środa, grudnia 09, 2020

"Nic więcej" Piotr Pietrzak [PATRONAT MEDIALNY]

 



TYTUŁ  "Nic więcej”

AUTOR Piotr Pietrzak

 

DATA PREMIERY 24.11.2020

 

WYDAWNICTWO  Videograf SA

 

ILOŚĆ STRON 448

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Czy czuliście kiedyś samotność? Czy czuliście pustkę w pokoju pełnym ludzi? Czy czuliście zazdrość na widok całującej się na ulicy pary? Zazdrość, która serce zamienia w kamień spadający w otchłań tęsknoty? Czy byliście w miejscu, gdzie zapomina się o swoich pragnieniach? I wtedy, pojawia się ONA. Osoba wlewająca do waszego serca balsam nadziei na lepsze jutro. Osoba przezwyciężająca mroki niespełnionych uczuć, której miłość, wypełnia każdą komórkę waszego ciała…

Piotr, dwudziestoczteroletni student akademii sztuk pięknych, takiej osoby poszukiwał od dawna. Mimo traumatycznych wydarzeń z dzieciństwa konsekwentnie dąży do realizacji swoich marzeń. Rozdarty pomiędzy nieposkromioną ambicją a swoimi skrywanymi pragnieniami, nawiązuje romans z żoną wpływowego mecenasa sztuki. Jednak gdy los stawia na jego drodze Agnieszkę, przekonuje się, że życie i miłość nie są łatwą ścieżką, ale najeżonym wieloma pułapkami torem przeszkód. Z pozoru przelotny flirt szybko okazuje się mocną relacją, która wywrze wpływ na każdą osobę z ich otoczenia i nikogo nie pozostawi obojętnym. Nic więcej to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia dwojga ludzi, poszukujących prawdziwego uczucia we współczesnym świecie.





MOJE ODCZUCIA

 

 

Muszę przyznać, iż Piotr Pietrzak wchodzi w literacki świat z mocnym przytupem. Powieść, którą napisał, bohaterowie, których wykreował, to coś co łączy się w jeden wspólny element od którego wprost nie można się oderwać. Czytanie tej książki było swoistym delektowaniem się wszelkich emocji zawartych na łamach zapisanych stron.

Czasem wystarczy jedna chwila, aby czyjś świat zmienił się diametralnie.

Piotr to młody mężczyzna, który studiuje akademię sztuk pięknych. Jest osobą, która konsekwentnie dąży do realizacji swoich marzeń. Choć przebywa wśród tłumów ludzi, tak naprawdę czuje się samotny. Nawiązuje romans z żoną mecenasa sztuki. Jednak dopiero kiedy poznaje Agnieszkę, jego świat wywraca się do góry nogami. Rodzi się pomiędzy nimi silne uczucie, które niekoniecznie każdemu będzie odpowiadać.

Nasz bohater nie miał łatwego dzieciństwa, każdego dnia prześladują go traumatyczne wydarzenia z tamtego okresu. Pomimo tego, próbuje iść wciąż na przód, u boku ma ukochaną Babcię na którą zawsze może liczyć i przyjaciela Darka. Romans z mężatką, może niekoniecznie był jego dobrym wyborem życiowym, o czym zresztą przekona się na własnej skórze. Bez dwóch zdań najlepszym co go spotkało w życiu to jego miłość Agnieszka. Jednak… wszystko co dobre kiedyś się kończy.

Jednak miłość nie byłaby miłością, gdyby była prostą drogą, pozbawioną nagłych wiraży. To jej euforyczne szczyty i doliny smutku sprawiają, że jest ścieżką, na której stale trzeba mieć się na baczności, a w zaułkach zazdrości i niepewności unikać niebezpiecznych pułapek.

Kreacja bohaterów na wysokim poziomie, myślę, że wpływ na to miało też to, iż powieść jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Autor więc, kierował się rzeczywistymi bohaterami w pełni oddając ich realność i przelewając ich emocje na karty powieści. Fabuła wciąga już od pierwszych stron, umiejętne dawkowanie emocji, tylko podsyca ciekawość czytelnika, który naprawdę nie jest w stanie odłożyć powieści choć na moment. Piotr Pietrzak posługuje się prostym, zrozumiałym językiem, który jest przyjemny w odbiorze. Jestem urzeczona tą powieścią, a zakończenie całkowicie mnie zaskoczyło. Już zżera mnie ciekawość, co wydarzy się dalej, więc z wielką niecierpliwością wyczekuję kontynuacji.

Samotność to uczucie, które nie jest przyjemne. Mamy też różne rodzaje samotności. Można być samotnym w rzeczywistym znaczeniu tego słowa, czyli mieszkać całkowicie samemu. Ale można być też samotnym w tłumie. Zdarzyło Wam się kiedyś takie uczucie? Że pomimo otaczających Was ludzi, czuliście się samotni? Może to dziwnie brzmi – samotny w tłumie – jednak jak najbardziej jest to realne.

Złamanego serca nie da się uleczyć dobrymi radami, nie da się sklecić najlepszymi chęciami. To stan, w którym racjonalne myślenie traci rację bytu, a samotność nabiera nowego znaczenia. Gdy w następnej kolejności władzę przejmuje egoizm, nie istnieje już nic. Nic oprócz bólu i zawiedzionych nadziei. Zawsze ktoś wtedy powie: „Czas leczy rany”. Jednak czas nie nauczy radzić sobie z bliznami, które pozostaną już na zawsze.

Na łamach tej powieści zobaczymy też świat sztuki, który został dobrze opisany. Sama nie miałam z nim nigdy styczności, ale dzięki powieści w jakimś sensie stał mi się ten temat bliższy. Niewątpliwie będziemy również świadkami ogromnej zazdrości i tego, do czego jest zdolna się posunąć osoba, która nosi w sobie pokłady takiej zazdrości. Czasem zastanawia mnie, co kieruje taką osobą? Po co niszczyć komuś życie? Nasze czyny nie zawsze są przemyślane, czasem chcąc zaszkodzić komuś innemu, jednocześnie szkodzimy również i sobie samemu. 

Przeszłość to nieodłączny element naszego życia, który nie da o sobie zapomnieć. Naszego bohatera czeka związek pełen przeszkód, poświęceń. Czy zatem uda mu się pokonać je wszystkie? Czy prawdziwe uczucie będzie w stanie przetrwać próbę czasu?

Nic więcej to historia, którą koniecznie musicie poznać. Historia dwojga ludzi, poszukujących prawdziwego uczucia. Historia, która wzbudzi w nas ogrom emocji i nie pozwoli o sobie szybko zapomnieć. Gorąco zachęcam do przeczytania.

 

 

Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger