piątek, września 25, 2020

Autorzy o zwierzętach - Dariusz W. Tokarski

 


Dariusz W. Tokarski – urodził się w Krakowie w 1978 roku. Od dzieciństwa związany ze sportem. Absolwent szkółki piłkarskiej Wisły Kraków. Kłopoty zdrowotne uniemożliwiły mu studia na Akademii Wychowania Fizycznego. Wtedy rozpoczął karierę dziennikarską oraz zainteresował się filozofią, psychologią i prawem. Swoją edukację kontynuował w szkole detektywistycznej, założonej przez byłego rektora katedry kryminalistyki UJ śp. prof. Tadeusza Hanauska. Po jej ukończeniu prowadził własną firmę. Obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii wraz z małżonką i dwójką dzieci. 

Tłumione przez lata zamiłowanie do pisania wybuchło w 2016 roku, czego efektem jest debiutancka powieść Cena nieśmiertelności. Bursztynowa zagadka.





1. Czy wyobraża Pan sobie życie bez zwierząt?

Wyobrazić sobie potrafię, ale nie są to wizje pozytywne. Rzecz jasna z naukowego punktu widzenia, świat bez zwierząt byłby również światem bez znanych nam gatunków roślin, więc nie byłoby tak kolorowo. Ewolucja pracowała nad kształtem trzeciej planety od Słońca dość długo i bardzo dbała o detale i panujące korelacje.

2. Ile zwierząt miał Pan w swoim życiu?

Jako człowiek wychowany w małym mieszkaniu w bloku, wybór miałem dość ograniczony. W rodzinnym domu mieliśmy zawsze psa. Trzy kundelki (kolejno po sobie) zawsze witały, gdy wracałem do domu ze szkoły. Był też okres, że mieliśmy papugę i chomika, ale o ile pamiętam skończyło się to niemałym dramatem w iście Hollywoodzkim stylu. Pewnego dnia po powrocie do domu zastałem głuchą ciszę. Okazało się, że papuga leżała w akwarium chomika ledwo żywa. Pomimo interwencji weterynarza nie udało się jej uratować a kilka dni później z niewiadomych przyczyn odszedł i chomik. Poprzestaliśmy zatem na posiadaniu tylko czworonoga.

3. Zwierzę jest dla mnie…

Przede wszystkim jest bytem. Ma swoje cele i je realizuje. Jest częścią świata i to bardzo ważną. Patrząc na dokonania naukowców zajmujących się behawioryzmem, okazuje się, że zachowania zwierząt, często są identyczne z naszymi. Budują domy, łączą się w pary, wychowują potomstwo. Na różnych poziomach świadomości, ale jednak.

4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pana zdanie na ten temat?

Trudne pytanie. Kartezjusz ustawił trochę podejście człowieka do tego tematu już dawno temu. Do połowy dwudziestego wieku wielu naukowców podzielało jego podział na byty, zaliczające tylko ludzi do tych mających duszę. Należałoby również zdefiniować duszę a to wymaga wejścia w teologię. Pozostając w konwencji naukowej, dziś wiemy, że niektóre gatunki posiadają samoświadomość. Jest tak zwana próba lustra, paradygmat, w którym zwierzęta mają za zadanie rozpoznać się w lusterku. Test zdają między innymi gołębie, delfiny, słonie, szympansy. Z kolei goryle, psy, koty tego testu nie przechodzą pomyślnie. Psychologowie poznawczy odkrywają natomiast coraz więcej, jeżeli chodzi o poziom myślenia i świadomość zwierząt. Wiemy, że większość z nich ma kompetencje numeryczne (np. zwierzęta potrafią liczyć ilość atakujących drapieżników i decydować, czy mają przewagę). Potrafią planować na przyszłość, więc podróżują mentalnie w czasie. Są badania, które pokazały, że niektóre gatunki mają poczucie sprawiedliwości i niesprawiedliwości oraz podobnie jak u ludzi występuje u nich altruizm krewniaczy, ale także altruizm odwzajemniony. Potrafią opiekować się młodymi innych gatunków a także w pewnym sensie mają wyrzuty sumienia. Jeżeli ktoś chce, ma uzasadnione prawo mówić o duszy zwierzaków i to nie tylko naczelnych.


5. Co sądzi Pan o Fundacjach ratujących zwierzęta?

Fundacje te ratując zwierzęta, ratują świat. Czas najwyższy zrozumieć, że Ziemia to wspólny dom.


6. Załóżmy, że jest Pan świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pan reaguje?

Jest tu problem moralny. Im mniejsze stworzenie, tym poczucie krzywdy się zmniejsza. Wiadomo, że mucha, komar rzadko wzbudzają sympatię i raczej nikt się nimi nie przejmuje.  Im większe i bardziej rozumne stworzenie, tym większy żal, gdy dzieje się krzywda. Zdecydowanie należę do tych, którzy są bardzo wrażliwi na cierpienie innych stworzeń, więc moja reakcja będzie zawsze adekwatna. 


7. Pana ulubione zwierzę to?

Ulubiony jest mój pies. Wiadomo, jest członkiem naszej rodziny. Bardzo natomiast fascynują mnie walenie. 


8. Jakie zwierzę według Pana byłoby najlepszym bohaterem książki?

Tak się akurat składa, że piszę książkę, której jednym z bohaterów jest zwierzak. Nie zdradzając jednak szczegółów myślę, że nie ma najlepszego przykładu. Jest tak wiele ciekawych zjawisk w naturze, że pisarze mają naprawdę olbrzymie pole do popisu.


9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pan?

Niekoniecznie. Z naukowego punktu widzenia są zwierzaki bardziej przyjacielskie, ale tu chyba główną rolę odgrywa udomowienie. W latach sześćdziesiątych był przypadek samobójstwa delfina po oddzieleniu go od trenerki. Wiele z naczelnych również wykazuje oznaki cierpienia, gdy traci ludzi, którzy się nimi opiekują. Ze zwierząt domowych natomiast zdecydowanie tak. Nie bez przyczyny mówimy przecież, że ktoś jest wierny jak pies.  


10. Jakie zwierzę według Pana jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?

Ciekawe pytanie. Uwielbiam kolory. Więc stawiam na ryby z raf koralowych. Ewolucja dostosowała je do życia z taką dbałością o detale, że nie trzeba być wybitym fotografem, aby robiąc im zdjęcie, ukazać ich piękno.


Serdecznie dziękuję Autorowi za poświęcony mi czas. 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger