środa, listopada 03, 2021

Debiut na miarę - Marbella Atabe

 



Dzień dobry.
Nazywam się Marbella Atabe piszę i ilustruję baśnie „Kroniki skrzatów”.
Pierwszą część baśni zatytułowałam „Marbella”, od imienia tytułowej bohaterki. Marbella jest księżniczką, potężną czarownicą. Zamieszkuje ponure zamczysko, otoczone Mackowatą rzeką, która nie przepuszcza chętnych do odwiedzenia zamku. Okolica pogrążona jest we mgle i pozbawiona barw. Szarość otula ponure zamczysko czarownicy.
Barwnymi, ciepłymi postaciami są tytułowe skrzaty. To właśnie skrzaty wiodą prym, uczą, odkrywają tajemnice, prowadzą Czytelnika po krętych, zaczarowanych ścieżkach. Zaczarowane olbrzymy osadziłam w okolicy zamku. Na Różanym Wzgórzu mieszka rodzina  olbrzymów, mama Amba, tata Mobeusz i ich mały synek Teodor.
W oddalonej Dolinie Stokrotek mieszka mała Amelka z babcią Jaśminną i pieskiem Tulką.
Cztery lata później, ukazała się kontynuacja losów bohaterów, czarownicy Marbelli, ludzi, skrzatów i olbrzymów. Tym razem tytuł – „Szagawarra” pochodzi od skrzatki o tym imieniu, staruszki o lotnym umyśle, sprytnej, pięknej na swój sposób. Szagawarra jest opiekunką  potężnego smoka Melafira. W II części baśni „Kroniki skrzatów” kontynuuję losy bohaterów,  wprowadzam nowe skrzaty. Rozwiązuję problematyczne kwestie z poprzedniej książki, dochodzą nowe perypetie, opowiadania, czasami śmieszne, niekiedy sprawy trudne do rozwiązania. Głównym baśniowym wątkiem jest zdjęcie klątwy z chłopca i przywrócenie mu właściwej postaci. Gutek (bo o nim mowa) został oszpecony, gdyż na niego klątwę rzucił czarnoksiężnik. Garbaty, z sześcioma łapkami, zniekształconymi oczami, łysy chłopiec ubolewa nad swoim wyglądem. Jedyną osobą, która może odwrócić klątwę jest czarownica Marbella, kobieta zgorzkniała o zimnym sercu. Czy zła czarownica pomoże zwykłemu chłopcu? Do zdjęcia klątwy potrzebny jest rytuał oczyszczający, przy pomocy czterech żywiołów. Żywioł Ziemi – Samotność, żywioł ognia – Nicość, żywioł powietrza – Echo, żywioł wody – Pustka. Każdy z nich ma za zadanie oczyścić chłopca z klątwy. Czy nieokiełznane żywioły zdecydują się pomóc zwykłemu chłopcu? Dodam, że okolica zamku jest zaczarowana i pozbawiona kolorów, szaro-szary krajobraz spowija mgła, skrywając zamczysko przed światem zewnętrznym.
Druga kraina, którą opisuję to Różane Wzgórza, jak już wspominałam, tam mieszkają olbrzymy - Amba, Mobeusz i ich synek Teodor. Sielski krajobraz, kochająca się rodzina, nieco nudnawa. Olbrzymy przyjmują pod swój dach małego skrzacika Pokrzywka i wówczas życie domowników nabiera tempa. Słodki skrzacik i jego szalone pomysły, które wprowadza w życie, uatrakcyjniają czas i radosny nastrój. Maluch Pokrzywek jest przyjacielem Teodora. Skrzat snuje ciekawe opowieści, niekiedy nierealne. Największą atrakcją okaże się wizyta Szagawarry, prababci Pokrzywka. Pomimo sędziwego wieku, babcia ma głowę pełną wspaniałych opowieści, rozkręca niemrawego Teodora i zachęca do działania ospałe i rozleniwione olbrzymy.
W kolejnej krainie, którą opisuję, czyli w Dolinie Stokrotek mieszka mała Amelka z babcią Jaśminną. Dziewczynka opiekuje się małym pieskiem Tulką, przyjaciółką i powierniczką dziewczęcych sekretów. Mieszkanki wiodą spokojne życie z dala od świata zewnętrznego. Ludzie z osady wyruszyli na odległe Wzgórza Olbrzymów, aby pogodzić się z wielkoludami, które obraziły się… Właściwie nie wiemy, co dokładnie było przyczyną sporu i obrazy Wielkoludów, niegdyś żyjących w przyjaźni z ludźmi. Wszyscy mężczyźni którzy wyruszyli z osady przepadli, żaden nie powrócił do domu, za nimi wyruszyły żony, kobiety, ale ślad zaginął po mieszkańcach osady. Z czasem puste domki pokrył kurz, smutek pochłonął kolory, po czym chatki zniknęły, rozmyły się w magicznym powietrzu. Zgodnie z przepowiednią, to właśnie mała Amelka ma przywrócić dawny ład i porządek. Czas począł płatać file i płynie niejednostajnie. Przyczyną tego zjawiska jest popsuty Antesterion, kalendarz ułożony przez skrzaty w zamierzchłych czasach. Ze względu na uszkodzenie, wielki kamienny terminarz, skrył się w podziemiach zamku i czeka na naprawę. Teraz przyszła kolej na wyprawę małej Amelki. Przepowiednia mówi, że wybrana dziewczynka ma ułożyć tajemniczy Antesterion… Jedynym przyjacielem Amelki jest skrzat Kiwaczek, który pilnuje niewidzialnych chatek, a dziewczynka odwiedza go w wielkiej tajemnicy. Babcia nie pozwala zbliżać się do zaczarowanego miejsca, ale mała Amelka bardzo chce mieć przyjaciela i własny sekret. Gdy w gościnę przybywa skrzat Grusznik, życie mieszkanek chatki ożywia się. Skrzat zna się na magii, snuje opowieści, uchyla rąbka sekretów dotyczących zaczarowanego zamku. Mimochodem przygotowuje Amelkę do wyprawy. 
Wstęp i zakończenie, osadzone jest w czasie późniejszym. Małej czarodziejce Arabelce, swoje pamiętniki czyta dziadek. Malutka dziewczynka stara się odwiedzać miejsca z baśniowych opowieści. Uczy się magii i bardzo chce zostać czarownicą, taką jaką jest prababka Marbella.

Zawsze lubiłam czytać książki. Będąc dzieckiem przeczytałam bardzo dużo bajek. Lubiłam bajki, baśnie i tajemnicze opowieści.  Zakochałam się w Muminkach. „Zima Muminków” zapoczątkowała miłość do baśniowych postaci. Czytałam tą książeczkę wielokrotnie, powracałam do niej nawet w dorosłym życiu. Biegałam do biblioteki, wymieniałam książki, baśnie, bajki, a z upływem lat, poważniejsze pozycje. Impulsem do napisania książki, a w efekcie książek, był sen, tajemniczy baśniowy. Miałam w zamiarze opisać ten sen, zawierając go w krótkim opowiadaniu. Rozpisałam się obszerniej, później wymyślałam kolejne skrzaty, smoki, czarodziejki zrodzone w mojej wyobraźni. Napisałam książki takie, jakie sama lubiłam czytać i do których powracam w dorosłym życiu.
Każdą książkę piszę długo. Trzy wątki, trzy odrębne światy, różni bohaterowie. Muszę zgrać czas w powiązanych krainach. Niekiedy skrzaty przemieszczają się i spotykają w miejscach niedostępnych dla ludzi. Smoki, magiczne stworzenia wprowadziłam dla uatrakcyjnienia i pokazania, że każde zwierzę małe, czy ogromne potrzebuje bliskości i może być serdeczne, ale i drapieżne, nieokiełznane. Szczęśliwi mali opiekunowie psów, dbają o swoje zwierzęta i gotowi są zrezygnować z własnych przyjemności, na rzecz poświęcenia uwagi pupilowi.


W baśniach mile widziane są ilustracje, które maluję własnoręcznie. Od pomysłu jak wygląda postać, poprzez szkic, wykonturowanie, zakończeniem jest pokrycie pastelami rysunku i oczywiście podpis autora ;) Ilustracja jest takim moim małym dziełem uzupełniającym tekst. Ręcznie nakładam pastele, rozprowadzam, cieniuję. Ilustracje różnią się techniką kolorowania, szarości występują w okolicach zamku z przebijającymi nieśmiałymi barwami, bo smutny jest tam krajobraz. Skrzaty są malownicze, mają barwne ubiory, ozdobione akcentami przypisanymi do charakteru postaci. Zaczarowane rośliny, Zwierzorośliny, pozwalają puścić wodze wyobraźni i wyglądają niepowtarzalnie. Ilustracje pochłaniają dużo czasu.



Który bohater jest mi najbliższy? Myślę, że Marbella, samotna kobieta, starająca się przywrócić dawny ład, pomimo trudów i braku wsparcia. Czarodziejka dąży do zjednoczenia królestwa, gdyż pewna część okolicy pozostaje niewidoczna a to za sprawą rzuconej klątwy.   Tam pozostali członkowie rodziny, służba, olbrzymy i niektóre skrzaty. Marbella przedstawiona jest jako nieczuła, zimna i zła. Czy taką pozostanie? Dlaczego serce pięknej księżniczki pozbawione jest uczuć? Może to tylko pozory? Jeżeli chcecie dowiedzieć się, zapraszam do pochylenia się nad tekstem. Marbelli nadałam dużo moich cech, nie wszystkich najlepszych ;) Lubię małego Gutka (ulubieniec Czytelników). Pomimo swojej ułomności, Gutek bezinteresownie pomoże każdemu. Chłopiec ma dobre serce, lubi wszystkich, zawsze ma dobry humor, nawet w trudnych sytuacjach, stara się być pomocnym. Chłopiec obdarza sympatią Marbellę i stara się dotrzeć do jej serca skostniałego i nieczułego. Olbrzymy lubię za ich dobroduszność, serdeczność i lękliwość. Pomimo wielkiej postury, olbrzymy to tchórze. W sumie lubię wszystkie moje postacie, no może jedną niezbyt darzę sympatią, ale pozostawię dla siebie tą drobną tajemnicę.

Pierwszym Czytelnikiem jest mąż. Podpowiada co można zmienić, gdzie uzupełnić tekst. Ja czytając książkę nie widzę w niej tajemnic, wszystko jest w mojej głowie, ale tylko w niej. Czytelnik musi mieć wszystko rozpisane. Tylko tajemnica sekretem pozostanie, bo takie ma zadanie.

Stres przed reakcją Czytelników jest z pewnością. Jednak wiem, że nie dogodzę każdemu i znajdą się tacy, którym baśnie do gustu nie przypadną. Pewne książki, nad którymi wielu wpada w zachwyt, a do mnie nie przemawiają. Tak też jest z Czytelnikami. Nie zadowolę wszystkich. Cieszę się, gdy Czytelnicy piszą do mnie, że książki są ciekawe i mają piękne ilustracje.

W baśniach staram się, aby Czytelnik dostrzegł, że bogactwo szczęścia nie daje. Można być pięknym, bogatym, a samotnym i nieszczęśliwym. Mieszkaniec ubogiej chatki, może cieszyć się życiem, być szczęśliwym, radować się z posiadania psa. Nawet najmniejszy drobiazg, taki jak szczotka do włosów, może wzbudzić radość u małej biednej olbrzymki, a nowa sukienka (przerobiona ze starej kiecki) urasta w jej oczach do szaty księżniczki.

Debiut z pewnością byłby udany, gdyby więcej młodych Czytelników czytało baśnie. Bardzo dużą część, może nawet większą, stanowią starsi Czytelnicy.

Obydwie części baśni, „Marbella” i „Szagawarra” wydało wydawnictwo Novae Res.

Obecnie kończę trzecią część baśni „Kroniki skrzatów” i maluję ilustracje.
Drogi Czytelniku zapraszam Ciebie do siebie www.marbella-atabe.pl


Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger