czwartek, września 22, 2022

"Śpij, dziecinko, śpij..." Jolanta Bartoś

 



TYTUŁ  "Śpij, dziecinko, śpij...”
 

AUTOR Jolanta Bartoś

 

DATA PREMIERY 05.05.2022

 

WYDAWNICTWO  Zysk i S-ka

 

ILOŚĆ STRON 354

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

Choć akcja horroru z wątkami powieści psychologicznej i obyczajowej dzieje się współcześnie, to mury starego miasta są przesiąknięte dawnymi dziejami. Główna bohaterka Alicja Rogowska spełnia swoje marzenie i kupuje mieszkanie w starej kamienicy. Jest w ostatnich tygodniach ciąży.

Przeprowadza gruntowny remont, żeby do nowego gniazdka wprowadzić się zanim na świecie pojawi się jej dziecko. Ale już pierwszej nocy budzi ją przeraźliwy płacz, którego nie słyszy nikt poza nią. Kobieta obawia się, że oszalała i mogłaby zrobić krzywdę własnemu dziecku. Pod domem rosną tajemnicze krzewy róż, rosną w tempie astronomicznym. Z piwnicy dolatuje XIX-wieczna kołysanka: „Śpij, dziecinko, śpij”. Szuka pomocy u psychologa. Wkrótce okazuje się, że musi odkryć dawno zapomnianą historię kamienicy. Alicja ściga się z czasem, którego nie ma zbyt wiele. Za każdymi otwartymi drzwiami, kryje się kolejna tajemnica. Wkrótce okazuje się, że walczy nie tylko z jednym wrogiem.




MOJE ODCZUCIA

 

 

Natalia kupuje stare mieszkanie i robi w nim gruntowny remont. Jest w zaawansowanej ciąży i niewiele pozostało jej do porodu. Kiedy wprowadza się do nowego mieszkania, już pierwszej nocy słyszy płacz dziecka, którego nikt inny nie słyszy. Pod jej oknem rosną natomiast tajemnicze róże, które rosną w zastraszająco szybkim tempie. Natalia szuka w końcu pomocy u psychologa, gdyż boi się, że oszalała. Okazuje się jednak, że musi odkryć tajemnicę przeszłości swojej kamienicy. A musi zdążyć zrobić to przed porodem. Czeka ją wiele tajemnic, a do tego walka z niejednym wrogiem. Czy zdąży na czas?

Był jak cień. Dobrze wiedział, że zlecanie pracy komuś mija się z celem. Za dużo widział już partactwa i chęci zarobienia bez wkładania w to swojego wysiłku. On nigdy nie spał. Wiedział o wszystkim i wszystko widział. Przeszedł obok Natalii na ulicy, gdy ksiądz odprowadzał ją do domu, i nawet na niego nie spojrzała. To dobrze… Wciąż nie wiedziała, kim jest.


Pierwszy raz sięgnęłam po twórczość Jolanty Bartoś i muszę przyznać, że zdecydowanie za długo z tym zwlekałam. Otrzymałam bowiem historię, która czasami mroziła krew w żyłach, a czasami nie pozwalała spać. Zjawiska paranormalne, duchy i te wszystkie tajemnice wciągnęły mnie w swój świat całkowicie. Byłam tym wprost zafascynowana, a rozwikłanie tajemnicy nie pozwalało mi spokojnie oddychać.

Natalia to niezwykła kobieta o wielkim i wrażliwym sercu. Kiedy więc słyszy płacz dziecka w nowym mieszkaniu nie daje jej to spokoju, dodatkowo gabinet w jej mieszkaniu przeraża ją, czuje tam nadprzyrodzone moce i złego ducha. Dlatego omija to miejsce szerokim łukiem. Jej mąż Marek zamiast ją wspierać, wciąż wyjeżdża i wiecznie go nie ma. Nikt z bliskich Natalii nie rozumie dlaczego się z nim związała. Dla naszej bohaterki priorytetem staje się rozwikłanie tego, co dzieje się w jej mieszkaniu. Jest zdeterminowana, odważna, aby poznać prawdę, a jednocześnie ma coraz mniej sił na tę walkę.

Tym razem żałowała, że zdążyła wszystkie książki poukładać na półkach w biblioteczce. Wiedziała, w którym dokładnie miejscu stoi książka, której potrzebowała, ale bała się tam wejść. Sny ją przerażały. Każdy kolejny był straszniejszy od poprzedniego i była niemal pewna, że jeśli tylko wejdzie do gabinetu, znajdzie się w innym świecie.


Czy wierzycie, że po śmierci nie wszystkie dusze trafiają tam, gdzie powinny? Że czasem jakieś zbłąkane wciąż gdzieś się czają i nie pozwalają innym żyć w spokoju? Albo, że są takie, które nie miały okazji trafić do niebios nie z własnej winy? A może zadam po prostu pytanie czy wierzycie w duchy? Ja wierzę w ich istnienie, chociaż osobiście, żadnego jeszcze nie ujrzałam. Czasem bywa tak, że zdarzają się historie, które nawet nam samym ciężko wytłumaczyć. Zapewne każdemu choć raz, coś takiego się przytrafiło w życiu.

Autorka  oddała w nasze ręce świetnie napisany i dopracowany w każdym calu horror, który z całą pewnością wzbudzi w nas lęk, ciekawość, a także niedowierzanie. I choć akcja dzieje się współcześnie my będziemy musieli cofnąć się w daleką przeszłość, aby rozwikłać wszystkie tajemnice, które skrywa kamienica. Przygotujcie się zatem na powieść pełną zwrotów akcji, okropnych tajemnic, a także nadprzyrodzonych sił. To powieść od której nie sposób się oderwać.

Śpij, dziecinko, śpij…
to powieść, która zabierze nas w podróż do przeszłości, w której działy się okropne rzeczy. To także historia, która pomimo swojej grozy poruszy każde serce. Obok tej książki nie można przejść obojętnie. Polecam.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce oraz






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger