czwartek, lipca 23, 2020

"Sen o aniele" Katarzyna Mak [PATRONAT MEDIALNY]





TYTUŁ  "Sen o aniele"

AUTOR Katarzyna Mak

CYKL Dotyk anioła (tom 2)


DATA PREMIERY 23.06.2020

WYDAWNICTWO  Videograf SA

ILOŚĆ STRON 368




OCENA  4/6

OPIS





Miłość jest w stanie wszystko wybaczyć? Kochać kogoś to znaczy widzieć cud niewidoczny dla innych? Zakochani nie tylko patrzą sobie w oczy, ale spoglądają w tym samym kierunku? Czy miłość to rzeczywiście wszystko, czego potrzebujemy, by czuć się szczęśliwym i spełnionym? Na te i inne pytania muszą sobie odpowiedzieć Brad i Angel, bohaterowie znani z powieści Dotyk anioła. Zostają poddani próbie i prawdopodobnie potrzeba cudu, by oboje wyszli z niej obronną ręką.

Angel zostaje porwana przez dunajskiego arystokratę, który każdy swój krok zaplanował z precyzją szachisty. Dziewczyna przeżywa piekło, za które obwinia cały świat, a zwłaszcza Bradleya. Nic więc dziwnego, że uczucie, które dotąd dodawało jej skrzydeł, nagle przyczynia się do jej bolesnego upadku. Kiedy wskutek slotu nieprzewidzianych wydarzeń Brad trafia na ślad swej ukochanej, a później udaje mu się ją odzyskać, wszystko wskazuje na to, że nadeszły lepsze dni. Żadne z nich jednak nie podejrzewa, że od teraz radość zawsze podszyta będzie lękiem, a początkową ulgę zakłóci cały trudny do udźwignięcia bagaż niechcianych emocji i traumatycznych doświadczeń.

Czy Brad i Angel odnajdą uczucie, które wciąż tli się w ich zranionych sercach? Czy Angel zdoła ponownie uwierzyć w miłość i obdarzyć nią człowieka, który tak bardzo ją zawiódł? Czy Brad wymaże ze swej pamięci przeszłość, która kładzie się cieniem na ich związku? Czy sen o małżeństwie, które oboje z olbrzymim wysiłkiem próbują odbudować, może mieć szczęśliwe zakończenie?

Jeśli chcecie sprawdzić, czy rzeczywiście człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać, koniecznie sięgnijcie po tę książkę o potędze miłości i namiętności.




MOJE ODCZUCIA

Wracamy do losów Brada i Angel. Brad myśli, że utracił swoją ukochaną już na zawsze, bo czy coś jest w stanie pokonać śmierć? Ale co zrobić, kiedy to w co rzekomo wierzyłeś nagle staje się podłą intrygą? Angel tak naprawdę nie umiera, ale zostaje porwana przez dubajskiego księcia, gdzie jest przetrzymywana siłą. Cierpi, ale robi wszystko by jakoś przetrwać, choć wcale nie jest to dla niej łatwe. Brad w końcu odkrywa prawdę i odbija swoją Angel z rąk oprawcy. Tylko że oboje nie są już tymi ludźmi, którymi byli przedtem. Życie zbyt mocno ich doświadczyło, a teraz wystawia na próbę ich małżeństwo. Czy zatem uda im się przetrwać? Czy ich związek przetrwa te trudne chwile?

Przez lata nie wierzyłem, że jest jakaś siła sprawcza napędzająca świat. Byłem ateistą, wierząc jedynie w to, że sam jestem kowalem własnego losu. Kiedy jednak widziałem skupioną w modlitwie Angel, po pewnym czasie zacząłem się zastanawiać, wątpić, czy miałem dotąd rację i wreszcie wręcz zatęskniłem za kimś, kto mógłby mi, tak jak mojej żonie, dodawać otuchy na co dzień. I kiedy już uwierzyłem, że On jest,  że kieruje naszym losem, jedyne „modły”, jakie mogłem do niego wznosić, to złorzeczenie i wyklinanie Go za to, że mi ją odebrał…

Muszę przyznać, że Katarzyna Mak przygotowała dla swoich czytelników ogrom emocji i intryg w swojej książce. Tutaj cały czas coś się dzieje, nie ma chwili na odpoczynek. Było mi ogromnie żal Angel przez to, czego musiała doświadczać. W życiu bym nie życzyła takich przeżyć nawet najgorszemu wrogowi. Niestety to, jak tamtejsi mężczyźni traktują kobiety, jest trudne do zrozumienia. To ich kraj i ich obyczaje, jednak czy aby na pewno, każdy z nich robi to z własnej woli? Może niektórzy z nich robią to, bo jest to im narzucane z góry? Swoją drogą ciekawe czy są tacy mężczyźni, którzy źle się z tym czują?

Od pewnego czasu byłam zupełnie innym człowiekiem, a właściwie czułam się jak manekin, powłoka bez uczuć i marzeń, wyzuta ze wszelkich emocji nałożnica księcia…

Angel przeżywa piekło i wydawać by się mogło, że już z niego nie wyjdzie, że została tutaj uwięziona na zawsze. W chwilach kryzysu przypomina sobie cudowne chwile spędzone z Bradem i tylko one pozwalają jej jakoś przetrwać. Choć ma też wiele momentów, w których to właśnie jego obwinia za wszelkie krzywdy, które ją właśnie spotykają.
Brad również nie może się pozbierać po śmierci swojej ukochanej żony. I gdyby nie bliscy, którzy trwają u jego boku i mówią mu, że musi żyć dla swoich dzieci, to nie wiadomo jakby to się dla niego skończyło.
Kiedy ponownie stają u swojego boku, nic już nie jest takie samo jak przedtem. Doświadczenia, które przeżyli w ostatnim czasie bardzo ich zmieniają. Oboje muszą nauczyć się od nowa jak to jest kochać się wzajemnie. Nie ukrywam, że tutaj Autorka przygotowała dla nich kilka prób, a dla nas wielką dawkę emocji. Wierzcie mi, że będzie się działo, oj będzie.

Całość jest wciągająca jak przy pierwszym tomie. Nasi bohaterowie nie są już jednak tak beztroscy jak w pierwszym tomie. Ukształtowały ich ostatnie przeżycia, które troszkę zmieniły ich podejście do życia. Tak naprawdę nie widzą już szans na wspólne życie, choć w głębi duszy nie wyobrażają sobie też życia bez siebie.

Miłość to uczucie, które potrafi wiele przetrwać, ale czy wszystko? Nasi bohaterowie będą musieli stanąć do walki o swoje uczucia i potęgę miłości. W książce będzie i mroczno i namiętnie. Gwarantuję wam, że historia tej dwójki pochłonie was bez reszty. Historię poznajemy z perspektywy Brada oraz Angel.

Sen o aniele to wciągająca historia dwójki kochających się osób. To historia, która ma w sobie wiele intryg, sekretów i mrocznych chwil, ale także taka, która daje promyk nadziei na szczęśliwe zakończenie. Koniecznie przeczytajcie.


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger