środa, lutego 07, 2018

"Szarość miejskich mgieł" Edyta Świętek [PRZEDPREMIEROWO + PATRONAT]




➲ TYTUŁ  "Szarość miejskich mgieł"

➲ AUTOR  Edyta Świętek

➲ DATA PREMIERY  14.02.2018

➲ WYDAWNICTWO  Replika

➲ ILOŚĆ STRON  480


➲ OCENA  6/6

➲ OPIS

Czwarty tom sagi Spacer Aleją Róż przenosi czytelników do przełomu lat 60. i 70. Tym razem do głosu dochodzi młode pokolenie, które urodziło się i wzrastało w socjalistycznych realiach. Zbuntowana młodzież kontynuuje walkę rozpoczętą przez rodziców. Studenci żądający zwiększenia swobód obywatelskich ścierają się z oddziałami ZOMO oraz jednostkami Milicji Obywatelskiej. Powietrze znowu szczypie w oczy od gazu łzawiącego, który spowija miasto.
W atmosferze ciągłych niepokojów wychodzą na jaw niektóre z mrocznych sekretów rodzinnych. Kłamstwa z przeszłości pociągają za sobą lawinę niespodziewanych zdarzeń. Mimo to Szymczakowie oraz Pawłowscy z uporem podążają naprzód, nie poddając się przeciwnościom losu.


➲ MOJE ODCZUCIA



Edyta Świętek po raz kolejny stanęła na wysokości zadania. Odnoszę wrażenie, że z każdym kolejnym tomem idzie jej jeszcze lepiej. Rodzinę Szymczaków pokochałam już w pierwszym tomie, a dzięki pięknym opisom dawnego życia w Nowej Hucie, miałam okazję nie raz wyobrazić sobie to miejsce w rzeczywistości. Nie raz, nie dwa poczułam odrobinę żalu, że nie przyszło mi żyć w tamtych czasach.

Cóż mogę Wam rzec? Autorka zadbała o to, by powieść nie traciła na wartości, a my mogliśmy nadal przeżywać wszystko wraz z bohaterami. Przenosimy się do lat 60. i 70., w których to Szymczakowie się rozrastają, gdyż przybywa nowych członków rodziny. Do głosu dochodzi też młode pokolenie, które również odczuwa niewłaściwe postępowanie oddziałów ZOMO i Milicji. To przykre, jak w tamtych czasach poniewierano ludźmi, a niektórych miało się za nic. Czasem człowiek nic nie zrobił, a jemu i tak się oberwało.

Rodzina Szymczaków przeżywa wzloty i upadki. Rodzinne sekrety z przeszłości odciskają się na teraźniejszości, doprowadzając do konfliktu między rodzicami, a synem. Prawda, którą skrzętnie ukrywali przez wiele lat, będzie musiała ujrzeć światło dzienne inaczej może dojść do tragedii. Czy małżonkowie zdobędą się na to, by wyjawić sekret synowi?

To co się nie zmieniło, to z całą pewnością mój stosunek do Kazi. Jejku, jak ta kobieta mnie irytowała i to dosłownie na każdym kroku. Jak można być tak pozbawioną i zapatrzoną w czubek własnego nosa osobą? Wiadome jednak to, że Edyta nie mogła stworzyć samych cudownych postaci, gdyż lektura byłaby nijaka. Tutaj każdy z bohaterów ma doskonałą kreację. Bohaterowie są różnorodni, każdy z nich cechuje się czymś innym. Jedni są niezwykle sympatyczni, wręcz do rany przyłóż, drudzy pałają nienawiścią, a jeszcze inni są bardziej neutralni. Nasza autorka pod tym względem wykonała kawał dobrej pracy.



Choć przybyło nam trochę nowych postaci, to nie obeszło się również z pożegnaniem kilku starszych. Wierzcie mi, że będziecie zaskoczeni takim obrotem spraw, bo ja sama bym się tego nie spodziewała, więc było to dla mnie zupełnym zaskoczeniem.

Autorka w cudowny sposób oddaje istotę minionych lat, barwnie opisując tamte lata, zwyczaje i problemy dnia codziennego. Ci, którzy nie przeżyli tego na własnego skórze, mogą to zrobić teraz, na łamach Spaceru Aleją Róż. Doskonały kunszt literacki Edyty Świętek wprowadza nas niejednokrotnie w melancholijny nastrój, a docierając na ostatnią stronę powieści doznajemy szoku i niedowierzania, no bo jak autorka po raz kolejny mogła w taki sposób zakończyć powieść? No jak?

Niesamowicie zżyłam się z rodziną Szymczaków, poniekąd stali się częścią mojego życia. Urzeka mnie ich niezniszczalna miłość rodzinna, której nic nie jest w stanie przerwać. To, co mnie smuci, że przed nami jeszcze tylko jeden tom, a później przyjdzie nam się rozstać z tą rodziną. Ale wierzę, że kolejne powieści wychodzące spod palców autorki będą równie wspaniałe jak obecna saga.



Szarość miejskich mgieł to kolejny, świetnie napisany tom o losach rodziny Szymczaków, w którym nie zawsze będzie wesoło i kolorowo, lecz pojawią się sekrety z przeszłości, które odcisną swe piętno na teraźniejszości. Będzie się działo, uwierzcie mi na słowo. Jeśli chociaż raz wyjdziecie na spacer Aleją Róż, to daję Wam słowo, że nie będziecie chcieli z tej wędrówki powrócić do rzeczywistości. Książka wciąga w swój wir i niesamowity klimat nowohuckiej przestrzeni. Zachęcam do przeczytania.




Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję autorce oraz








2 komentarze:

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger