niedziela, marca 17, 2024

„Wszystko nie tak!” Izabella Frączyk [PATRONAT MEDIALNY]

„Wszystko nie tak!” Izabella Frączyk [PATRONAT MEDIALNY]

 



TYTUŁ  "Wszystko nie tak!”

CYKL  Wszystko nie tak! (tom 1)
 

AUTOR Izabella Frączyk

 

DATA PREMIERY 05.03.2024

 

WYDAWNICTWO Prószyński i S-ka

 

ILOŚĆ STRON 424

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS





CZASEM WARTO WRZUCIĆ NA LUZ, POPŁYNĄĆ Z PRĄDEM I CIESZYĆ SIĘ CHWILĄ, KTÓRĄ ZAFUNDOWAŁ NAM LOS.


Historia Ewy, zdolnej architekt, to niezbity dowód na to, że czasem seria nieporozumień, błędów i zwykłych ludzkich pomyłek potrafi wywrócić nasze życie do góry nogami. Ewa rozpaczliwie pragnie miłości i stabilizacji, ale żyje spokojnie, robi swoje i nawet nie przypuszcza, że pewnej nocy padnie ofiarą przestępstwa. A to w zupełności wystarczy, by uruchomić machinę zdarzeń i całkowicie przemeblować jej życie.

Bezlitosna konsekwencja wypadków mogących jawić się jako niemożliwe, seria pomyłek i syndrom sztokholmski z przymrużeniem oka, ale czy tylko? A może potwierdzenie, że na pewne sprawy czasem po prostu nie mamy wpływu?

Przecież nigdy nie mamy pewności, co czeka na nas za rogiem…





MOJE ODCZUCIA

 

 

Izabella Frączyk z całą pewnością jest mistrzynią powieści, w których to naszych bohaterów chwytają się pomyłki czy też dziwne wypadki. Uwielbiam zagłębiać się właśnie w te sytuacje, które zazwyczaj potrafią nieźle bawić.

Ewa, nasza główna bohaterka to zdolna architekt, która wiedzie spokojne życie. Pragnie prawdziwej miłości i stabilizacji, ale jak dotąd w życiu jej to niezbyt wychodziło. Pewnego dnia pada ofiarą przestępstwa, a to wydarzenie wywróci jej życie do góry nogami. Z czym przyjdzie się zmierzyć Ewie i jak sobie z tym poradzi?

Teraz dotarła do niej prosta prawda, że im człowiek ma mniej, tym mniej mu potrzeba do szczęścia i tym bardziej cieszy go każdy drobiazg.


Zdecydowanie tytuł tej powieści Wszystko nie tak jest adekwatny do treści tej powieści. Ale czasem w życiu tak to bywa, że nic nie układa się po naszej myśli. Żyjemy spokojnie, nikomu nie zawadzając, a wystarczy jeden moment, by to wszystko obróciło się o 180 stopni i zawirowało naszym życiem. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego, co może się wydarzyć w naszym życiu za moment, cóż takiego może czaić się za rogiem. Na wiele spraw nie mamy też  najzwyczajniej w świecie wpływu. Niecodzienne sploty zdarzeń mogą nas mocno zaskoczyć, ale jak się okazuje, mogą też na nas pozytywnie wpłynąć.

Jeśli chodzi o kreację bohaterów, to myślę, że autorce wyszło to dobrze. Ewa to bohaterka z którą sama mogłabym pójść na kawę. Jest ciepła, otwarta na otaczający ją świat, pełna empatii ale także odważna. Kiedy spotyka ją niecodzienna sytuacja, ta nie panikuje i nie dramatyzuje, jest opanowana. W złych momentach potrafi też dostrzec jakieś pozytywy. Czuję, że ta bohaterka mogłaby zostać moją przyjaciółką.

Monika, przyjaciółka Ewy, to kolejna pozytywna postać tej powieści. Kiedy dzieje się coś złego bliskim jej osobom jest w stanie poruszyć niebo i ziemię. Ma za sobą miłosne perypetie z lepszymi i gorszymi skutkami. Jednak tak samo jak Ewa pragnie prawdziwej miłości.

Tomasz, chociaż poznajemy go w niezbyt ciekawych okolicznościach, to pomimo swojego czynu, zyskał moją sympatię. Od razu czuć było, że jest dobrym człowiekiem. To osoba, której trudno ukryć swoje uczucia. Jest troskliwy i sympatyczny, chociaż ma małego bzika na punkcie czystości.

Maciek, bezpośredni w rozmowach, dobry kompan i świetny przyjaciel. Praca zmusza go do częstych podróży. Na pozór wydaje się fajnym mężczyzną, aczkolwiek wprowadzi nasze bohaterki w szok i niedowierzanie.

Uderzyła ją przewrotność losu – im bardziej szukała miłości, im bardziej łapczywie rzucała się na każdą szansę na szczęście, tym bardziej cierpiała. Im bardziej pragnęła, tym gorszych dokonywała wyborów.


Fabuła powieści jak najbardziej przypadła mi do gustu. Tak naprawdę świetnie się bawiłam czytając tę powieść, którą pochłonęłam w szybkim tempie. Dziwne wypadki, seria pomyłek, a do tego niezwykle ciekawi bohaterowie sprawią, że miło spędzicie czas, czytając książkę.

Wszystko nie tak! to zabawna historia Ewy, którą czeka nie lada przygoda, która niejedną osobę mogłaby przyprawić niemalże o zawał serca. Usiądźcie spokojnie, weźcie tę powieść w rękę i dajcie się jej porwać, a na pewno nie będziecie tego żałować. Polecam.





Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorce oraz




sobota, marca 16, 2024

Zapowiedź patronacka "Wiele do stracenia. Cienie przeszłości" Marek Marcinowski

Zapowiedź patronacka "Wiele do stracenia. Cienie przeszłości" Marek Marcinowski

 



Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Wiele do stracenia. Cienie przeszłości Marka Marcinowskiego. 



Premiera 16.04.2024




Opis książki 

Andrew Freshet, ścigany przez cienie przeszłości nowojorski finansista, próbuje odnaleźć się w chaosie własnego życia. Po krótkiej bezczynności powraca do bezwzględnego świata wielkich pieniędzy. Kto okaże się sojusznikiem, a kto wrogiem? Czy uda mu się zwyciężyć w partii biznesowych szachów, gdzie najmniejszy błąd może kosztować fortunę?




piątek, marca 15, 2024

Zapowiedź patronacka "Gdzie jest moja żona?" Anna Matusiak

Zapowiedź patronacka "Gdzie jest moja żona?" Anna Matusiak

 



Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Gdzie jest moja żona? Anny Matusiak. 



Premiera 10.04.2024




Opis książki 

Vincenta oraz młodszą od niego o dwadzieścia pięć lat Elżbietę połączyła prawdziwa miłość. Nie wszystkim z ich otoczenia podoba się duża różnica wieku, acz wielu szczerze kibicuje małżonkom. Pewnego dnia Elżbieta znika. Wkrótce Vincent dostaje pierwszą wiadomość od porywaczy z żądaniem okupu w wysokości miliona dolarów. Rozpoczyna się mordercza walka o odzyskanie ukochanej. Komisarz policji - Darek - mocno angażuje się w skomplikowane śledztwo, tylko czy uda się odbić porwaną?

Tę dramatyczną historię poznajemy z perspektywy Vincenta, Elżbiety oraz Darka. Tylko 
dlaczego każde z nich widzi inną wersję wydarzeń?





środa, marca 06, 2024

„Tajemnice różanego ogrodu” Grażyna Mączkowska [PATRONAT MEDIALNY]

„Tajemnice różanego ogrodu” Grażyna Mączkowska [PATRONAT MEDIALNY]

 


TYTUŁ  "Tajemnice różanego ogrodu”
 

AUTOR Grażyna Mączkowska

 

DATA PREMIERY 13.02.2024

 

WYDAWNICTWO Replika

 

ILOŚĆ STRON 304

 

 

 

 

OCENA  5/6

 

OPIS

 


Na rzeszowiankę Różę spada niespodziewana wiadomość: ciotka zapisała jej dom leżący na drugim końcu Polski. Niezbyt przekonana Róża postanawia na próbę w nim zamieszkać, jednak szybko się okazuje, że coraz bardziej podoba jej się życie na prowincji. Staje się ona ulubienicą sąsiadów. Wnosi w ich życie powiew świeżości, zaraża wszystkich pozytywnym nastawieniem, a jednocześnie rozsmakowuje się w innym życiu – prostym, zwyczajnym, dającym jej ogrom radości.

Gdy w miasteczku spotyka Jędrka – wakacyjną miłość sprzed lat – jej życie nabiera jeszcze więcej barw. W obojgu na nowo budzi się uczucie, tym razem dojrzałe. Lecz czy okaże się miłością spełnioną?





MOJE ODCZUCIA

 

 

Róża w wieku prawie sześćdziesięciu lat dowiaduje się o testamencie jej ciotki, która przepisała jej dom. Na próbę zamieszkuje wspólnie z ciotką. Z początku niezbyt przekonana do tego pomysłu, z każdym kolejnym dniem przekonuje się do życia na prowincji. Jej życie nabiera jeszcze większego smaku, kiedy spotyka Jędrka – swoją wakacyjną miłość z odległych lat. Czy ponownie zapłonie w nich ogień pożądania?

Dziś jestem szczęśliwa, dziewczyno. Nie noszę w sobie nienawiści. Kto ma w sobie nienawiść, jest chorym człowiekiem, bo nienawiść nie krzywdzi sprawców tylko nas samych, dlatego tak ważne jest, aby jej nie trzymać w sobie. Ludzie żyjący z nią są zdolni do wszystkiego, często myślą o zemście. Nienawiść mają wypisaną na twarzy. W oczach i na ustach. To można dostrzec. To są chorzy psychicznie ludzie.


Mogłoby się wydawać, że powieść w której bohaterowie mają już ponad sześćdziesiąt lat może być nudna, ale nic bardziej mylnego. Autorka pokazuje nam bowiem, że życie może być kolorowe nawet w pełni wieku. Ze nigdy nie jest za późno na zmiany, a przede wszystkim na miłość.

Polubiłam zarówno Różę jak i Zytę. Obie kobiety doświadczone przez życie, ale jakże sobie bliskie. Jedna za drugą mogłaby wskoczyć w ogień. Róża przyzwyczajona do miastowego życia, nagle przeprowadza się na prowincję, aby spełnić wolę swojej ciotki. Staje się tam dla wszystkich niezwykle ważną osobą, wnoszącą wiele radości wśród koleżanek Zyty. Wszyscy ją uwielbiają, gdyż jest duszą towarzystwa.
Zyta choć ma blisko swoich krewnych, to jednak właśnie jej siostrzenica Róża jest jej najbliższa. Wie, że ich więź jest niezwykła i nierozerwalna.

Grażyna Mączkowska powoli wprowadza nas w życie Róży, pozwalając nam poznać początki jej miłości do Jędrzeja. Poznajemy również to wszystko z jego perspektywy, gdy był młody. Szczęście im wtedy nie sprzyjało, zabrakło szczerej rozmowy, a inaczej mogłoby potoczyć się ich życie. Teraz po wielu latach mają okazję na nowo odbudować swoje relacje i wszystko wskazuje że są na dobrej drodze ku temu. I właśnie wtedy na Różę spada prawdziwa bomba. Czy nie dane im będzie w końcu cieszyć się wspólnym szczęściem?

Jej imię zabrzmiało niezwykle. W wyjątkowy sposób! Jasne, że jest zakochana! Poczuła lekką słabość kolan, przyjemną, i mrowienie w dole brzucha. Motyle? To musi być miłość – szepnęło jej wnętrze. Nie od pierwszego wejrzenia. Miłość zaniechana, bezmyślnie porzucona, dojrzała i spóźniona… ale miłość! Miłość, o którą żadne z nich nie zadbało. Każdy przecież wie, jak różne ma oblicza!


Autorka w swojej powieści urzeka pięknymi relacjami międzyludzkimi. Pokazuje, że nawet będąc w podeszłym wieku wciąż można w pełni korzystać z życia i czerpać z niego pełnymi garściami. Mamy tutaj również obraz pięknej przyjaźni pomiędzy dorosłymi osobami. Przyjaźni na którą zawsze można liczyć. Nie obędzie się również bez smutnych wspomnień z II wojny światowej poruszających do łez. I o niezwykłej mocy krzemienia pasiastego.

Świetna kreacja bohaterów, których nie sposób nie polubić. Są to realne, wręcz namacalne postacie, które możemy spotkać w realnym życiu. Ciekawy pomysł na fabułę, bo teraz przecież najczęściej w powieściach występują młodzi bohaterowie, a Ci starsi również mogą być niezwykle intrygującymi postaciami. Całość czyta się niezwykle przyjemnie, a sama powieść napawa jakimś takim ciepłem, które trudno wyjaśnić.

Tajemnice różanego ogrodu to piękna, poruszająca historia o ludzkich losach, przyjaźni, ale także o tym, że stara miłość nie rdzewieje. Gorąco polecam.



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorce oraz








niedziela, lutego 11, 2024

„Dziedziczka lipowej alei” Celina Mioduszewska [PATRONAT MEDIALNY]

„Dziedziczka lipowej alei” Celina Mioduszewska [PATRONAT MEDIALNY]

 


TYTUŁ  "Dziedziczka lipowej alei”
 

AUTOR Celina Mioduszewska

 

DATA PREMIERY 26.01.2024

 

WYDAWNICTWO Novae Res

 

ILOŚĆ STRON 222

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS

 


Fascynująca opowieść o życiu podlaskiej siłaczki


Krzyżewo, niewielka wieś na Podlasiu. W szkole rolniczej praca wre, nikt nie próżnuje. Ogrodnictwo wykłada sama założycielka, Stefania Karpowiczówna. Wspierana przez matkę, spełnia swoje największe marzenie o założeniu szkoły dla okolicznego włościaństwa.

Kobieta urodzona jeszcze w epoce pozytywizmu, przesiąknięta ideami pracy organicznej i pracy u podstaw, z werwą przechodzi przez kolejne epoki: Młodą Polskę, dwudziestolecie międzywojenne i dwie wojny. Poznaje największych: Sienkiewicza, Żeromskiego, Reymonta, Tetmajera, Skłodowską-Curie, Glogera. Ceniona przez elity i kochana przez chłopstwo, bez wahania niesie pomoc tym, którzy najbardziej jej potrzebują. Ale są też tacy, dla których bezinteresowna dobroć Stefanii jest solą w oku… Czy uda jej się przetrwać historyczną zawieruchę i ocalić dzieło swojego życia?

Dziedziczka lipowej alei to powieść o niezwykłej kobiecie – Podlasiance, ziemiance, malarce i nauczycielce – siłaczce znad Narwi, która w trudnych dla ojczyzny czasach nie wahała się pomagać potrzebującym.




MOJE ODCZUCIA

 

 

Celina Mioduszewska napisała powieść o fascynującej kobiecie Stefani Karpowiczównie. Kobiecie, która od początku dążyła do obranego sobie celu i nie spoczywała na laurach nawet w chwilach trudnych. Kobiecie, która nie wahała się nieść pomocy potrzebującym, a wszelkim przeciwnościom losu próbowała jakoś zaradzić.

Aleja lipowa dzieliła krzyżewski świat wakacyjnych miesięcy na dwa bieguny kulturowe schyłku międzywojennej epoki. Był to świat chłopski oparty na prostym i niewymagającym bytowaniu i ziemiańską inteligencję stawiającą przed sobą morze wyzwań.


Stefanię poznajemy krok po kroku, śledząc jej poczynania. To kobieta, która nigdy nie związała się z żadnym mężczyzną, a całe swoje życie poświęciła, by móc realizować swoje marzenie z młodych lat, czyli założenie własnej szkoły. Podróżowała, podglądała innych, by móc czerpać później z tego doświadczenia w swoim Krzyżewie. Poznała w swoim życiu wielu znanych i uczonych.
Ludzie ją kochali za jej dobroć, dobre słowo, a przede wszystkim bezinteresowną pomoc. Ciężko dzisiaj szukać ludzi podobnych do naszej bohaterki, którym dobro innych nie jest obojętne. Polubiłam Stefanię za jej niezwykłą wolę realizacji marzenia, za jej ogrom poświęcenia, a przede wszystkim za odwagę. Nie dziwię się, że ludzie ją podziwiali. Nie obyło się również bez takich, którym nie było na rękę to co robiła nasza bohatera.
Dzięki autorce przechodzimy razem z bohaterką kolejne epoki: pozytywizm, Młodą Polskę, dwudziestolecie międzywojenne, a także dwie wojny. Jesteśmy naocznymi świadkami zmian jakie w tym czasie zachodzą, nie tylko w ludziach, ale i w samym systemie. Stefania pomimo tych wszystkich zmian, nigdy tak naprawdę nie zwątpiła w drugiego człowieka i to jest właśnie niesamowite. Przydałaby się nam taka kobieta i w dzisiejszych czasach.

- Tytan pracy. Wartościowy człowiek. Ale tak już jest w życiu. Jeden człowiek nie wie, co z czasem zrobić i dłuży się on mu w nieskończoność, narzeka na nudę, a drugiemu zaangażowanie w różnorodność spraw skraca dobę i ten, chcąc się w niej zmieścić, funkcjonuje w ciągłym pośpiechu.

Celina Mioduszewska musiała poświęcić wiele czasu, aby doszukać się informacji, które pomogły napisać tą niezwykłą powieść. Odkrywanie życia kogoś, kogo tak naprawdę się nie znało musi być interesujące. Z drugiej strony na pewno nie jest łatwo uzyskać jakiekolwiek informacje. Nasza pisarka bardzo chciała, aby o tej kobiecie dowiedziała się cała Polska, bo póki co najbardziej znana jest lokalnej ludności Krzyżewa, któremu się niezwykle przysłużyła.

Zaczynając czytać tę historię na początku trochę się zmartwiłam, że to może być nudna lektura, jednak z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej zaintrygowana tym co czytam. Odkrywanie losów ludzkich zawsze mnie fascynowało, może dlatego, że moja Śp. Babcia również miała życiorys bogaty w wiele dramatów o których nigdy nie zapomniała. Mam nadzieję, że dzięki tej pozycji ludzie dowiedzą się o tej niezwykłej kobiecie, która w pełni zasługuje na to, aby pamięć o niej nigdy się nie zatarła.

Dziedziczka lipowej alei to historia o poznawaniu Stefani Karpowiczównie od jej narodzin, aż po śmierć. Historia o kobiecie, która nigdy w życiu nie zawahała się i nie zwątpiła w to, że to co robi ma sens. Ale to przede wszystkim historia o odważnej, pewnej siebie i wierzącej w drugiego człowieka kobiecie. Polecam.


 



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję Autorce oraz









czwartek, lutego 08, 2024

„Zły” Helena Leblanc

„Zły” Helena Leblanc

 


TYTUŁ  "Zły”

CYKL  Kalabria (tom 1)
 

AUTOR Helena Leblanc

 

DATA PREMIERY 10.10.2023

 

WYDAWNICTWO Litera Inventa

 

ILOŚĆ STRON 272

 

 

 

 

OCENA  5/6

 

OPIS

 


Trwa pościg. Domenico Buscetta, zbiegły szef kalabryjskiej mafii, Ndr
ànghety, ukrywa się w lesie. Za sprzeniewierzenie się zasadom i zdradę Rodziny kara może być tylko jedna – śmierć. Jak doszło do tego, że Zły – człowiek, który trząsł całą Kalabrią – stał się uciekinierem, obawiającym się o własne życie?


Historia jego rodziny to władza, pieniądze i śmierć, tragiczne w skutkach, zakazane uczucia, nieszczęśliwe kobiety i mężczyźni naznaczeni piętnem mafii, która zazdrośnie strzeże swoich sekretów. Jednak miłość także żąda wyłączności i każe wybierać.

„Nazywano mnie Il Male, Złym. I wierzcie mi, zasłużyłem na to miano. Byłem bezwzględny, okrutny i sprawiało mi to przyjemność. Upajałem się władzą, czułem się panem życia i śmierci. Prawie jak Bóg. Byłem nim, aż pojawiła się ona…”





MOJE ODCZUCIA

 

 

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Heleny Leblanc, ale z całą pewnością nie ostatnie. Lubię w książkach tematykę mafii, pomimo tego, że tacy ludzie zazwyczaj działają zawsze tak samo, według swoich zasad, a Rodzina jest dla nich najważniejsza. Ale Domenico Buscetta zamiast nadal rządzić całą Kalabrią, nagle stał się uciekinierem, któremu grozi śmierć. Jednego dnia był najpotężniejszym szefem mafii, a drugiego nagle musiał uciekać i się ukrywać. Co go do tego zmusiło?

Niewątpliwie w świecie mafii nie ma miejsca na zdradę, brak szacunku, albo samowolkę. Jeśli już się należy do Rodziny, która ma styczność z mafią, nie można z niej po prostu uciec. Mafia to władza, pieniądze oraz śmierć. Kobiety żyjące w takiej rodzinie może nie do końca są szczęśliwe. W takiej rodzinie nie ma żadnego prawa, tam królują jedynie zasady, a za ich nieprzestrzeganie można zapłacić najwyższą ceną jaką jest życie.

Co zrobić kiedy jednak i szef mafii się zakocha bezgranicznie?  Czy stając przed wyborem Rodzina a kobieta życia, można podjąć jakąś racjonalną decyzję? Miłość także każde czasem wybierać. Z głosem serca ciężko dyskutować.

Autorka przedstawia nam w swojej powieści styczność dwóch różnych światów. Światów, które stykają się ze sobą, a wszelkie wybory mogą doprowadzić do tragedii. Z mafią bowiem się nie zadziera. Jak wiadomo jednak w każdej rodzinie może pojawić się czarna owca. Tylko czy warto stawiać na szali własne życie?
W tej historii nie zabraknie emocji, przestępczego świata, ale także ogromnej miłości.

Kiedy przychodzimy na świat nie mamy wpływu na to w jakiej rodzinie się urodzimy. Z góry jesteśmy skazani na nasze pochodzenie, często nie mając wyboru. Tu się właśnie urodziliśmy, w tych tradycjach przychodzi nam żyć, nawet jeśli z wieloma rzeczami się nie zgadzamy. Jednak, kiedy w naszym życiu pojawia się ta druga połówka i pojawia się uczucie, nie jesteśmy w stanie temu zapobiec. Z sercem się nie dyskutuje. Czasem tak jest, że spotykamy kogoś pierwszy raz w życiu i po prostu czujemy to, że to właśnie ta jedna jedyna osoba z którą pragniemy spędzić resztę życia. Nasi bohaterowie na własnej skórze się o tym przekonają. I choć jedni się poddadzą pod wpływem nacisków ze strony rodziny, drudzy będą walczyli.

Jako capo nie mogłem okazywać żadnej słabości, bo nikt nie mógł wiedzieć, że jakąś mam, a Iga bez wątpienia się nią stała. Jak dobrze rozumiałem teraz mojego tatę… Pamiętam, jak miałem do niego pretensje jako dzieciak, że nas porzucił. Ale teraz, znając realia, wiedziałem, że zrobił to ze strachu i żeby chronić moją mamę. Tak jak ja teraz chciałem ochronić Igę.


W powieści mamy dobrze wykreowanych bohaterów, którzy umiejętnie potrafią chować swoje uczucia pod maską obojętności czy też złości. Bo bycie szefem mafii wymaga bardzo wiele. Nie można okazywać słabości, gdyż ona może okazać się zgubna. Bardzo podobały mi się kreacje damskich bohaterek, a mianowicie Agnieszki oraz Igi. To dwie kobiety, które w swoim życiu wykazały się niesamowitą odwagą i siłą charakteru, a jak już pokochały to na zawsze pomimo wszelkich przeszkód. Niedopowiedzenia pomiędzy nimi, a ich facetami z mafii nie zawsze były dobre w skutkach. Pomimo tego, ogromnie polubiłam też naszych męskich bohaterów Luciano oraz Domenico. Dwaj wysoko postawieni wśród mafioskiej rodziny mężczyźni, którzy pomimo swego pochodzenia, dla swoich kobiet byliby w stanie zrobić wszystko, nawet poświęcić samych siebie.

Historia mocno mnie wciągnęła i już jestem ciekawa jej kontynuacji. Mocno zżyłam się z bohaterami, chociaż najczęściej rządzili się swoimi prawami, to byłam im to w stanie wybaczyć.
Łatwo ocenić kogoś wcale go nie znając, łatwo nadać komuś takiemu ksywkę zły. Ale ilu tak naprawdę tych rzekomych złych jest faktycznie złymi?

Zły to historia która wciąga od początku do końca, nie pozwalając nawet na chwilę złapać oddechu. Akcja goni akcję, a rodzące się uczucia najczęściej okazują się być zakazane w świecie mafii. Czy prawdziwa miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko? Koniecznie się przekonajcie sięgając po tę pozycję.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce oraz







wtorek, lutego 06, 2024

Zapowiedź patronacka "Tajemnice różanego ogrodu" Grażyna Mączkowska

Zapowiedź patronacka "Tajemnice różanego ogrodu" Grażyna Mączkowska

 



Jest mi niezmiernie miło poinformować, iż mój blog Czytaninka objał patronatem medialnym książkę Tajemnice różanego ogrodu Grażyny Mączkowskiej. 


Premiera 13.02.2024



Opis książki 


Na rzeszowiankę Różę spada niespodziewana wiadomość: ciotka zapisała jej dom leżący na drugim końcu Polski. Niezbyt przekonana Róża postanawia na próbę w nim zamieszkać, jednak szybko się okazuje, że coraz bardziej podoba jej się życie na prowincji. Staje się ona ulubienicą sąsiadów. Wnosi w ich życie powiew świeżości, zaraża wszystkich pozytywnym nastawieniem, a jednocześnie rozsmakowuje się w innym życiu – prostym, zwyczajnym, dającym jej ogrom radości.
Gdy w miasteczku spotyka Jędrka – wakacyjną miłość sprzed lat – jej życie nabiera jeszcze więcej barw. W obojgu na nowo budzi się uczucie, tym razem dojrzałe. Lecz czy okaże się miłością spełnioną?




poniedziałek, lutego 05, 2024

„Przebaczenie” Magdalena Wiciak [PATRONAT MEDIALNY]

„Przebaczenie” Magdalena Wiciak [PATRONAT MEDIALNY]

 



TYTUŁ  "Przebaczenie”
 

AUTOR Magdalena Wiciak

 

DATA PREMIERY 24.12.2023

 

WYDAWNICTWO Literackie Białe Pióro

 

ILOŚĆ STRON 334

 

 

 

 

OCENA  5/6

 

OPIS

 


Żyjemy wśród słów. One nas kształtują. Mogą być budujące i stanowić siłę na całe życie, ale mogą być ciężarem dokonującym spustoszeń.

Alba polewała swoje zranienia złością i goryczą, łudząc się, że każe tym krzywdziciela. Trucizna jednak sączyła się w jej sercu, niszcząc radość i odbierając szczęście, a ocenianie innych na podstawie ich grzechów sprawiało, że stawała się ślepa na własne błędy.
Czy Alba będzie w stanie w końcu wybaczyć i zaufać?
Czy zdoła spojrzeć na drugiego człowieka, jak na przyjaciela, nie wroga?

Czy przebaczenie ma granice i jest możliwe zawsze?





MOJE ODCZUCIA

 

 

Alba to kobieta o wielkim a zarazem niezwykle miękkim sercu, która zazwyczaj wszystkim współczuje. Ma za sobą nieudany związek i ciężko jej ponownie zaufać facetowi. Dodatkowo rezygnuje ze świetnie płatnej pracy i podejmuje pracę gdzie indziej za o wiele niższą pensję. Przeszłość nie była dla niej najmilszym wspomnieniem, a ona cały czas była rządna, aby ci którzy wyrządzili jej i jej rodzinie krzywdę ponieśli tego konsekwencje. Czy jednak czasem nie jest lepiej wybaczyć?

Może to przekleństwo mojego pokolenia? – pomyślałam. Ciągle za czymś gonimy, chcemy coś osiągnąć i być kimś. Pokazać sobie i światu, że mamy coś, na co zasłużyliśmy dzięki ciężkiej pracy. Patrzyłam na nią i widziałam siebie.


Zapewne zastanawiacie się co może zawierać w sobie książka o tak tajemniczej okładce, prawda? Pamiętajcie jednak, że książki nie wolno oceniać po jej okładce, bo to jej zawartość jest najbardziej istotnym elementem. A Magdalena Wiciak w pełni zadbała o to, aby treść tej powieści wciągnęła nas bez reszty. W moim przypadku właśnie tak było. Alba i jej perypetie sprawiły, że na ładnych kilka godzin po prostu weszłam do jej świata.

Nie będę wam za wiele zdradzała z fabuły tej powieści, ponieważ uważam, że powinniście ją poznać od początku do końca sami. Powiem wam za to, że autorka posługuje się przyjemnym w odbiorze językiem, dzięki czemu całość czyta się dobrze. Znajdziemy tutaj wiele ciekawych, stworzonych z krwi i kości bohaterów, przy czym jednych polubimy bardziej drugich mniej. Moje serce skradł Tymoteusz. Kim jest i jaką odegra rolę w książce nie zdradzę. Najmniej do gustu z męskich bohaterów przypadł mi Józef. Jeśli chodzi o Albę, to polubiłam ją, choć czasami odnosiłam wrażenie, że była zbyt naiwna i pozwalała sobą manipulować.

Ludzka natura ma wiele słabości. Jedną z nich jest powszechny brak umiejętności doceniania tego, co się ma – pomyślałam. To cholerny paradoks, który sprawia, że tracimy czas.

Autorka w swojej książce pokazuje nam jak bardzo ważna powinna być dla nas rodzina i wzajemne relacje. Ale przede wszystkim kładzie nacisk na przebaczenie. Jeśli ktoś kiedyś nas skrzywdził, my często pragniemy, aby ta osoba poniosła za to karę. Napędzamy się złością i goryczą, łudząc się że właśnie tym zachowaniem zadajemy ból krzywdzicielowi. Ale czy faktycznie tak jest? A może takim zachowaniem tak naprawdę krzywdzimy samych siebie?

Każdy z nas popełnia błędy, których na początku nie dostrzega. Żyjemy w przeświadczeniu, że jeśli jest wina to i musi być kara. Ale czy kiedykolwiek daliśmy się tej drugiej stronie wytłumaczyć? Czy pozwoliliśmy jej na to, abyśmy choć trochę mogli ją zrozumieć? Czasem to nie nienawiść, lecz właśnie przebaczenie jest lekiem na całe zło. Bo sztuką jest wybaczyć i pozbyć się złych emocji, oczyścić własną duszę. Wiem, że przebaczenie jest trudne, ale czasem to jedyna słuszna droga, aby zszedł z nas nadmiar złych emocji.

Jak często widzimy tylko twarze ludzi, z którymi rozmawiamy, nie dostrzegając ich potrzeb. Patrzymy na nich w wąskim i w bardzo ulotnym ujęciu tu i teraz, a nie jako osoby otoczone przez tysiące zdarzeń, które mogą być znacznie ważniejszą częścią ich życia niż obecna chwila. Przecież bardzo trudno jest zrozumieć rzeczywistość, jaka panuje w drugim człowieku, jeśli jedynie się mu przyglądamy.


Przebaczenie to niezwykła historia pokazująca nam, że żyjąc w złości i nienawiści czasem tak naprawdę najbardziej krzywdzimy samych siebie. Jeśli jesteście ciekawi czy Alba zdoła przebaczyć, koniecznie przeczytajcie. Polecam.




Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję  






Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger