sobota, stycznia 27, 2024

Wywiad z Arletą Tylewicz na temat "Domu w kapeluszu"

 



1. Jak zrodził się pomysł na napisanie „Domu w kapeluszu”?

Pomysł pojawił się w trakcie budowy mojego domu, a potem długo dojrzewał, aż pewnego dnia poczułam, że już czas na zapisanie go w komputerowym pliku.

2. Czy zaczynając pisać powieść miałaś już zakreślony jakiś plan według którego pisałaś, a może wszystko powstawało pod wpływem danej chwili?

Miałam tylko zarys, a ściślej mówiąc, wiedziałam, o czym chcę napisać, ale cała fabuła powstawała w trakcie tworzenia powieści.

3. Skąd pomysł zdrady w Twojej powieści?

To częsty problem w związkach, dlatego zawsze wart poruszania. Wiem, że osoba zdradzana bywa wtedy zagubiona i niejednokrotnie ma wrażenie, że świat się skończył. Nasłuchałam się wielu takich historii. Pomyślałam, że warto zaszczepić zdradzonym kobietom trochę optymizmu i wiary w swoje siły. Prawda jest taka, że często koniec jednej historii jest początkiem kolejnej.


4. Czy kreacja głównej bohaterki, Mai była dla Ciebie wyzwaniem? Kobieta dowiaduje się o zdradzie, nagle zostaje bez dachu nad głowa, a do tego jej córka postanawia również odejść razem z nią. Niejedna kobieta na miejscu Majki by się poddała, ale nie ona.
Ja też się nie poddałam, gdy zostałam sama z córką. Chociaż moja była dużo młodsza od Lilianny. Co prawda mój związek nie rozpadł się przez zdradę, ale i tak ten problem znam z autopsji.

5. Czy Ty, jako kobieta masz trudności, aby wcielać się w męskie postaci z Twojej powieści? Raczej nie. W swoim życiu poznałam i obserwowałam wielu mężczyzn, ich zachowania teraz służą mi za kanwę do tworzenia męskich bohaterów.

6. W swojej powieści pokazałaś czytelnikom, że tak naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych do osiągnięcia, wystarczy chcieć. Czy u Ciebie w życiu jest podobnie i też wychodzisz z takiego założenia?
Jak najbardziej. Oczywiście nie planuję zostać baletnicą albo kosmonautką, bo wiem, że to jest niemożliwe... Chociażby z racji wieku ;) Po prostu robię plany i mozolnie dążę do celu. Mam taką zasadę, że planuję na 150% i wiem, że przynajmniej 100% mi z tego wyjdzie.

7. Kreując bohaterów do „Domu w kapeluszu” wzorowałaś się na jakiś rzeczywistych osobach, czy może wszystkie te postacie to Twoja własna fikcja literacka?

W tej powieści wszystkie postacie są fikcyjne. Bardzo chciałam stworzyć fajną grupę pozytywnych bohaterów, którzy dają się lubić. Naturalnie przeciwwagą dla nich musiał być jakiś czarny charakter, stąd niewierny i apodyktyczny mąż Majki.

8. W swojej historii pokazujesz, że nigdy tak naprawdę nie jest za późno, aby zacząć życie od nowa. Czy uważasz, że w normalnym życiu jest podobnie?

Zdecydowanie tak.




9. Który z bohaterów i dlaczego właśnie ten jest Twoim ulubionym?

Tu mam problem, bo nie potrafię wskazać jednej postaci. Raczej lubię wszystkich moich bohaterów, nawet tych złych, bo oni też są mi bardzo potrzebni do stworzenia ciekawej fabuły.

10. Jak krótko zachęciłabyś swoich czytelników do sięgnięcia po „Dom w Kapeluszu”?

Poznajcie historię trzech przebojowych kobiet Bibi, Lili i panny z odzysku. Przekonajcie się, że w życiu wszystko jest możliwe, a los wynagradza tych, którzy mu pomagają. Dobrej zabawy :)





Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.

Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger