niedziela, maja 22, 2022

"Jeszcze będziesz szczęśliwa" Magdalena Madejska [PATRONAT MEDIALNY/PRZEDPREMIEROWO]

 



TYTUŁ  "Jeszcze będziesz szczęśliwa”
 

AUTOR Magdalena Madejska

 

DATA PREMIERY 26.05.2022

 

WYDAWNICTWO  MM

 

ILOŚĆ STRON 326

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Los przynosi nam czasem to, co wydaje się nie do udźwignięcia.

W życiu Dagmary wszystko układało się tak, jak pragnęła: wspaniały mąż, własna firma, oddani przyjaciele. Do pełni szczęścia brakowało jej tylko jednego.

Gdy wydawało się, że marzenia kobiety się spełniają, los postanawia z niej zakpić i odebrać to, co najbardziej kochała. Niespodziewanie, każdy dzień staje się walką z samą sobą i otaczającą rzeczywistością.

Z pomocą przychodzą najbliżsi. Dzięki nim Dagmara spróbuje podnieść się z kolan po ciosie, jaki otrzymała.

Czy jej się uda? Czy będzie umiała odnaleźć w sobie siłę, by zawalczyć nie tylko o siebie?

 





MOJE ODCZUCIA

 

 

Dagmara wiedzie szczęśliwe życie u boku ukochanego męża Radka. Do pełni szczęścia brakuje im jeszcze tylko dziecka o które się starają. I kiedy Dagmarze udaje się w końcu zajść w ciążę, spotyka ją niesamowita tragedia, jej mąż ginie w wypadku samochodowym kilka kilometrów od domu. Kobieta załamuje się, tym bardziej, że nie zdążyła mu powiedzieć o ciąży. Jej życie w ciągu jednej chwili zostało pozbawione dawnego blasku, teraz nic ją już nie cieszy. W tych trudnych chwilach wspierają ją rodzice i jej przyjaciółka Edyta. Czy zatem nasza bohaterka będzie jeszcze kiedyś szczęśliwa?

Magdalena Madejska w swojej powieści ukazuje nam życie kobiety, która stara się od nowa nauczyć żyć po ogromnej stracie, jaką jest strata ukochanej osoby. Kiedy tracimy kogoś bardzo bliskiego, nic nie jest już takie jakie było wcześniej. Nagle tracimy sens życia, żyjemy jakby w zawieszeniu, nic nas nie cieszy, łzy same płyną po policzkach, a my zadajemy wciąż te same pytanie: dlaczego? Dlaczego to właśnie spotkało mnie? Życie jest nieprzewidywalne, a do tego bardzo kruche. Dzisiaj jesteśmy, a jutro może nas już nie być, tego nie da się przewidzieć.
Autorka w bardzo realny sposób przedstawia nam życie w żałobie, która mimo upływających dni, miesięcy, nadal nie mija. Bo jak nagle nauczyć się żyć, kiedy nie ma już obok nas tej drugiej połówki? Śmierć jest czymś nieuniknionym, jednak niektórych spotyka zbyt wcześnie.

Dagmara otarła łzy płynące po policzkach. W dzień starała się jakoś trzymać, bo miała dość czujnych spojrzeń rodziców i Edyty. Nie potrzebowała litości. Dopiero gdy wszyscy już spali, wszelkie hamulce puszczały. Noc była powierniczką jej cierpienia – właśnie wtedy rozdrapywała swoje rany raz za razem. 

Dagmara to niezwykle silna i odważna, ale zarazem bardzo krucha kobieta. Kobieta, która musiała od nowa nauczyć się żyć, czerpać z życia pełnymi garściami. W swojej żałobie, miała jednak wielką motywację, by się nie poddawać, była w ciąży. To ta mała istotka z każdym kolejnym dniem dodawała jej otuchy i siły, by mimo wszystko nadal żyć. Była jej nadzieją, małym promykiem, aby w nieszczęściu odnaleźć znowu sens życia.
 
Spodobał mi się styl autorki, gdyż książkę czytało się bardzo dobrze. I choć ogrom bólu i cierpienia na łamach kart tej powieści, to jest również jasny promień w tym ciemnym tunelu, którym jest przyjaciółka Edyta i rodzice Dagmary. Bo to oni wspierali, kochali i dbali o nią w tych najtrudniejszych dla niej chwilach. Zawsze mogła na nich liczyć. Edyta to niezwykła przyjaciółka (taka jaka powinna być prawdziwa przyjaciółka), która ani na moment nie opuściła Dagmary, zawsze była dla niej wsparciem, nawet w chwilach, kiedy Dagmara ją ignorowała. Taka przyjaźń to prawdziwy skarb.
Doskonała kreacja bohaterów z którymi możemy się w pewnych kwestiach utożsamić. Emocje zawarte na łamach tej powieści są odczuwalne również dla czytelnika. Wspólnie z naszymi bohaterami przeżywałam każdą chwilę w pełni odbierając ich emocje. Były również zabawne momenty, które wywoływała zwłaszcza postać Edyty. To niezwykle zakręcona kobietka z którą nie sposób się nudzić. Jej bezpośredniość czasami rozbawiała do łez.

- Kochana moja. Masz rację. Masz absolutną rację. Nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, co czujesz. Nikt nie zasługuje na to, by doświadczać takiej straty. A już na pewno nie ty i nie teraz. Czasu nie cofnę, nie przywrócę mu życia… Tak, wiem to. Ale jestem przy tobie i będę, tak długo, aż czas sprawi, że będziesz potrafiła ze swoim bólem żyć. Możesz krzyczeć na mnie i wyrzucać mnie za drzwi, jeśli to ci pomaga. Ja i tak wrócę. Mogę nawet siedzieć pod tymi drzwiami dzień i noc, żebyś miała świadomość, że nie jesteś sama. Nie będziesz przechodziła przez to w pojedynkę.

W życiu Dagmary z czasem pojawią się również Marcin oraz Adam, dwaj bracia. Ale co do niego wniosą i jaką odegrają rolę pozostawiam już w słodkiej tajemnicy. Niewątpliwie polubiłam Marcina od pierwszej chwili, Adama zresztą też. To dwaj niezwykli mężczyźni.

Przed wami historia napisana samym życiem. Historia, która mogłaby dotknąć każdego z nas. Magdalena Madejska w prosty sposób opisuje losy swoich bohaterów, skłaniając nas do zadumy nad własnym życiem. Pokazuje nam, że życie jest niezwykle kruche, ale również to, że po każdej burzy może zaświecić jeszcze słońce. Coś się kończy, coś się zaczyna. Taka jest kolej życia. Tragiczne wydarzenia nie sprawią, że od razu o nich zapomnimy, że wspomnienia się zatrą. One pozostaną z nami już na zawsze, ale z czasem ból stanie się łagodniejszy. Każdy z nas pomimo trudnych doświadczeń, ma prawo być znowu szczęśliwym.

Jeszcze będziesz szczęśliwa to niezwykła historia młodej kobiety, która nagle traci ukochanego, ale zyskuje nowe życie, które rośnie w niej. Historia, która pokazuje, że każdy z nas inaczej przechodzi żałobę i że w takich chwilach zawsze warto mieć blisko siebie kogoś życzliwego. Zachęcam do przeczytania.




Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorce. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger