poniedziałek, stycznia 29, 2024

„Zaopiekuj się mną” Agnieszka Lingas-Łoniewska

„Zaopiekuj się mną” Agnieszka Lingas-Łoniewska

 



TYTUŁ  "Zaopiekuj się mną”
 

AUTOR Agnieszka Lingas-Łoniewska

 

DATA PREMIERY 12.07.2023

 

WYDAWNICTWO Amare

 

ILOŚĆ STRON 312

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 


NEW ADULT O TRUDNEJ MIŁOŚCI


Anthony Tolland chodzi do ostatniej klasy prywatnego amerykańsko-polskiego liceum, często wpada w złość i za pomocą pięści próbuje rozwiązywać wszelkie problemy. Gdy w jego domu pojawia się rudowłosa Natalia, którą po śmierci przyjaciółki postanawia przygarnąć jego matka, chłopak czuje tylko gniew i niechęć. Dziewczyna jest jakby z innego świata i zupełnie nie pasuje do snobistycznego klimatu amerykańskiej szkoły. A tym bardziej nie pasuje do zadziornego i egoistycznego Tony’ego. Nie można jednak walczyć z przeznaczeniem. Antek i Nata wkrótce się o tym przekonają.





MOJE ODCZUCIA

 

 

On jest uczniem ostatniej klasy liceum, wybuchowy i gniewny. Ona jest dziewczyną, która po śmierci swojej matki znajduje schronienie pod jego dachem za sprawą jego matki. Spokojna, opanowana, może trochę zbyt bardzo ufna. Ich początki nie są łatwe, wciąż sobie dogryzają. Czas potrafi jednak zdziałać cuda, a między tą dwójką pojawia się uczucie. Czy dwa całkowicie różne charaktery mają szansę na prawdziwą miłość?

Miałam okazję czytać już tę książkę w pierwszym wydaniu pt „Jesteś moja dzikusko” i muszę przyznać, że miło było ponownie powrócić do losów Antka i Natalii.
Autorka w swojej powieści pokazuje nam, że miłość potrafi naprawdę wiele. Jeśli uczucie jest prawdziwe naprawdę potrafi przetrwać wiele. Byli tacy, którzy naszym bohaterom rzucali kłody pod nogi i próbowali zrobić wszystko, aby zniszczyć ich uczucie. Ich miłość była dzika a zarazem niezwykle trudna, po drodze napotykała opór.

Historia tej dwójki bohaterów pokazuje nam, że tak naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli pojawia się uczucie i czujemy, że jest ono prawdziwe, to warto o nie walczyć. Bo nie ważne jest to, co myślą o nas inni, oni nie przeżyją za nas naszego życia.
Antek i Natalia miewają lepsze i gorsze dni, swoje wzloty i upadki. Jak każdy normalny człowiek popełniają błędy i wynoszą z nich wnioski.

Agnieszka Lingas-Łoniewska wprowadziła do swojej powieści również wątek sensacyjny, który moim zdaniem był punktem kulminacyjnym całej powieści i nadał jej niezwykłego charakteru. Z przejęciem śledziłam losy naszych bohaterów i mocno trzymałam za nich kciuki. Dodatkowo czytając tę pozycję przypomniałam sobie swoje lata młodości, miło było je powspominać.

Powinienem wiedzieć, że te wszystkie złe rzeczy, które wydarzyły się w ostatnim czasie, stanowiły tylko preludium do mającego dopiero nastąpić koszmaru.


Całość czyta się lekko i przyjemnie, tak naprawdę od książki nie można się oderwać. Nie brak tutaj emocji, ale to chyba nic dziwnego, jeśli chodzi o tę autorkę. Doskonała kreacja bohaterów którzy są stworzeni z krwi i kości, ciekawa fabuła i piękne uczucie.

Zaopiekuj się mną to historia o trudnej miłości. Miłości, która pokazuje nam, że zawsze warto walczyć o to co się kocha i nie należy się poddawać. Gorąco polecam.





Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję




sobota, stycznia 27, 2024

Wywiad z Arletą Tylewicz na temat "Domu w kapeluszu"

Wywiad z Arletą Tylewicz  na temat "Domu w kapeluszu"

 



1. Jak zrodził się pomysł na napisanie „Domu w kapeluszu”?

Pomysł pojawił się w trakcie budowy mojego domu, a potem długo dojrzewał, aż pewnego dnia poczułam, że już czas na zapisanie go w komputerowym pliku.

2. Czy zaczynając pisać powieść miałaś już zakreślony jakiś plan według którego pisałaś, a może wszystko powstawało pod wpływem danej chwili?

Miałam tylko zarys, a ściślej mówiąc, wiedziałam, o czym chcę napisać, ale cała fabuła powstawała w trakcie tworzenia powieści.

3. Skąd pomysł zdrady w Twojej powieści?

To częsty problem w związkach, dlatego zawsze wart poruszania. Wiem, że osoba zdradzana bywa wtedy zagubiona i niejednokrotnie ma wrażenie, że świat się skończył. Nasłuchałam się wielu takich historii. Pomyślałam, że warto zaszczepić zdradzonym kobietom trochę optymizmu i wiary w swoje siły. Prawda jest taka, że często koniec jednej historii jest początkiem kolejnej.


4. Czy kreacja głównej bohaterki, Mai była dla Ciebie wyzwaniem? Kobieta dowiaduje się o zdradzie, nagle zostaje bez dachu nad głowa, a do tego jej córka postanawia również odejść razem z nią. Niejedna kobieta na miejscu Majki by się poddała, ale nie ona.
Ja też się nie poddałam, gdy zostałam sama z córką. Chociaż moja była dużo młodsza od Lilianny. Co prawda mój związek nie rozpadł się przez zdradę, ale i tak ten problem znam z autopsji.

5. Czy Ty, jako kobieta masz trudności, aby wcielać się w męskie postaci z Twojej powieści? Raczej nie. W swoim życiu poznałam i obserwowałam wielu mężczyzn, ich zachowania teraz służą mi za kanwę do tworzenia męskich bohaterów.

6. W swojej powieści pokazałaś czytelnikom, że tak naprawdę nie ma rzeczy niemożliwych do osiągnięcia, wystarczy chcieć. Czy u Ciebie w życiu jest podobnie i też wychodzisz z takiego założenia?
Jak najbardziej. Oczywiście nie planuję zostać baletnicą albo kosmonautką, bo wiem, że to jest niemożliwe... Chociażby z racji wieku ;) Po prostu robię plany i mozolnie dążę do celu. Mam taką zasadę, że planuję na 150% i wiem, że przynajmniej 100% mi z tego wyjdzie.

7. Kreując bohaterów do „Domu w kapeluszu” wzorowałaś się na jakiś rzeczywistych osobach, czy może wszystkie te postacie to Twoja własna fikcja literacka?

W tej powieści wszystkie postacie są fikcyjne. Bardzo chciałam stworzyć fajną grupę pozytywnych bohaterów, którzy dają się lubić. Naturalnie przeciwwagą dla nich musiał być jakiś czarny charakter, stąd niewierny i apodyktyczny mąż Majki.

8. W swojej historii pokazujesz, że nigdy tak naprawdę nie jest za późno, aby zacząć życie od nowa. Czy uważasz, że w normalnym życiu jest podobnie?

Zdecydowanie tak.




9. Który z bohaterów i dlaczego właśnie ten jest Twoim ulubionym?

Tu mam problem, bo nie potrafię wskazać jednej postaci. Raczej lubię wszystkich moich bohaterów, nawet tych złych, bo oni też są mi bardzo potrzebni do stworzenia ciekawej fabuły.

10. Jak krótko zachęciłabyś swoich czytelników do sięgnięcia po „Dom w Kapeluszu”?

Poznajcie historię trzech przebojowych kobiet Bibi, Lili i panny z odzysku. Przekonajcie się, że w życiu wszystko jest możliwe, a los wynagradza tych, którzy mu pomagają. Dobrej zabawy :)





Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas. 



poniedziałek, stycznia 22, 2024

„Hamlaghkem” Alicja Thiziri

„Hamlaghkem” Alicja Thiziri

 


TYTUŁ  "Hamlaghkem”
 

AUTOR Alicja Thiziri

 

DATA PREMIERY 01.01.2023

 

WYDAWNICTWO Seqoja

 

ILOŚĆ STRON 290

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS

 


Ona i on. Klasyka? Ależ jaka znów klasyka? Ona Polka, on Kabyl. Oboje w Paryżu. On bez prawa pobytu, ona… A to się jeszcze okaże. Mnóstwo zdarzeń, zderzeń i zaskoczeń. Śmiechu, łez i emocji.

Słowem: Hamlaghkem.





MOJE ODCZUCIA

 

 

Alicja obecnie pracuje jako niania w Paryżu. Ali jest Kabylem, który przebywa nielegalnie w Paryżu. Kiedy tych dwoje stanie na swojej drodze nic już nie będzie takie samo.

Kiedy ludzie słyszą, że Europejka związała się z arabem od razu wyobrażają sobie najgorsze. Bo on jej będzie wszystkiego zabraniał, a jeśli pojawią się dzieci to może je wywieźć bez jej zgody. Ona nie będzie mogła nigdzie wychodzić, tylko będzie musiała robić za kurę domową.  Ale czy naprawdę powinniśmy wszystkich wrzucać do jednego worka i tak samo oceniać? Ludzie, którzy pochodzą z innego kraju, niekoniecznie muszą być tacy, jak ich nam przedstawiają inni. Aby kogoś poznać, potrzeba czasu, a przede wszystkim trzeba sobie samemu wyrobić opinię.

Co kraj to obyczaj. Każdy ma swoje tradycje, których się trzyma. Dzięki autorce poznałam wiele obyczajów od Kabylów i ich rodzinne tradycje, które z nami
Polakami nie mają nic wspólnego. U nas inaczej wygląda życie, jak u nich, ale to przecież nic dziwnego. Nie musi to jednak oznaczać, że to życie musi być gorsze. Do wszystkiego można się przyzwyczaić.

Miłość w naszym życiu może pojawić się w najmniej spodziewanym momencie, a jak dobrze wiemy, nad uczuciem ciężko zapanować. Serce jednak nie sługa, więc nie można z nim dyskutować. Nasza bohaterka poznała Kabyla i przepadła. Jej uczucie z każdym dniem stawało się coraz bardziej silniejsze. I choć on nie mówił otwarcie o swoich uczuciach, widać było, że ona nie jest mu obojętna.

Pocałował mnie czule w kark, gapiąc się w świeżo zapisaną stronę. Powoli zaczynała do mnie docierać jej treść i dziękowałam Bogu, że była po polsku. Przykucnął przy fotelu, żeby spojrzeć mi w oczy. Nie musiał nic mówić. Kiedy wyszedł, nowa kłótnia wybuchła jak bomba atomowa.


Dzięki tej historii będziecie mieli możliwość zobaczenia jak wyglądały początki poznawania się nawzajem i jak ich uczucie rozwijało się z postępem czasu. Nie ominie nas wiele śmiesznych momentów, nieporozumień pomiędzy zakochanymi oraz ich sprzeczek.

Czy miłość pomiędzy Polką, a Kabylem jest możliwa? O tym dowiecie się sięgając po tę pozycję.

Alicja Thiziri porusza w swojej powieści bardzo ważny temat jakim są różnice pomiędzy religią katolicką, a muzułmańską. Większości z nas Ci drudzy kojarzą się z terroryzmem, ale ta książka uświadomi nam, że niekoniecznie musi tak być. Poznamy tutaj zwyczaje i obyczaje muzułmanów, przekonamy się, że islam nie musi być przedstawiony tylko w złej wersji. Pojawia się tutaj również problem rasizmu czy też brak akceptacji ze strony rodziny.

Ciekawa kreacja bohaterów, lekki styl autorki i wiele zabawnych momentów sprawiają, że książkę czyta się dosyć szybko. Wszystko zostało realnie przedstawione.

Hamlaghkem to historia o dwójce całkowicie odmiennych osobach, których połączyło uczucie pomimo wszelkich różnic społecznych. Historia czasem zabawna, czasem poważna, ale przede wszystkim poruszająca ważne tematy.





Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce.






niedziela, stycznia 14, 2024

„Kiedy czasu już dla nas nie będzie” Marta Nowik

„Kiedy czasu już dla nas nie będzie” Marta Nowik

 


TYTUŁ  "Kiedy czasu już dla nas nie będzie”
 

AUTOR Marta Nowik

 

DATA PREMIERY 06.10.2022

 

WYDAWNICTWO Novae Res

 

ILOŚĆ STRON 284

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS

 


HISTORIA O PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI, KTÓRA MOŻE WYDARZYĆ SIĘ WSZĘDZIE I NIEJEDNEGO ZASKOCZYĆ…



Życie w Domu Pogodnej Starości toczy się swoim utartym, sennym rytmem. Nieoczekiwanie spokój pensjonariuszy burzy nadejście zagadkowej przesyłki. W tajemnicy przed personelem postanawiają zajrzeć do środka. Jakie jest ich zdziwienie, gdy w niepozornych, oklejonych taśmą kartonach znajdują niezwykłe przedmioty: skrzypce, kołyskę i… małą trumnę z lustrem zamiast dna!

Kto i dla kogo przysłał tę paczkę? Nie wiadomo. Na kartonach wpisano imię i nazwisko odbiorcy, ale kłopot z tym, że nikt taki w ośrodku nie mieszka. Kiedy napięcie sięga zenitu, w Domu Pogodnej Starości pojawia się niespodziewany – i bardzo młody! – gość. Od tej pory każdy dzień przynosi nowe, zaskakujące wydarzenia, które na dobre zmieniają życie pensjonariuszy…





MOJE ODCZUCIA

 

 

Twórczość Marty Nowik miałam już okazję poznać i jestem nią po prostu zachwycona. Autorka za każdym razem serwuje mi ogrom emocji i tym razem nie było inaczej.

W Domu Pogodnej Starości mieszkają starzy ludzie, których rodzina opuściła i pozbyła się ich niczym zbędnej zabawki. Teraz tak naprawdę mają tylko siebie. Kiedy do ich domu przychodzą 4 tajemnicze przesyłki zaadresowane na kogoś, kto tam nie mieszka długo nie wytrzymują. Postanawiają w tajemnicy zajrzeć do środka, a to co znajdują w środku rodzi w nich wiele pytań.
Niespodziewanie w ich domu pojawia się młoda dziewczyna Julia, która odmieni ich życie.

- Przeszłości nie ma tu teraz z nami. Jest tylko dzisiaj. Istnieje tu i teraz. A jutra może dla nas już nie być…


Samotność to coś czego boi się każdy z nas. Bo nie ma chyba nic gorszego jak na stare lata zostać samemu. To przykre, że kiedy ludzie stają się starzy ich bliscy często próbują się ich pozbyć, oddając ich do Domu Starców, całkowicie o nich później zapominając. Nie jest to miłe doświadczenie, a każdy z naszych pensjonariuszy ma za sobą jakąś przeszłość. Codziennie zaglądając w okna oczekują przyjazdu bliskich, ale to nigdy nie nadchodzi. Całe szczęście mają siebie nawzajem i zawsze mogą na siebie liczyć.

Julia to chrześnica Antoniny, która pracuje w Domu. Ona również ma za sobą ciężkie przeżycia, z którymi ciężko jej się pogodzić. Wbrew wszystkiemu to dobra dziewczyna o ogromnym sercu i niezliczonych pokładach empatii wobec mieszkańców pensjonatu. Pewnego dnia okoliczności sprawiają, że na swojej drodze spotyka mężczyznę, któremu najpierw ona ratuje życie, a później on jej. Ich ponowne spotkanie nie pozwala przejść obok siebie obojętnie. Rodzące się uczucie, wiele niewiadomych i miłość ponad wszystko. Kim jest ten mężczyzna i co takiego może zaofiarować dziewczynie?

Jestem zauroczona tą powieścią, bo już kiedy zaczęłam ją czytać wiedziałam, że ciężko będzie mi się od niej oderwać. Pochłonęła mnie całkowicie, zabrała w świat, w którym nie ma rzeczy niemożliwych, i uświadomiła mi, że miłość w naszym życiu może pojawić się w najmniej spodziewanym momencie. Pokazała mi również, że starzy ludzie mogą być o wiele bardziej cennymi od swoich potomków, dla których starość to coś, czego należy się pozbyć.

- Nie da się w życiu wszystkiego przeliczyć na pieniądze, które dziś są, zaś jutro może ich nie być. W życiu chodzi o coś więcej. Nie mogłabym być z kimś, kogo nie kocham. Nie dałabym rady. Udusiłabym się w takim związku. Umarłabym wewnętrznie. Przykro mi, Adamie. Moje serce należy do kogoś innego. To miejsce jest już zajęte. I tak pozostanie, zapewne na długo. Wolę być sama niż z byle kim.


Doskonała kreacja bohaterów, z którymi niesamowicie się zżyłam i razem z nimi przeżywałam ich gorsze i lepsze momenty. A postać Julii oczarowała mnie już kompletnie. To osoba obok której nie można przejść obojętnie, bo ta dziewczyna ma w sobie to coś, co ciężko opisać słowami. Jej szacunek względem mieszkańców Domu Pogodnej Starości zasługuje na uznanie, ponieważ mało kto na jej miejscu potrafiłby się zaprzyjaźnić ze starszymi ludźmi. Julia pokazała nam również, że prawdziwa miłość nie zna granic i jesteśmy dla niej zrobić wszystko, dosłownie…

A zakończenie złamało mi serce i wywołało u mnie ogrom łez. Z całą pewnością ta historia pozostanie ze mną na dłużej.

Kiedy czasu już dla nas nie będzie to piękna, przejmująca historia ukazująca nam obraz przemijania ludzkiego. Historia z doświadczonymi przez życie starszymi bohaterami, którzy niosą ze sobą jakąś historię. To również historia o pięknej rodzącej się miłości i wyrzeczeniach jakie ze sobą niesie. To trzeba przeczytać.





Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce oraz




sobota, stycznia 13, 2024

Zapowiedź patronatu "Dziedziczka lipowej alei" Celina Mioduszewska

Zapowiedź patronatu "Dziedziczka lipowej alei" Celina Mioduszewska

 



Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Dziedziczka lipowej alei Celiny Mioduszewskiej. 


Premiera 26.01.2024


Opis książki

Fascynująca opowieść o życiu podlaskiej siłaczki

Krzyżewo, niewielka wieś na Podlasiu. W szkole rolniczej praca wre, nikt nie próżnuje. Ogrodnictwo wykłada sama założycielka, Stefania Karpowiczówna. Wspierana przez matkę, spełniła swoje największe marzenie o założeniu szkoły dla okolicznego włościaństwa.

Kobieta urodzona jeszcze w epoce pozytywizmu, przesiąknięta ideami pracy organicznej i pracy u podstaw, z werwą przechodzi przez kolejne epoki: Młodą Polskę, dwudziestolecie międzywojenne i dwie wojny. Poznaje największych: Sienkiewicza, Żeromskiego, Reymonta, Tetmajera, Skłodowską-Curie, Glogera. Ceniona przez elity i kochana przez chłopstwo, bez wahania niesie pomoc tym, którzy najbardziej jej potrzebują. Ale są też tacy, dla których bezinteresowna dobroć Stefanii jest solą w oku… Czy uda jej się przetrwać historyczną zawieruchę i ocalić dzieło swojego życia?




czwartek, stycznia 11, 2024

„Serce za serce” Paulina Nowak

„Serce za serce” Paulina Nowak

 



TYTUŁ  "Serce za serce”

CYKL  Echo przeszłości (tom 1)
 

AUTOR Paulina Nowak

 

DATA PREMIERY 05.12.2023

 

WYDAWNICTWO Nie powiem

 

ILOŚĆ STRON 210

 

 

 

 

OCENA  5/6

 

OPIS

 


Świat mody, błysków fleszy, pięknych ludzi, pożądania i ogromnych pieniędzy bywa niewystarczający, by zachować pozorne szczęście.


Berenika, właścicielka prestiżowej agencji modelek, podczas pobytu w Mediolanie nawiązuje nowe znajomości. Pewna siebie rozpoczyna obiecującą współpracę i kiedy myśli, że wszystko zmierza w wymarzonym kierunku, spotyka kogoś, kto przywołuje dramatyczne przeżycia sprzed lat…

Czy kobieta udźwignie ciężar prawdy, gdy przyjdzie jej się z nią zmierzyć?


„Serce za serce” to nie tylko powieść o rodzących się uczuciach, ale też tajemnicach i demonach przeszłości.





MOJE ODCZUCIA

 

 

Berenika prowadzi własną agencję modelek, która pnie się po szczeblach w górę. Jej ulubioną modelką jest Stella, którą od początku polubiła. Kiedy wydaje się, że nawiąże świetną współpracę na jej drodze pojawia się ktoś z przeszłości o kim wolałaby na zawsze zapomnieć. Na jaw wychodzą tajemnice sprzed lat, które mocno wstrząsną Bereniką. Jak sobie poradzi z prawdą?

Muszę przyznać, że choć to książka niezbyt gruba pochłonęła mnie w całości. I w sumie byłam rozgoryczona, że tak szybko się skończyła, bo jak tak można? Paulina Nowak przedstawia nam świat mody i fleszy, ale także świat, w którym ukrywanych jest wiele demonów przeszłości. A jak dobrze wiemy, te demony nie chcą nas zazwyczaj opuścić i zawsze ujawniają się w najmniej spodziewanym momencie. Czasem prawda nas wyzwala, innym razem potrafi zabijać. Jak będzie w przypadku naszej bohaterki?

Berenika to kobieta, która skrzętnie ukrywa swoją tragiczną przeszłość. Stroni od wszelkich miłosnych uniesień, bo  życie nie było dla niej łaskawe. Wie co to znaczy znaleźć się na samym dnie i wie jak wiele wyrzeczeń kosztuje, aby z tego dna się wydostać. Teraz prowadzi prestiżową agencję modelek, a jednak w pewnym momencie jej pewność siebie znowu staje się zachwiana. Przeszłość znów ją dosięga i ciężko jej się z nią uporać. Do tego rodzące się uczucie do pewnego mężczyzny nie daje jej spokoju. Czy znajdzie w sobie dość siły, aby przyznać się jemu do swojej przeszłości?

Czyżby ktoś zamierzał mnie sprowokować, nastraszyć, zniechęcić? Nic z tego! Strach, pomimo wielkich oczu, od lat była dla mnie bezimienny. Nauczyłam się żonglować swoimi pragnieniami tak, aby zawsze zrealizować wyznaczone cele. Żeby piąć się sprawnie po chwiejnym rusztowaniu życia, odpierałam każdą zmierzającą w moim kierunku porażkę.


To co spodobało mi się w tej powieści to zdecydowanie to, że nie otrzymaliśmy słodkiego romansu okraszonego samymi przyjemnymi chwilami. Autorka zdecydowanie pokierowała powieść w innym kierunku, bo oprócz rodzącego się uczucia, dodała tutaj wiele tajemnic i dramatyzmu. Nie od razu poznajemy losy, które na zawsze odmieniły losy Bereniki. Mamy to dawkowane krok po kroku. Wiele tajemnic, które odkrywamy nie dają nam spokoju, koniecznie chcemy się dowiedzieć o co w tym chodzi. Napięcie rośnie więc, z każdą kolejną przeczytaną stroną powieści. A zakończenie? Kompletnie mnie zaskakuje, a jeszcze bardziej pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi. Liczę więc na to, że pojawi się kolejna część, bo ta historia po prostu nie może się tak zakończyć.

Świetna kreacja bohaterów, którzy oczywiście nie są idealni, mają swoje słabości. Zdecydowanie większość z nich da się polubić, ale pojawiają się też tacy, do których nie zapałamy sympatią. Całość napisana prostym językiem, więc czyta się błyskawicznie.

Życie bywa nieprzewidywalne o czym zapewne każdy z nas wie. Dzisiaj jesteśmy szczęśliwi, a jutro może się to tak diametralnie zmienić, że nie jesteśmy w stanie tego pojąć. O dramatycznych rzeczach z przeszłości, pomimo upływającego czasu nie jesteśmy w stanie zapomnieć. Z czasem się do nich w pewnym stopniu przyzwyczajamy, ale one w dalszym ciągu są niczym tykająca bomba, która może wybuchnąć w najmniej spodziewanym momencie. Jeszcze gorzej jest, kiedy z tym co nas spotkało musimy mierzyć się sami. Zawsze lepiej mieć obok siebie kogoś, kto nas nie ocenia, nie wyciąga pochopnych wniosków, a mimo wszystko wyciąga do nas pomocną dłoń. Bo w życiu zawsze łatwiej iść w dwójkę aniżeli w pojedynkę.

Serce za serce to historia, która niesie w sobie sporą dawkę emocji oraz skłania do refleksji. Historia pokazująca jak bardzo ulotne potrafi być życie. Gorąco polecam.






Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję









niedziela, stycznia 07, 2024

"49 westchnień Teci" Ewelina C. Lisowska

"49 westchnień Teci" Ewelina C. Lisowska

 



TYTUŁ  "49 westchnień Teci”
 

AUTOR Ewelina C. Lisowska

 

DATA PREMIERY 04.12.2023

 

WYDAWNICTWO Romanse

 

ILOŚĆ STRON 287

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS

 


„49 westchnień Teci” to komedia romantyczna nawiązująca do popularnego do niedawna wątku z powieści takich jak „50 twarzty Greya” E. L. James czy „Dotyku Crossa” Sylvii Day. Ale jeśli jednak spodziewasz się, że główny bohater to typowy amant o nazbyt rozwiniętym popędzie seksualnym, to nie tędy droga. Tecia to 25-letnia, trochę pechowa dziewczyna, która kocha pieczenie muffinek. Arkady ma 35 lat i jest szefem firmy, pracoholikiem, który nie ma czasu na życie osobiste, nie wspomniawszy o dbaniu o zdrowie. Pewnego dnia zakochana w nim od lat Tecia, zostaje jego asystentką i zmienia jego życie o 180 stopni. A w tle róż, słodkości i gwałtowne pocałunki.

Nie licz jednak na zbyt wiele typowych scen – autorka w oryginalny sposób wykrzywia schematyczność tego typu powieści i nadaje im całkiem inny wyraz. Spodziewaj się sporej dawki słodkości, doprawionej szczyptą pieprzu oraz soli. Życie to nie komedia romantyczna, ale Ty to sprawdź! A zanim wyruszysz w świat Arkadego i Tekli weź z sobą sporą ilość dystansu i lekkich myśli, bo czeka Cię spora dawka słowotwórstwa i oryginalnych pomysłów głównej bohaterki, Tekli.

PS: czy Tobie Tekla także kojarzy się z pajęczycą lub brzydką, niezbyt młodą sekretarką szefa? Jeśli tak, to ta książka zmieni Twoje myślenie! :-)





MOJE ODCZUCIA

 

 

Dzisiaj przychodzę do was z recenzją książki, która nie skłania do żadnych przemyśleń, a którą wręcz trzeba czytać z przymrużeniem oka. 41 westchnień Teci bowiem niejednokrotnie wywoła u nas śmiech, a czasem wręcz niedowierzanie względem postępowania naszych bohaterów.

Tecia od wielu lat kocha się w Arkadym. Ona jest zwykłą dziewczyną, on szefem w ogromnej firmie transportowej. Pewnego dnia dostaje szansę i zostaje jego asystentką. Od tego czasu jego życie nie będzie już wyglądało jak wcześniej. Czy Arkady dostrzeże w Tekli kogoś więcej, niż tylko zwykłą szarą myszkę?

Być blisko niego ze świadomością, że on mnie nie kocha, było jak lizanie lizaka przez szybę.


Tę powieść momentami naprawdę trzeba czytać z przymrużeniem oka, ponieważ zachowanie bohaterów czasem jest tak lekkomyślne, że czytelnik aż niedowierza temu co czyta. Ale, jak sama autorka wspomina to jest komedia romantyczna, a nie jakaś tam skłaniająca do refleksji powieść.

Można by powiedzieć, że to utarty schemat – on, szef firmy, ona zwykła dziewczyna, powoli pojawia się między nimi jakieś uczucie. Na szczęście powieść ta w zupełności odbiega od 50 twarzy Greya, w której główną rolę odgrywała erotyka. Tutaj ona również się pojawia, ale nie ma jej zbyt wiele, co zdecydowanie mi się spodobało. Co do głównych bohaterów to mam do nich mieszane uczucia. Mogłabym rzecz, że oboje są niezdecydowani czego chcą, ale każde z innego powodu. Tecia momentami jak dla mnie była zbyt uległa względem Arkadego, lecz jej chęć troszczenia się o niego była słodka. Natomiast on, z całą pewnością przystojny mężczyzna (mogę to sobie wyobrazić) zbyt mocno ulega presji swojej rodziny. Niemniej podobała mi się jego przemiana, aczkolwiek po drodze nie popierałam niektórych jego czynów.

- Świat biznesu jest ostry i zimny, jeśli upadasz lub choćby się potykasz, wszyscy widzą tylko ten jeden błąd, nie pamiętając o tym, jak wiele już dobrego zrobiłeś.


Powieść czyta się szybko, bo Ewelina C. Lisowska zadbała o to, aby tutaj ciągle coś się działo. Na nudę więc nie ma co narzekać. Z Teklą nie sposób się nudzić, bo jej co rusz przytrafiają się mniejsze lub większe wpadki, z których o dziwo zazwyczaj wychodzi z podniesioną głową. Momentami wręcz bolał mnie brzuch od śmiechu, kiedy czytałam o jej przygodach, a zwłaszcza kiedy pojawiało się jej sławne powiedzonko „ryćkum-tyćkum”. Imię choć bardzo nietypowe (sama nie chciałabym się tak nazywać) zdecydowanie do niej pasuje. Kreacja bohaterów jak dla mnie również taka troszkę z przymrużeniem oka. Bo jeśli w rzeczywistości miałabym mieć styczność z takimi osobowościami, chyba długo bym z nimi nie wytrzymała. Raz na tak, raz na nie, to niezdecydowanie czasem wręcz irytowało.

Autorka w swojej powieści ukazuje nam romans biurowy, któremu co rusz staje coś na przeszkodzie. Ale nasza główna bohaterka to niezwykle uparta osoba, która jak sobie coś postanowi to trzyma się tego rękami i nogami. Kiedy odkrywa chorobę swojego szefa, postanawia być nie tylko jego asystentką, ale i opiekunką. Ciekawi jesteście czy Arkady w końcu również odwzajemni jej uczucie? Czy człowiek, który jest pracoholikiem ma szansę znaleźć odrobinę czasu na życie prywatne?

49 westchnień Teci to świetna komedia romantyczna przy której można spędzić miło czas i się zrelaksować. Uśmiech gwarantowany przez większość powieści. Koniecznie musicie poznać Teklę i jej ciekawe pomysły, a jeszcze zabawniejsze wpadki. Polecam.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję Autorce.






Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger