środa, listopada 23, 2022

"Królowa żebraków" Ewelina C. Lisowska



 


TYTUŁ  "Królowa żebraków”
 

AUTOR Ewelina C. Lisowska

 

DATA PREMIERY 22.11.2022

 

WYDAWNICTWO  Romanse

 

ILOŚĆ STRON 400

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

Romans historyczny z lekką nutką erotyki, 20-lecie międzywojenne

Ewelina Szulik to 25-letnia stara panienka o wyjątkowo słabym zdrowiu. Aby nie stanowić ciężaru dla swojej rodziny, szyje i sprzedaje szmaciane laleczki na ulicy. Pewnego dnia ojciec dziewczyny przyprowadza do niej 50-letniego wdowca, który chce ją wziąć za żonę. Dziewczyna nie zgadza się, dlatego ojciec wyrzuca ją z domu w środku zimowej nocy.
35-letnie Wiktor to redaktor naczelny popularnej gazety, zakała rodziny, stary, niechlujny kawaler zamieszkujący samotnie swoje ciasne mieszkanko. Wiktorowi źle się wiedzie w życiu osobistym i rodzinnym.
Co połączy tych dwoje?
Wiktor znajdzie Ewelinę umierającą na ulicy i weźmie ją do siebie, aby się nią zaopiekować. Dziewczyna wkrótce stanie się jego gosposią, a przed nimi stanie życiowa szansa: ślub z rozsądku. Wiktor zakocha się w swojej żonie, w zamian niestety nie będzie mógł liczyć na nic poza wdzięcznością. Ewelina bowiem zrobi wszystko, aby być od Wiktora niezależną…





MOJE ODCZUCIA

 

 

Ewelina to młoda, chorowita dziewczyna, która pomimo swojego ciężkiego stanu zdrowia stara się pomagać rodzicom na każdym kroku. Niestety nie jest zdolna do normalnej pracy, dlatego szyje szmaciane laleczki i sprzedaje je na ulicy. Rodzice nie dostrzegają jej wysiłku, dlatego chcą ją wydać za starego obleśnego mężczyznę. Ewelina się sprzeciwia, więc ojciec wyrzuca ją na ulicę.
Wiktor jest redaktorem naczelnym gazety. Mieszka sam i jest niechlujnym kawalerem. Zarówno życie rodzinne jak i osobiste niezbyt dobrze mu się układa.
Pewnego dnia los tych dwojga osób się połączy. On uratuje ją ledwo żywą z ulicy, ona zostanie jego gosposią. Czy z czasem między nimi pojawi się jakieś uczucie?

Po tej skomplikowanej wymianie poglądów wrócili do jedzenia. W zupełnym milczeniu skończyli posiłek i każde z nich udało się do swojego zajęcia. On zaszył się w swoim niewielkim gabinecie, a ona tuż po zmyciu naczyń na chwilę położyła się na łóżku. Przyszło im teraz obojgu czekać. On musiał zaczekać na jej odpowiedź, ona zaś musiała wsłuchać się w głos swojego serca.


Ewelina C. Lisowska w swojej powieści przedstawia nam świat 20-lecia międzywojennego, w którym to poznajemy losy majętnych oraz ubogich ludzi. W głównej mierze to właśnie na tych uboższych się skupiamy. Główną bohaterką jest Ewelina, dziewczyna z której mógłby brać przykład każdy z nas. Jest biedna, a jednak kiedy trzeba potrafi się podzielić tym co ma. Ma niezwykle dobre serce, pełne miłości i empatii. Pomimo tego, że z jej zdrowiem jest źle, ona zakasa rękawy pomagając w domu oraz szyjąc laleczki. Niestety nie jest doceniana przez bliskich, wręcz przeciwnie – traktują ją jak zbędny balast, którego trzeba się jak najszybciej pozbyć. Kiedy od śmierci ratuje ją Wiktor jest mu wdzięczna, a kiedy ten pozwala jej zostać swoją gosposią czuje się szczęśliwa. Po czasie przychodzi propozycja ślubu z rozsądku, z której w końcu dziewczyna korzysta.
Wiktor to dobry mężczyzna, który nie ma zbyt dobrych relacji rodzinnych. To co obecnie ma, sam wypracował sobie własnymi rękami. I chociaż czeka na niego spadek po ojcu, jego duma nie pozwala mu go przyjąć. Lubi swoją pracę na której się zna. Przejmuje się losem ciężko chorej Eweliny, którą znajduje na ulicy. Dziewczyna z dnia na dzień staje mu się coraz bliższa, aż w końcu się w niej zakochuje.
Helenka to starsza kobieta, która pracuje sprzątając mieszkania innych. Nie boi się ciężkiej pracy, a do tego ma w zanadrzu wiele złotych rad. Zawsze można na nią liczyć, kiedy trzeba potrafi również dać reprymendę.
Wykreowane postacie to osoby z krwi i kości. Każda z tych postaci ma swój charakterek, mocne i słabsze strony. Moje serce niewątpliwie skradła Ewelinka, która pomimo własnego cierpienia nie chciała być dla nikogo ciężarem. Nie raz i nie dwa zaciskała zęby z bólu, by udowodnić komuś, że da radę i się nie podda. To dziewczyna, która sama niewiele ma, a mimo wszystko potrafi się tym jeszcze podzielić. Dziś na świecie mało takich osób, a szkoda, bo jakże lepszy byłby ten świat, dzięki właśnie takim osobom.

Książkę czytało mi się dobrze, styl autorki jak najbardziej mi się spodobał. Emocje odczuwalne są na każdej stronie. Ciekawy pomysł na fabułę, tak naprawdę uświadamiający nam, że ważniejsze jest być niż mieć, i że to nie pieniądze dają szczęście, choć żyć bez nich oczywiście trudno. Historia ta pokazuje nam, że są jeszcze na świecie takie osoby, które same potrafią na siebie zapracować, nie chcąc otrzymywać dóbr materialnych od innych.

Herbata została wypita, pierwsze spotkanie zostało zaliczone, czas więc był na powrót do domu. Z ulgą opuszczała te stare mury i smętny zapach tego miejsca. Miała nadzieję, że nie szybko przyjdzie jej tam powrócić. Odżyły wspomnienia, smutki i żale – mimo jej dobrych chęci, nie potrafiła wymazać z pamięci tamtych dni. Rodzina przeżyła wstrząs, pewne rzeczy się zmieniły, jednak to już nie była jej najbliższa rodzina. Teraz to mąż był jej najbliższy i najdroższy.


Powieść pomimo tego, że mi się podobała ma jednak też swoje minusy. Pierwszym z nich niewątpliwie jest brak dobrej korekty, bo literówki pojawiają się dość często. A drugim to ta nagła przemiana rodziny Eweliny – najpierw wyrzucają ją na ulicę nie przejmując się tym, co się z nią stanie, a potem nagle po przypadkowym spotkaniu okazuje się, że wszyscy ją szukali. To dla mnie takie niezbyt realne. Bo gdyby jej szukali, to z pewnością mogliby ją znaleźć, w końcu dla chcącego nic trudnego.
Czasem te zachwiania emocjonalne Eweliny i Wiktora też potrafiły męczyć. Niby wszystko było ok by w następnej chwili przybrać całkiem inny obrót sprawy. Odnoszę wrażenie, że zbyt dużo tych ich niedomówień było.

Królowa żebraków to historia pokazująca nam jak bardzo potrafi być przewrotny los i że nawet w najgorszej biedzie można znaleźć jakieś pozytywy w życiu. Że czasem całkiem obca osoba, bezinteresownie potrafi wyciągnąć do nas pomocną dłoń. To także historia, która przeniesie was w świat pełen cierpienia i bólu, ale także nadziei na lepsze jutro. Jeśli lubicie takie historie, koniecznie przeczytajcie.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger