „Złoty pociąg”

2. Rok wydania - 2018

3. Gatunek - Kryminał.

4. Jaki był impuls do stworzenia tej pierwszej historii?

Przez wiele lat pracowałam w hotelach. Nie jest to praca lekka, zwłaszcza że ma się dużą styczność z ludźmi. Po dość trudnym dniu w pracy zakiełkowała mi w głowie myśl, że nie czytałam jeszcze żadnej książki o zbrodni w hotelu. 

5. Czas pisania książki?

Nieco ponad rok.

6. Bohater najbliższy Pani sercu?

Hans Radtke, czarny charakter całej historii.

7. Pierwszy czytelnik?

Moja mama.

8. Czy był stres przed reakcją czytelników?

Ogromny. Ale po pierwszych dobrych recenzjach minął.

9. Czy uważa Pani swój debiut za udany?

Tak, chociaż z perspektywy czasu widzę, co mogłam zrobić lepiej.

10. Czy debiut doczekał się II wydania?

Jeszcze nie.


Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.






niedziela, czerwca 19, 2022

"Dziewczyna sapera" Rina Dark

"Dziewczyna sapera" Rina Dark




TYTUŁ  "Dziewczyna sapera”
 

AUTOR Rina Dark

 

DATA PREMIERY 05.05.2022

 

WYDAWNICTWO  Novae Res

 

ILOŚĆ STRON 264

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Saper może pomylić się tylko raz.

A JEGO DZIEWCZYNA?

Inga, tłumaczka i absolwentka filologii orientalnej, wyrusza na misję do Afganistanu. Na miejscu poznaje Wiktora, przystojnego sapera, który od pierwszej chwili ją intryguje. Wspólnie spędzany czas, wyjazdy na patrole i towarzysząca im nieustannie aura niebezpieczeństwa zbliżają ich do siebie. Ale jak myśleć o romantycznej miłości, gdy każdego dnia trzeba nasłuchiwać odgłosów spadających bomb? Wojenna zawierucha to nie jedyna przeszkoda dla związku tych dwojga. Wrogów napotykają nie tylko za murami bazy, ale również wśród swoich. Wkrótce każde z nich będzie musiało zdecydować, ile jest w stanie poświecić, by ocalić kiełkujące uczucie…



MOJE ODCZUCIA

 

 

Misje w Afganistanie na które wyjeżdża wielu Polaków nie są niczym przyjemnym, a przetrwają tam tylko najsilniejsi. Inga, tłumaczka za wszelką cenę chce tam wyjechać. W końcu umożliwia jej to jej przyszywany wuj, który nigdy nie obdarzył jej uczuciem. W drodze Inga poznaje przystojnego sapera Wiktora, który od razu wpadł jej w oko. Ona jemu zresztą też. Z każdym dniem poznają się coraz lepiej i stają sobie bliżsi. Tylko czy w miejscu w którym trwa wojna i terrorysta może zaatakować z każdej strony można pozwolić sobie na miłość? Czy naszym bohaterom się to uda?

Kiedy tylko zobaczyłam opis książki, czułam, że będę musiała ją przeczytać. Lubię tego typu powieści, choć ich tematyka nie zawsze przynosi happy end. Rina Dark napisała niezwykle emocjonalną powieść przy której uroniłam nie jedną, a wiele łez. Ogromnie zżyłam się z bohaterami tejże powieści i mocno trzymałam za nich kciuki.

Autorka opisuje nam życie na misji w Afganistanie, pokazuje, że tylko najsilniejsi żołnierze, jak i cała reszta biorących udział w niej ludzi może ją przetrwać. Nie każdy jest w stanie wytrzymać, bo to co tam może zobaczyć z całą pewnością może odcisnąć swoje piętno na całe życie. W Afganistanie kobiety nie mają praw, dzieci od małego są uczone przemocy, niejednokrotnie są zmuszani do samobójstwa. To okropne co tam się dzieje i jak wygląda tam życie. A jednak Inga tam jedzie jako tłumaczka. Nie spodziewała się jednak, że to będzie tak trudne i gdyby nie Wiktor, z całą pewnością by tam nie wytrwała. Ta misja ją odmieniła, zrobiła z niej twardą kobietę, która w końcu potrafiła zawalczyć o swoje. Nie obyło się bez przeszkód w postaci wroga, który chciał zniszczyć jej związek z Wiktorem. Ich uczucie rosło z każdym dniem, jednak nie oznacza to, że nie zostało wystawione na próbę i to nie jedną, a kilka.

Doskonała kreacja bohaterów. Inga to taka trochę zagubiona dziewczyna, ale w końcu nie miała łatwego życia. Szybko straciła w wypadku oboje rodziców, a pod swój dach przygarnął ją najlepszy przyjaciel ojca, który był porucznikiem pozbawionym jakichkolwiek uczuć. Nie miała łatwego życia u jego boku. Wciąż rzucał jej kłody pod nogi.
Wiktor to facet marzenie. Która z nas nie chciałaby mieć takiego faceta u swego boku? Faceta, który w imię miłości jest w stanie oddać własne życie?  Czuły, opiekuńczy i szczery do bólu. Zdecydowanie skradł moje serce. Tylko czy takie ideały naprawdę istnieją?
Polubiłam również Adriana za jego niezwykłe poczucie humoru. Nienawidziłam natomiast Tadeusza, „wuja” Ingi, który potrafił do siebie zniechęcić każdego.  

Czy na wojnie podczas misji człowiek ma prawo się zakochać? Oczywiście, że tak. Każdy z nas jest bowiem tylko człowiekiem, a serca nie da się oszukać. Miłość może pojawić się w najmniej spodziewanym momencie i nawet jeśli staramy się walczyć z tym uczuciem, to i tak jesteśmy na przegranej pozycji. Kiedy trafisz w życiu na tę drugą połówkę nie jesteś w stanie z tym nic zrobić, jak tylko poddać się temu uczuciu. Bo miłość nie pyta o pozwolenie, ona po prostu przychodzi. Ludzie nawet w obliczu tragicznych wydarzeń mają prawo mieć u boku kogoś bliskiego, kto ich wspiera i kogo oni mogą wspierać.

Miał rację, to było niesamowite. To, co się między nami wydarzyło, przypieczętowało wszystko. Przyjechałam na misję jako tłumacz. Przez myśl mi nawet nie przeszło, że spotkam tutaj mężczyznę moich marzeń, a tym bardziej, że będą miały miejsce takie akcje jak ta, która wydarzyła się dzisiejszej nocy.


Rina Dark zabiera nas w świat pełen niebezpieczeństwa, misji do wykonania, ale również i miłości. Pokazuje nam, że nawet podczas wojny ludzie potrafią kochać. Że miłość jest w stanie przetrwać wszystko. Nasi bohaterowie nie raz będą mieli gorsze chwile, a Inga zwątpi w miłość Wiktora do niej, ale przyjaciele którzy są tuż obok będą ją wspierać. Czasem wpadamy w szpony kogoś rzekomo nam bliskiego i pozwalamy mu sobą manipulować, wierząc mu we wszystko co powie. Ci najbliżsi potrafią być nam wrogiem, potrafią ranić. Dlatego należy słuchać głosu własnego serca i tym kierować się w życiu.

Wyjeżdżając na misję do Afganistanu nie możemy być pewni jutra. W każdej chwili może wydarzyć się coś złego. Każdy, nawet dziecko może stać się dla nas zagrożeniem. Oczy trzeba mieć dookoła. Wiara i nadzieja w lepsze jutro pozwala to jednak jakoś przetrwać. I życzliwi ludzie, którzy znajdują się wokół nas.

Historia napisana przez autorkę wyzwoliła całą gamę emocji. Były momenty, że śmiałam się do łez, zwłaszcza z początkowych wpadek Ingi, ale pojawiały się momenty, że miałam ochotę po prostu ryczeć, zwłaszcza im bliżej byłam zakończenia. Autorce udało się mnie niejednokrotnie zaskoczyć. Wspólnie z bohaterami odbywałam ich misję i wierzyłam w to, że mimo nieszczęść może im się udać. Ta historia pozostanie ze mną na długi czas.

Gdyby nie wujek… […] Nie oszukujmy się, całe moje życie dotychczas wyglądało tak, jak on tego chciał. Nie mogłam samodzielnie dokonać jakiegokolwiek wyboru. Czy kiedykolwiek uwolnię się od tego człowieka? Był jak trujący bluszcz, który mnie oplatał, za każdym razem wysysając ze mnie radość życia.

Dziewczyna sapera to historia, która pokazuje nam, że nawet znajdując się w zagrożonym rejonie mamy szansę na odnalezienie prawdziwej miłości. Że wojna nie wyklucza uczuć i emocji, i że czasem nic nie dzieje się bez przyczyny. To niezwykła historia z niezwykłymi bohaterami, którą naprawdę warto poznać. Polecam!  



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję



 

 

 


wtorek, czerwca 14, 2022

Zapowiedź patronacka "Zawsze będę obok" Joanna Nowak

Zapowiedź patronacka "Zawsze będę obok" Joanna Nowak

 



Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Zawsze będę obok Joanna Nowak. 


Premiera: 12.07.2022



Opis książki 


Chcieli przechytrzyć miłość, a to ona sobie z nich zadrwiła.

Jagna nie znalazła jeszcze partnera. Sytuacja ta najbardziej nie daje spokoju jej babci, która chciałaby już piastować prawnuki. Staruszka nie przebiera w środkach i robi, co może, żeby przemówić do rozumu wnuczce. Jednak nie ma pojęcia, że Jagna od jakiegoś czasu koresponduje z tajemniczym mężczyzną poznanym przez internet.
W końcu wychodzi na jaw, że internetowym znajomym, któremu Jagna zwierzała się przez ostatnie tygodnie, jest Krystian Walczak, jej przełożony, z którym od dawna ma na pieńku. Oboje są w równym stopniu zaskoczeni. Jedno i drugie bowiem planowało zaproponować udawany związek, byle przekonać bliskich – Jagna babcię, a Krystian mamę – że nie potrzebują ich wstawiennictwa w celu znalezienia partnera.
Jednak po jakimś czasie sytuacja wymyka się spod kontroli. Jagna ma wyrzuty sumienia, że nie może o wszystkim powiedzieć siostrom, w dodatku do głosu zaczynają dochodzić uczucia, co nie ułatwia całej mistyfikacji.
Czy plan kontrolowania emocji się powiedzie? A może życie już napisało dla tej dwójki własny scenariusz?





niedziela, czerwca 12, 2022

"Tylko to, co ważne" Agnieszka Stec-Kotasińska [PATRONAT MEDIALNY/PRZEDPREMIEROWO]

"Tylko to, co ważne" Agnieszka Stec-Kotasińska [PATRONAT MEDIALNY/PRZEDPREMIEROWO]

 



TYTUŁ  "Tylko to, co ważne”
 

AUTOR Agnieszka Stec-Kotasińska

 

DATA PREMIERY 14.06.2022

 

WYDAWNICTWO  Replika

 

ILOŚĆ STRON 304

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Natalia i Alex przygotowują się do nadchodzącego ślubu. Z pomocą im przychodzi Marcelina, która sama emanuje szczęściem, odkąd dowiedziała się że jej największe marzenie ma szansę się spełnić. Wreszcie zostanie mamą pewnej uroczej czterolatki. Mogłoby się wydawać, że nic nie jest w stanie zburzyć tej sielanki.
Jednak na horyzoncie już zaczynają gromadzić się czarne chmury. Niespodziewane pojawienie się kogoś z przeszłości, stare tajemnice oraz strach o życie najbliższych sprawią, że bohaterowie zrozumieją, jak kruche może być szczęście i ile wysiłku trzeba włożyć, by go nie stracić.
Czy wyjdą z tej próby zwycięsko i będą umieli odpowiedzieć sobie na pytanie, co tak naprawdę w życiu się liczy?
Urokliwe miasteczko Henley-on-Thames, znane z powieści „Siła przeznaczenia”, znów staje się miejscem, w którym grupie przyjaciół dane będzie przeżyć pełen wachlarz emocji.



MOJE ODCZUCIA

 

 

Natalia i Alex planują swój ślub. Oboje mają za sobą swoją przeszłość. Osoby z ich przeszłości niespodziewanie znowu pojawią się w ich życiu i trochę w nim namieszają. Stare tajemnice ujrzą światło dzienne i wywrócą ich życie niemalże do góry nogami. Jak sobie z tym poradzą? Czy zrozumieją, że w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze?
Marcelina wspiera Natalię w jej planowaniu ślubu jak na prawdziwą przyjaciółkę przystało. Sama emanuje ogromnym szczęściem, gdyż już za chwilę pod ich dach dołączy urocza czterolatka.

- Proszę tylko o jedno. Są w życiu sprawy ważne i ważniejsze. Rozwiązując te pierwsze, nie zapomnij o tych drugich.

Agnieszka Stec-Kotasińska pisze niezwykłe historie o czym przekonałam się już nie raz. Tym razem nie jest inaczej. Nasi bohaterowie wiodą na pozór normalne życie, dopóki na jaw nie wyjdą pewne tajemnice, a także choroba malutkiego Juliana, któremu wszyscy będą chcieli pomóc. Bowiem w Henley-on-Thames wszyscy żyją jak niemalże jedna wielka rodzina.

Natalia to niezwykle wrażliwa kobieta, która przejmuje się wszystkimi, których spotyka coś złego. Zawsze można na nią liczyć, gdyż ma ogromne serce i spore pokłady empatii. Kocha Alexa oraz jego uroczą córeczkę Suzie, która choruje na zespół Downa.
Alex kocha ponad wszystko swoją córeczkę oraz Natalię, która stała mu się niezwykle bliska. Chce spędzić u jej boku resztę życia, bo czuje, że to jest właśnie ta kobieta. Poza tym Suzie ją uwielbia.
Suzie pomimo swojej niepełnosprawności jest niezwykle bystrą i rozumną dziewczynką. Nie można narzucić jej swojej woli.
Marcelina jest cudowną przyjaciółką Natalii na którą zawsze można liczyć. Zawsze otwarcie wyraża swoje zdanie, a jak trzeba to potrafi przemówić komu trzeba do rozumu. Od długiego czasu razem z mężem starali się o dziecko, aż w końcu postanowili podjąć się adopcji.

Wspólnie tworzą zgraną paczkę przyjaciół do których zalicza się również Lia – współpracownica Alexa oraz jej partnerka Jessica oraz mały Julian. Są również uroczy Mary i Arthur oraz ciocia Basia. Widać jak bardzo są dla siebie ważni.

Nie zawsze to, czego bardzo chcemy, jest nam potrzebne. Niekiedy warto nie ingerować w wytyczone dla nas ścieżki losu, bo być może za kolejnym zakrętem czeka odpowiedź na wszystkie zadane wcześniej pytania. Tego jeszcze nie mógł być pewien, ale z całego serca chciał się o tym przekonać.

Autorka wykreowała realne postacie, takie, które nie wyróżniają się niczym szczególnym, ale za to jak najbardziej można się z nimi utożsamić. Nie można powiedzieć, że są bez wad, bo te posiada każdy z nas. Popełniają błędy, ale starają się wyciągnąć z nich wnioski na przyszłość. Przeszłość, która ukrywała bardzo długo pewną tajemnicę mocno namiesza w życiu każdego z nich, a najbardziej Alexa. To, czego się dowie sprawi że będzie chciał, aby winni ponieśli za to karę. Tylko czy zawsze warto za wszelką cenę dążyć „po trupach do celu”? Pewnych rzeczy, a zwłaszcza czasu nie można cofnąć i ich naprawić. Dlatego warto zastanowić się nad tym, że są w życiu rzeczy ważniejsze. Zemsta w obliczu niektórych spraw nie zawsze daje nam satysfakcję, czasem trzeba nauczyć się wybaczać.

W życiu Natalii i Alexa pojawi się również Sara – matka Suzie, która będzie chciała namieszać. To postać, której od razu nie polubiłam. Podświadomie czułam, że polepszenie stosunków z córką, to tylko pretekst, aby zbliżyć się do Alexa.

Patrząc na Sarę, nie widział już tamtej kobiety, która z zatroskaną miną zjawiła się pod jego mieszkaniem, tłumacząc się dobrem Suzie. Dziś widział w niej kogoś przebiegłego. Kogoś, kto nie czeka jedynie na jego „dziękuję, że zajęłaś się małą” i kto bynajmniej nie robi tego wszystkiego bezinteresownie.

Historia stworzona przez autorkę to samo życie, które nie zawsze pisze tylko szczęśliwe scenariusze. Wzloty i upadki, radości i smutki, tajemnice i prawdy oraz cała gama emocji – to wszystko właśnie tutaj znajdziecie.

Tylko to, co ważne to powieść, która mam nadzieję uświadomi nam wszystkim, że w życiu są takie momenty, którym czasem trzeba odpuścić i skupić się na tych ważniejszych. Przeszłość nie może być wyznacznikiem naszej teraźniejszości. Zachęcam do przeczytania!



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję




sobota, czerwca 11, 2022

Zapowiedź patronacka "Blanka L. Sława, pieniądze i seks" Tomasz Wandzel

Zapowiedź patronacka "Blanka L. Sława, pieniądze i seks" Tomasz Wandzel

 



Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Blanka L. Sława, pieniądze i seks Tomasza Wandzel. 


Premiera 01.07.2022



Opis książki


Blanka L. to celebrytka pełną gębą. W telewizji prowadzi własny talk-show, a na Instagramie obserwuje ją kilkaset tysięcy osób. Ubiera się wyłącznie na różowo, jeździ lexusem w landrynkowym kolorze, uwielbia podróże do egzotycznych miejsc, a forsy ma jak młynarz mąki. Z kolei Olek, to zwyczajny chłopak z warszawskiej Pragi, który dopina magisterkę z dziennikarstwa, wyrywa dziewczyny na Tinderze, a na życie zarabia, wożąc ludzi swoim zielonym golfem.

Kiedy Blanka za jazdę na podwójnym gazie traci prawo jazdy, Olek, dzięki rodzinnym koneksjom zostaje jej szoferem. Chłopak postanawia skorzystać z okazji i zdobywając zaufanie swojej szefowej wyciąga jej sekrety, z których tworzy biografię celebrytki. W ten sposób chce zdobyć kasę, której potrzebuje jak elektrownia Turów węgla. Jednak to, co odkrywa, okazuje się prawdziwą puszką Pandory, a jej otwarcie będzie dla polskiego show-biznesu jak tornado, tsunami i trzęsienie ziemi w jednym.

Na czytelnika czeka akcja wartka jak Wisła i język soczysty jak tradycyjne kotlety mielone. Nie zabraknie również odniesień do otaczającej nas rzeczywistości, a wszystko doprawione garścią osobliwego humoru i szczyptą pikantnej erotyki.




piątek, czerwca 10, 2022

Autorzy o zwierzętach - Katarzyna Wierzbicka

Autorzy o zwierzętach - Katarzyna Wierzbicka

 



Katarzyna Wierzbicka 


Niedoszła bibliotekarka, była księgarka, obecnie nauczycielka przedszkolna. Laureatka konkursu Piórko 2019, dzięki któremu zadebiutowała bajką „O królewiczu, który się odważył!’. W 2020 r. ukazała się jej świąteczna powieść dla dzieci „Elf do zadań specjalnych”. Od dzieciństwa fanka fantastyki. Matka trójki dzieci, które uważa za nieustające źródło inspiracji do pisania (zwłaszcza książek o demonach). W wolnym czasie prowadzi bloga Madka roku.





1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt? 

 Tak, ale to byłoby bardzo smutne życie. Co prawda w tym momencie nie mam warunków, aby trzymać w domu jakieś zwierzątko, nic jednak  nie poprawia tak nastroju jak śpiew ptaków za oknem, widok merdającego ogonem psa na spacerze czy głaskanie mruczącego kota.

2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu?

Trzy. Jamniczka, kundelka i kotka. Jamnik trafił do naszego domu, gdy miałam siedem lat. Był moim najlepszym przyjacielem z czasów dzieciństwa. Kiedy odszedł, bardzo to przeżywałam. Na początku myślałam, że nie chcę już żadnego innego zwierzaka, jednak doszłam do wniosku, że najlepszym sposobem na uczczenie pamięci Nikusia będzie zapewnienie dachu nad głową i kochającej rodziny innemu pieskowi. Miśka razem z moją mamą wzięłyśmy ze schroniska. Kiedy go zobaczyłam, wiedziałam od razu, że chcę właśnie jego, bo wydał mi się najbiedniejszy, najbardziej nieszczęśliwy i najbrzydszy. Przeżył z nami osiem lat i mam nadzieję, że był przez ten czas szczęśliwy. Kotek pojawił się w naszym domu po jego śmierci, właściwie z przypadku. Znajoma szukała dla niego domu. Kiedy się przeprowadzałam do mojego obecnego męża, Maciuś został u mojej mamy. Był do niej i do jej mieszkania bardzo przywiązany. 

3. Zwierzę jest dla mnie…

Współmieszkańcem naszej planety, czującym i myślącym, zasługującym na szacunek i troskę człowieka.

4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?

Nie mam zdania na ten temat. Wystarczająco dużo kłopotu mam z ustaleniem istnienia i stanu własnej duszy. Staram się nie myśleć za dużo o cudzych. Mam wrażenie, że to ich prywatna sprawa ;)

5. Co sądzi Pani o Fundacjach ratujących zwierzęta?

Jestem pełna podziwu i szacunku dla fundacji, które wkładają wysiłek, by ratować naszych mniejszych braci. Tak ogólnie mogę odpowiedzieć na to bardzo ogólne pytanie. Jeśli chodzi o bardziej szczegółową ocenę działalności jakiejkolwiek fundacji, to ważna jest skuteczność i  przejrzystość finansowa. Istotne jest także, aby cel zarobkowy nie dominował nad celem statutowym. 

W 2019 r. wzięłam udział w  akcji charytatywnej book.szpan. Napisałam bajkę „Zaskroniec i pudel”, która wraz z innymi została umieszczona w aplikacji internetowej. Dochody ze sprzedaży tych opowiadań wspierały fundacje pomagające zwierzętom. Bardzo się cieszę, że mogłam dołożyć swoją cegiełkę do tej pięknej akcji.

6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?

Na pewno staram się go powstrzymać.  Ewentualnie, jeśli byłabym w towarzystwie dzieci, a napastników byłoby dużo i zachowywaliby się bardzo agresywnie, to zadzwoniłabym po odpowiednie służby. 

7. Pani ulubione zwierzę to?

Pies. Koń. Jednorożec. Trudno wybrać.

8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?

Każde może być świetnym bohaterem! Ja bardzo lubię pisać bajki o zwierzętach. W 2021 r. ukazały się leśne bajeczki, w których głównymi bohaterami były: wiewiórka, zajączek, dzik, pająk i bóbr – książeczka nosi tytuł „Duże troski małych zwierzątek”. W tym samym roku w księgarniach pojawiła się książka dla dzieci „Nikt nie widzi słoni” (zgadnijcie, kto jest głównym bohaterem?). W Internecie jest dostępna także pisana w celach charytatywnych historyjka „Zaskroniec i pudel”, o której już wspominałam. 

9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?

A tu przewrotnie powiem, że jak bardzo bym nie ceniła obecności zwierząt w naszym życiu i jak bardzo bym ich nie kochała, to dla mnie osobiście najlepszym przyjacielem człowieka jest drugi człowiek. Ale to tylko moje zdanie i szanuję odmienne. Wiem, że jest wielu ludzi, którzy dogadują się lepiej ze zwierzętami niż z ludźmi. I super! Tak jak napisałam w jednej z moich bajeczek: „Różnimy się od siebie. Wszyscy jednak jesteśmy równie ważni i potrzebni. A różnice między nami sprawiają, że życie jest ciekawsze”.

10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?

Każde może być fotogeniczne, pod warunkiem, że to nie ja robię zdjęcie. Wszystkie zwierzęta na pstrykanych przeze mnie fotkach albo są rozmazane, albo mają głupie miny. Chyba jestem fotograficznym antytalentem ;)


Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.






Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger