niedziela, kwietnia 04, 2021

"Szukając miłości" Magdalena Chrzanowska [PATRONAT MEDIALNY]

 



TYTUŁ  "Szukając miłości”

CYKL I ślubuję ci… (tom 2)

 

AUTOR Magdalena Chrzanowska

 

DATA PREMIERY 23.03.2021

 

WYDAWNICTWO  Replika

 

ILOŚĆ STRON 400

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

Miłość przychodzi do tych, którzy się jej nie boją.

Kto by się spodziewał, że potrącenie rowerzystki może być początkiem pięknej miłosnej przygody. Z pewnością nie Jola, która po kolejnym rozstaniu próbuje ułożyć sobie życie, zastanawiając się przy tym, ile razy można zaczynać od nowa. Bogdan ma podobne refleksje, ale w przeciwieństwie do Joli wciąż wierzy, że gdzieś tam czeka na niego miłość, tylko trzeba jej wytrwale szukać. Kiedy przewrotny los skrzyżuje ścieżki Joli i Bogdana, oboje zrozumieją, że miłość przychodzi tylko do tych, którzy się jej nie boją.




MOJE ODCZUCIA

 

 

Powracamy do losów Jolanty Kryczuk, którą zdążyliśmy już poznać w pierwszym tomie I ślubuję Ci…
Jola ma za sobą trudne doświadczenia życiowe, a mężczyźni na których trafiała w swoim życiu okazywali się nie być jej godni. Sparzyła się i to nie raz, dlatego teraz z wielką rezerwą podchodzi do mężczyzn. Nie chce się wiązać, teraz zamierza korzystać z życia. Ale jak to w życiu bywa, los lubi być pierwotny. Na jej drodze pojawia się Bogdan, z którym kiedyś miała niemiłe zdarzenie nad jeziorem, gdyż potrąciła go rowerem. On również nie miał łatwo w życiu, które i jego doświadczało. Czy dwoje osób, którzy pragnąć kochać i być kochanymi w końcu odnajdą swoje szczęście i miłość?

Ile razy w życiu zdarzyło wam się zrezygnować z czegoś, gdyż nachodziły was wątpliwości? Ile razy myśleliście, a co jeśli to nie wyjdzie? A jeśli on/ona mnie skrzywdzi? Ile razy można zaczynać od nowa? I ile człowiek jest w stanie znieść? Zapewne takich myśli mieliście wiele. Jednak po przeczytaniu tej pozycji zrozumiecie, że czasem lepiej działać od razu niż rozmyślać. Lepiej zaryzykować, nie bić się z myślami, przekonać się na własnej skórze czy to się uda czy nie. Bo po co się zadręczać?

Magdalena Chrzanowska po raz kolejny napisała powieść, w której możemy spotkać samo życie. Pokazuje nam, że na miłość nigdy nie jest za późno i każdy z nas ma prawo do szczęścia. I choć w życiu nie zawsze wszystko nam się układa to jakbyśmy tego chcieli, to mimo wszystko nikt z nas nie chce być sam. Bo „samotność to straszna trwoga”, kiedy siedzisz w domu sam, nie masz się do kogo odezwać ona przenika do twojego umysłu. Ogarnia cię uczucie pustki i zdajesz sobie sprawę z tego, że nie chcesz, aby tak wyglądało twoje życie. Kiedy mamy wokół siebie życzliwą osobę to i przez życie idzie się lepiej. Kiedy masz problem możesz podzielić się z nim z kimś innym, kiedy się cieszysz, twoja radość udziela się tej drugiej osobie.

Nasi bohaterowie, czyli Jola i Bogdan pod pewnym względem są do siebie bardzo podobni. Oboje się strasznie uparci i zamiast wykonać ten pierwszy krok, wciąż dopuszczają do swojej głowy dziwne myśli, które powodują ciągłe zawahania. Obydwoje męczą się z tym, wciąż zadają sobie pytania, choć prawdę powiedziawszy oboje mają się ku sobie. W życiu już tak jest, że czasem spotykamy kogoś pierwszy raz, a od razu wiemy, że ta osoba jest wyjątkowa, że nie możemy przejść obok niej obojętnie. Nie wiem jak to się dzieje, ale tak jest, takie coś można wyczuć. I choć nie wiem czy każdy tak ma, mnie się już takie coś zdarzyło, a moja intuicja mnie nie zawiodła.

Broniła się przed tym, udawała, że ta znajomość nie ma dla niej znaczenia, ale to nic nie dawało. Nie mogła nad tym zapanować. Wspomnienia oplatały ją jak nić pajęcza, która się przykleja i trudno się jej pozbyć. A przecież postanowiła nie wikłać się w żaden związek. Jednak coraz częściej dopadały ją myśli, że młodość już dawno minęła, że jest sama, i że coraz częściej czuje się samotna.

  
Jola próbuje ułożyć sobie życie po kolejnym rozstaniu, powoli przestaje wierzyć, że miłość może się jej jeszcze przydarzyć. Mężczyźni, których spotykała na swojej drodze zawsze ją zawodzili. Dlatego teraz jest niezwykle ostrożna i nieufna. Bogdan choć się rozwiódł, wierzy, że miłość gdzieś jeszcze jest, musi jej tylko poszukać. Ale czy warto szukać na siłę uczucia? Czy w ogóle można to zrobić? Miłość zapuka do naszych drzwi wtedy, kiedy najmniej będziemy się tego spodziewać. Taka jest prawda. Przychodzi taki moment, że pojawia się ta odpowiednia osoba, która wywraca nasze życie do góry nogami i pojawia się uczucie, może nie od razu, ale po jakimś czasie. Nikt nie powiedział, że miłość jest łatwa i nieskomplikowana. Miłość wymaga czasu, zaufania i wzajemnych kompromisów. Ale jedno jest pewne, na nią nigdy nie jest za późno.

Historia naszej autorki pokazuje nam bohaterów starszych, doświadczonych, z bagażem życiowym. Takich, którzy po tylu latach, inaczej podchodzą do wielu spraw, są bardziej ostrożni (choć nie zawsze), a na pewno którzy wyciągali wnioski z własnych popełnianych błędów. To osoby rzeczywiste, które możemy spotkać na swojej ścieżce życiowej. Podobała mi się niezwykła przyjaźń pomiędzy paczką przyjaciół, którzy zawsze mogli na siebie liczyć i chętnie spędzali ze sobą czas. Myślę, że ja będąc w podobnym wieku też chciałabym mieć obok siebie takich przyjaciół.

Szukając miłości to historia, która pokazuje nam, że miłości nie należy się bać, że o uczuciach należy mówić otwarcie i że każdy z nas zasługuje na to, aby móc zacząć od nowa. Polecam.




Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger