czwartek, grudnia 02, 2021

Debiut na miarę - Kamila Mitek

 



1. Tytuł.

„Na śniadanie tort szpinakowy”


2. Rok wydania.

Pierwsze wydanie ukazało się jako samopublikacja w roku 2019 nakładem wydawnictwa Oficyna R, a wznowienie w standardowym modelu wydawniczym w roku 2021 nakładem wydawnictwa Dragon. To drugie weszło na polski rynek wydawniczy i jest dostępne w księgarniach oraz jako e-book.


3. Gatunek.

Literatura obyczajowa.


4. Jaki był impuls do stworzenia tej pierwszej historii?

W mojej wyobraźni zrodziła się pierwsza postać literacka, bohater, który musiał pojawić się na kartach powieści. Nie mogłam pozwolić mu zniknąć w czeluściach mojej świadomości. Szrama – Dawid Szramowicz – powstał w wyniku przemyśleń nad tym, jak szybko i powierzchownie oceniamy innych ludzi. Nie zadajemy sobie trudu, by poznać ich przeszłość. Poprzez historię Szramy chciałam pokazać, że możemy tym samym popełnić wielki błąd i skreślić kogoś, kto tak naprawdę miałby szansę stać się dla nas kimś bliskim i godnym zaufania.


5. Czas pisania książki?

Około sześciu miesięcy.


6. Bohater najbliższy Pani sercu?

To para - Joanna i Szrama - którzy spotykają się na kartach „Na śniadanie tort szpinakowy”. Joannie podarowałam wiele swoich życiowych refleksji, poczucie humoru i roztargnienie, a Szramie wrażliwość. Czy mają również moje wady? Pewnie tak, ale niech pozostanie tajemnicą, które.:)


7. Pierwszy czytelnik?

Kilka kobiet z mojego otoczenia, które są bliskie memu sercu. Dzięki nim mogłam na bieżąco weryfikować to, czy historia zmierza w dobrym kierunku. Wyłapywały też drobne błędy i dzieliły się spostrzeżeniami co do rozwoju akcji, które były bardzo cenne na etapie jej tworzenia.


8. Czy był stres przed reakcją czytelników?

Zawsze jest ten stres i to niezależnie, którą książkę z kolei się wydaje. Regularnie czytam recenzje. Większość z nich jest pozytywna. Uczę się także przyjmować krytykę. W tej profesji to konieczne, lecz nie powinno podcinać skrzydeł. W pisaniu należy szkolić swój warsztat, lecz także pozostać wiernemu sobie, by trafiać do tych, którzy poszukują właśnie naszej wrażliwości.


9. Czy uważa Pani swój debiut za udany?

Nieskromnie powiem, że tak. To był prawdziwy poryw serca. Pisząc, świetnie się bawiłam, śmiałam się i wzruszałam. Żal było mi rozstawać się z bohaterami. Kiedy czytam, że czujecie podobnie podczas lektury, jestem szczęśliwa.


10. Czy debiut doczekał się II wydania?

Mój debiut doczekał się wznowienia, co jest dla mnie ogromnym sukcesem. Czy będzie tak pożądany przez autora dodruk? To się okaże. Wszystko w rękach czytelników.:)



Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger