piątek, sierpnia 16, 2019

Autorzy o zwierzętach - Ilona Gołębiewska




Ilona Gołębiewska – w wieku pięciu lat postanowiła, że w przyszłości będzie uczyć i pisać książki… i słowa dotrzymała. Na co dzień pracuje ze studentami, prowadzi zajęcia terapeutyczne dla dzieci i młodzieży, a także skutecznie szkoli dorosłych i seniorów. Jej doświadczenie zawodowe i spotkani ludzie są inspiracją do pisania powieści. 

Debiutowała w 2012 tomem Traktat życia, należy do Światowego Stowarzyszenia Poetów. Mistrzyni emocji! Autorka bestsellerowych powieści obyczajowych, w których porusza wiele ważnych tematów i skłania do refleksji nad własnymi wyborami. Złożona z kilku wątków fabuła, plastyczny język narracji oraz wiarygodne kreacje bohaterów zadowolą nawet najbardziej wymagających czytelników. Napisała też wiele artykułów naukowych, brała udział w licznych projektach doradczych i badawczych w Polsce i za granicą, a swoje doświadczenie zawodowe nazywa pracą „od przedszkola do seniora”, ponieważ pracuje ze wszystkimi grupami wiekowymi.

Mieszka w Warszawie, ale gdy pisze, ucieka do starego drewnianego domu na mazowieckiej wsi. Uwielbia pracę z ludźmi, długie podróże do zapomnianych miejsc, czytanie książek po nocach oraz zapach świeżej kawy o poranku. Jej wielkim marzeniem jest założenie fundacji. Prowadzi stronę autorską www.ilonagolebiewska.pll


1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt? 
Nie wyobrażam sobie i moje dotychczasowe życie to potwierdza, gdyż od maleńkiego towarzyszą mi zwierzaki. Wychowałam się na wsi, więc miałam też styczność ze zwierzętami w gospodarstwie. Do dzisiaj pamiętam, że potrafiłam całe dnie siedzieć przy płocie i oglądać biegające po sąsiedzku konie, chociaż nigdy nie miałam odwagi, by spróbować jazdy konnej. Poza tym miałam zwierzaki domowe, które wszyscy w domu uznawali za członków rodziny. 
2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu?
Przez 14 lat miałam maleńką suczkę o imieniu Dżina. Dostałam ją od mamy jak byłam w pierwszej klasie i dzięki niej miałam wspaniałe dzieciństwo, ponieważ była moim kompanem na dobre i złe, bardzo ją kochałam i teraz też nie ma dnia, żebym nie wspominała ten nasz wspólnie spędzony czas. Teraz mam cztery koty: Misię, Florę, Margolcię i Lulka. Kocie towarzystwo wspiera stado patyczaków, jaszczurka Kleo i pies Reksio. 


3. Zwierzę jest dla mnie…
Członkiem rodziny, przyjacielem, niekiedy bezbronną istotką, którą trzeba się zaopiekować. Nie wstydzę się przyznać do tego, że zwierzęta po prostu kocham. Okazuję im troskę, opiekę, czułość, uwielbiam się z nimi bawić, chodzić na spacery. Czytelnicy moich powieści, którzy śledzą mój profil na facebooku Ilona Gołębiewska – strona autorska bardzo często widzą zdjęcia, na których pokazuję swoje zwierzaki. I zawsze znajdę wspólny język z miłośnikiem zwierząt. 

4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?
Mają duszę, mają uczucia, tak samo jak my cieszą się, ale też i mocno cierpią jak dzieje im się krzywda lub gdy są samotne. A wszystko to widać w ich oczach. Czasami wystarczy jedno spojrzenie, by wiedzieć czy zwierzak jest szczęśliwy czy nie. 
5. Co sądzi Pani o Fundacjach ratujących zwierzęta?
Uważam, że są bardzo potrzebne, wspieram je w każdy możliwy sposób. I kibicuję pracującym tam weterynarzom jak walczą z trudnym przypadkiem – kiedy trafi do nich zwierzę w bardzo ciężkim stanie, a potem dzięki ciężkiej pracy i opiece stopniowo odzyskuje zdrowie. Teraz widzę, że latem niektóre lecznice czy fundacje mają mnóstwo wezwań do zwierząt polnych i leśnych. Bywa i tak, że z powodu ludzkiej głupoty, np. jak ktoś rzuca kamieniami w bociany. 
6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?
Od razu reaguję, upominam, niekiedy straszę zgłoszeniem sprawy do właściwych instytucji. Ale staram się załatwić sprawę polubownie i wyjaśnić w czym tkwi problem. Przez kilka miesięcy na przykład przekonywałam sąsiada do tego, by nie trzymał psa na łańcuchu tylko wybudował mu porządny kojec. No i się udało! Pies ma przestrzeń i widać, że daje mu to wiele radości. 

7. Pani ulubione zwierzę to?
Kot, pies i szynszyla. 
8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?
W moich powieściach czytelnicy mogę spotkać wielu takich bohaterów. Zazwyczaj są to psy i koty, ale pojawiły się też bociany… i krowa Mućka! 
9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?
Miałam i mam pieska, więc mogę się z tym zgodzić, że psy są bardzo wiernymi przyjaciółmi. Ale przy okazji chciałabym obalić mit o kotach jakoby miały się zachowywać wobec człowieka mocno z dystansem. Oczywiście mają swoje humorki, ale są bardzo przyjacielskie, lubią pieszczoty i to jak się często je głaszcze. Ale po wybranych miejscach, omijamy brzuch! ;-)

10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?
Lubię robić zdjęcia kotom. Moje już chyba się nauczyły czym jest aparat, ponieważ czasami mam wrażenie, że jak zobaczą mnie z nim to od razu się łaszą i chcą zdjęć, idealnie przy tym pozując ;-) I właśnie te zdjęcia bardzo często pokazuję czytelnikom. 
Poza tym mam jedno wielkie marzenie. Chciałabym kiedyś przytulić małego lwa lub tygrysa, chodzi mi to po głowie od dzieciństwa. 
Dziękuję za rozmowę!


Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger