piątek, listopada 26, 2021

Autorzy o zwierzętach - M.M. Macko

Autorzy o zwierzętach - M.M. Macko

 


M.M. Macko  - Nazywam się Marta Balon. Z wykształcenia jestem magistrem pedagogiki. W praktyce przez wiele lat uczyłam języka angielskiego. Z zamiłowania piszę. Czasami zastanawiam się jak wyglądałby świat, gdybyśmy w żaden sposób nieograniczeni czasem i innymi czynnikami, mogli wykonywać w życiu różne zawody. Gdybyśmy mieli możliwość eksperymentowania i sprawdzania bez obawy, że marnujemy czas lub nie wybieramy zajęcia przynoszącego nam zadowalające finanse.

Ja z pewnością wcieliłabym się w rolę lekarza, weterynarza, kompozytora muzyki filmowej, charakteryzatora filmowego, dziennikarza, jak i wiele innych. Niestety w wymiarze ziemskim czas, pieniądze, zdrowy rozsądek i tak dalej, mają wpływ na dokonywane przez nas wybory. Wierzę jednak, że nic nie jest w stanie powstrzymać naszych marzeń, chyba że my sami. Radość z każdej chwili, a jednocześnie ufanie w niemożliwe to coś czego nigdy nie może zabraknąć w moim życiu.



1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt?

Absolutnie nie! Bezsprzecznie czegoś na świecie by brakowało, byłby niekompletny i pozbawiony tego cudownego odcienia radości, jakie wnoszą ze sobą zwierzaki.

2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu?

Sześć kotów, jednego psa, jedną świnkę morską, pięć chomików. Miałam również hodowlę traszek i komarów – tak, komarów. Wiem. To przerażające. Miałam akwarium i rybki. Nawet odbierałam poród od rybki… ale to zupełnie inna historia:) Generalnie mogłabym wybrać zawód biologa lub weterynarza:) Nasz ostatni kot był absolutnie wyjątkowy. Niestety nie zaszczycił nas swoją obecnością zbyt długo, bo tylko sześć i pół roku. Jednak wykorzystał ten czas w pełni. Miał więcej przygód niż wszystkie nasze koty razem wzięte. Był kochany. Bardzo za nim tęsknię.



3. Zwierzę jest dla mnie…

… radością, towarzyszem, pięknem.

4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?

Czy ci ludzie chcą przez to powiedzieć, że zwierzę nie czuje? Kompletna bzdura. Zwierzęta mają dusze. Odczuwają emocje, niektóre z nich posiadają niezwykłą inteligencję i zdolność do nauki.  Ponadto wiele gatunków zwierząt potrafi odczytywać nasze emocje i z nimi współgrać.

5. Co sądzi Pani o Fundacjach ratujących zwierzęta?

Popieram. Niektórzy uważają, że te fundacje powinny zajmować się ratowaniem ludzi i na ten cel przeznaczać środki finansowe. Ja uważam, że każdy powinien robić to, co gra mu w sercu i do czego prowadzi go wrażliwość. Zwierzęta są bardzo cenne. Kiedyś przeczytałam w Biblii fragment, który dał mi wiele do myślenia. W jednym z psalmów (Psalm 36:7) jest napisane, że Bóg pomaga ludziom i zwierzętom. Niektóre fundacje trochę za bardzo komplikują procedury adopcyjne. Wiem, że trzeba sprawdzić przyszłych właścicieli, ale ostatnio doświadczyłam absurdalnej rozmowy z właścicielami fundacji na temat diety, jaką powinien dostawać kot. Niestety wycofałam się z adopcji, ponieważ nie zamierzam pisemnie poświadczać nieprawdy i obiecywać, że będę karmić kota według absurdalnych zaleceń.

6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?

Ufam, że sprzeciwiłabym się temu i że nie stałabym i nie patrzyłabym bezczynnie na to, że dzieje się krzywda. Mam nadzieję, że tak samo zareagowałabym, gdyby ktoś krzywdził człowieka.

7. Pani ulubione zwierzę to?

Uwielbiam wszelkie kotowate oraz konie.



8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?

Praktycznie każde, jeśli tylko zostałoby dobrze przedstawione przez pisarza:)

9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?

Wydaje mi się, że to prawda. Psy mają niezwykłą osobowość i wyjątkową zdolność, żeby towarzyszyć człowiekowi.

10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?

Myślę, że wszelkie kotowate, ze względu na niezwykłą grację w ruchach, piękne futra i umaszczenie. Nie mogę jednak nie wspomnieć o koniach. Konie łączą w sobie siłę i grację.  Są piękne, ale jest w nich też coś groźnego, coś co budzi respekt.




Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas. 


środa, listopada 24, 2021

Debiut na miarę - Małgorzata Urszula Laska

Debiut na miarę - Małgorzata Urszula Laska

 


1.Tytuł.
 Pan Dreptusiński

2. Rok wydania.
2013

3. Gatunek.
Literatura dziecięca

4. Jaki był impuls do stworzenia tej pierwszej historii?
Zawsze chętnie rysowałam i postanowiłam do ilustracji napisać opowiadanie. Zmotywowała mnie siostra, która pierwsza wydała  dwie książki dla dzieci. Były to wiersze, do których wykonałam ilustracje. Wśród bohaterów znalazł się jeż. Dzięki niemu powstała odrębna historia. Zwierzęta od zawsze bliskie były memu sercu.

5. Czas pisania książki?
Dwa, może trzy miesiące. Brakowało mi doświadczenia, kilka razy poprawiałam ilustracje i do końca nie wierzyłam, że uda się wydać.

6. Bohater najbliższy Pani sercu?
Tytułowy Pan Dreptusiński, nieświadomie wpływa na życie innych postaci w książce i zmienia ich losy na lepsze.

7. Pierwszy czytelnik?
Rodzina.

8. Czy był stres przed reakcją czytelników?
Był, ale niepotrzebny. W 2013 roku nie prowadziłam jeszcze fp na facebooku, nie byłam zaprzyjaźniona z bibliotekami, nikt jeszcze nie słyszał o mojej twórczości. Nie miałam pojęcia jak książka została przyjęta, bo w sieci na ten temat niewiele można było się dowiedzieć i nie spodziewałam się dużej reakcji. Dzisiaj to dopiero stres. Recenzje, opinie, spotkania autorskie, komentarze pod postami, czasami jakieś nagrody, czy wyróżnienia.

9. Czy uważa Pani swój debiut za udany?

Niestety nie. Książka powinna być lepiej dopracowana, wydana na innym papierze, posiadać większą czcionkę, chociaż fabuła jest interesująca i zdobyła uznanie czytelników. Dużo ciekawszy był debiut dla dorosłych Dziewcak. Dziewczyna z puszczy.

Dzięki tej książce poznali mnie czytelnicy i zainteresowali się moją twórczością, zwłaszcza w regionie Kurpi, skąd pochodzę. To że głosami internautów Ósmy Juror została wyróżniona jako Książka Roku 2017 w konkursie Brakująca Litera, bardzo doceniam i składam jeszcze raz ogromne podziękowanie moim Czytelnikom.

10. Czy debiut doczekał się II wydania?
Jeszcze nie, ale liczę na wydanie II poprawione przez  Wydawnictwo Literackie Białe Pióro, z którym współpracuję od 2016 i które wydało wszystkie moje książki poza pierwszą, czyli Dreptusiem.  







Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas. 




niedziela, listopada 21, 2021

"Nasza melodia" Anna Dąbrowska

"Nasza melodia" Anna Dąbrowska

 



TYTUŁ  "Nasza melodia”

CYKL  Płomienie (tom 4)

 

AUTOR Anna Dąbrowska

 

DATA PREMIERY 15.10.2021

 

WYDAWNICTWO  Novae Res

 

ILOŚĆ STRON 306

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

JEST TYLKO JEDNA MELODIA, W KTÓREJ SŁYCHAĆ ECHO NASZYCH SERC. ZACZYTAJ SIĘ I ZASŁUCHAJ…

Jeśli prawdą jest, że muzyka łagodzi obyczaje, to Rita i Daniel są żywym przykładem wyjątku od tej reguły. On nienawidzi jej, a ona… kocha jego. Ale za nic się do tego nie przyzna. Na drodze do ukochanego stoją przecież jej rude włosy, piegi i pianino – grają na nim oboje, lecz Rita jest przekonana, że przewyższa w tej sztuce Daniela. On nie pozostaje jej dłużny i uparcie twierdzi, że Rita jest brzydka. Nie ma mowy o żadnych pozytywnych uczuciach z jego strony, więc zraniona do żywego dziewczyna z pasją oddaje się rywalizacji muzycznej. Kiedy po wielu latach spotykają się ponownie, Daniel jest już sławnym Dannym, członkiem zespołu Płomienie, a Rita – właścicielką klubu i nauczycielką w szkole muzycznej. Nieoczekiwanie wybucha między nimi miłość ognista jak jej włosy, ale bolesna tajemnica z przeszłości może sprawić, że happy endu nie będzie…



MOJE ODCZUCIA

 

 

Daniel i Rita to sąsiedzi z dzieciństwa. Ona się w nim kochała, on jej nienawidził. Spotykają się po wielu latach. On jest sławnym członkiem zespołu Płomienie, Ona nauczycielką w szkole muzycznej i właścicielką klubu. Z każdym kolejnym dniem zaczyna się rodzić między nimi uczucie, ale kiedy tylko on się za bardzo zbliża ona go odpycha. Rita skrywa tajemnicę, która może zaważyć na ich przyszłości.

Mówią, że kto się czubi ten się lubi. Daniel i Rita od małego mieli inne odczucia względem siebie. Ona go kochała, więc wybaczała mu każde złe słowo skierowane w jej stronę. On potrafił być bezwzględny w swoim wyrażaniu niechęci do niej. Kiedy po kilku latach Daniel wraca, ponownie się spotykają. Niby jego niechęć pozostała, a jednak coś się zaczęło zmieniać. Rita nie jest już brzydką dziewczynką z dzieciństwa. A i on powoli dojrzewa do bycia dorosłym.

- Nie! Danielu, nie wszystko można kupić za pieniądze! Czasami wcale nie chodzi o pieniądze! Istnieje coś takiego jak potrzeba serca. Czyniąc dobro, czujemy się lepiej. Cieszymy się na myśl, że druga osoba się uśmiechnie. Tu chodzi o radość i uśmiech drugiej osoby, a  nie kasę!


Czasem zachowujemy się dziwnie względem innych, nie pozwalając im na to, abyśmy ich tak naprawdę poznali. Oceniamy przez pryzmat wyglądu, często raniąc własnymi słowami. A nie tak powinno to wyglądać. To, że ktoś nie ma urody niczym modelka, nie oznacza, że nie jest wartościową osobą. Sam nasz bohater przekonał się o tym po tylu latach, kiedy w końcu zaczął poznawać Ritę.

Historia przedstawiona przez Annę Dąbrowską ukazuje nam różne oblicza miłości. Miłości do której nasi bohaterowie tak naprawdę muszą dojrzeć. Miłości, która zmienia podejście człowieka do pewnych spraw. Ale nie tylko miłość znajdziemy w tej książce, zobaczymy również trudne dzieciństwo Daniela.

Miłość pojawia się najczęściej niespodziewanie i choćbyśmy nie wiadomo jak bardzo próbowali z nią walczyć, najczęściej tę walkę przegrywamy. Bo z miłością nie można walczyć, trzeba dać się jej ponieść. Słowa potrafią ranić, ale prawdziwa miłość jest w stanie wybaczyć wszystko.

Piosenki były słowami duszy… Były pragnieniami i wyrzuconymi żalami, które w nas tkwiły i nas uwierały. Prawdziwy artysta widział więcej niż inni, czuł o wiele mocniej i czasami miał zamiar pokazać swoje prawdziwe oblicze słowami.


Bohaterowie zostali dobrze przedstawieni, mają gorsze i lepsze dni, popełniają błędy jak każdy z nas. Przez to są realni, a ich emocje możemy odczuć na własnej skórze. Książkę czyta się niezwykle szybko, została napisana lekkim stylem. Ania jak zwykle przekazuje nam całą masę emocji, jak to bywa w przypadku jej książek.

Autorka zadbała o to, abyśmy ponownie spotkali się również z bohaterami z poprzednich części. To takie idealne zwieńczenie losów całego cyklu Płomienie.

Nasza melodia to cudowna historia o uczuciu, które musi pokonać po drodze przeszkody, aby znaleźć tę jedną wspólną melodię. Przyjaźń, miłość, odnajdywanie własnego miejsca na ziemi, tego możecie się tutaj spodziewać. Polecam.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję






 


piątek, listopada 19, 2021

Autorzy o zwierzętach - Agata Polte

Autorzy o zwierzętach - Agata Polte

 


Agata Polte

Na co dzień blogerka, redaktorka i kobieta, która ma wiele pomysłów. Zadebiutowała w 2018 roku; od tego czasu ukazało się już siedem jej książek, a kolejne są w przygotowaniu. Nie ogranicza się do jednego gatunku, więc na swoim koncie ma powieści młodzieżowe, romanse oraz fantastykę. Lubi także cięższe brzmienia, mocne historie i wywoływanie u czytelniczek szybszego bicia serca.





1. Czy wyobraża Pani sobie życie bez zwierząt?

Zdecydowanie nie.

 

2. Ile zwierząt miała Pani w swoim życiu?

Takich, które pamiętam (bo wcześniej byłam zbyt mała, by je zapamiętać), jest piątka.

 

3. Zwierzę jest dla mnie…

Towarzyszem człowieka i jego przyjacielem.

 

4. Ludzie często uważają, że zwierzęta nie mają duszy. A jakie jest Pani zdanie na ten temat?

Myślę, że ją mają i są o wiele mądrzejsze, niż sądzi bardzo wiele osób.



5. Co sądzi Pani o Fundacjach ratujących zwierzęta?

Są bardzo ważne i potrzebne, bo niestety zwierzęta często nie są traktowane w odpowiedni sposób bądź potrzebują pomocy, której pracownicy takich fundacji starają się udzielać.

 

6. Załóżmy, że jest Pani świadkiem sytuacji, w której ktoś krzywdzi zwierzę. Jak Pani reaguje?

Jeśli tylko mogę, staram się obronić to zwierzę bądź zawiadomić odpowiednie służby.

 

7. Pani ulubione zwierzę to?

Pies.

 

8. Jakie zwierzę według Pani byłoby najlepszym bohaterem książki?

Myślę, że mogłoby być ich kilka, bo każde zwierzę dałoby inne niesamowite możliwości, które można by przedstawić w powieści.

 

9. Mówią, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Ja zgadzam się z tym w 100 %, a Pani?

Ja również :)

 

10. Jakie zwierzę według Pani jest najbardziej fotogeniczne i dlaczego?

Nie wiem, czy uważam jakieś konkretne za najbardziej fotogeniczne. Na pewno wiem, że mój pies potrafi świetnie wychodzić na zdjęciach, chociaż gdy tylko widzi aparat, od razu odwraca głowę w drugą stronę.



Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas. 


czwartek, listopada 18, 2021

Zapowiedź patronacka "Podróże Julki i Krzysia. Zamki Polski Południowej" Marek Marcinowski

Zapowiedź patronacka "Podróże Julki i Krzysia. Zamki Polski Południowej" Marek Marcinowski

 
PREMIERA: 28.11.2021





Jest mi niezmiernie miło ogłosić, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Podróże Julki i Krzysia. Zamki Polski Południowej Marcina Marcinowskiego.

👇

Akwarium w suficie, sekretne przejścia, podziemne tunele czy legendarne skarby – o tym wszystkim, a także o innych skrywanych przez zamki tajemnicach dowiedzą się Julka i Krzyś podczas swojej wakacyjnej podróży. Daj się porwać przygodzie i razem z bohaterami poznaj historyczne perełki leżące na terenie Polski!



"Ta książka może stać się początkiem wspaniałej rodzinnej pasji podróżniczej. Zawarte w niej treści to zarazem przewodnik i inspiracja do wspólnego spędzania czasu z dziećmi. Nie od dziś wiadomo, że wycieczki zaliczają się do podstawowych elementów w procesie kształcenia, gdyż pozwalają na żywo obcować ze środowiskiem, poznawać kulturę czy historię danego regionu. Bezpośrednie zetknięcie z otoczeniem poszerza horyzonty dziecka i rozwija jego umysł. Zamki przedstawione w książce są przepełnione tajemniczością, która przyciągnie dzieci, co w przyjemny i edukacyjnie wartościowy sposób pozwoli je oderwać od ekranu telewizora, tabletu czy komputera” – Marcelina Ziętek, magister pedagogiki, pracę z dziećmi łączy z wyzwaniami aktorskimi.

👆

środa, listopada 17, 2021

Debiut na miarę - Karolina Hejmanowska

Debiut na miarę - Karolina Hejmanowska

 



1. Tytuł.
"Adres w sercu".

2. Rok wydania.
I część 2020 rok, II część 2021.

3. Gatunek.
Literatura obyczajowa, romans.

4. Jaki był impuls do stworzenia tej pierwszej historii?
Kilka lat temu założyłam bloga muzycznego, na którym zamieszczam recenzje albumów muzycznych, jednak po jakimś czasie odczułam, że to za mało; przestało mi to wystarczać. Jednak brakowało mi właśnie wspomnianego impulsu, by coś z tym moim pisaniem dalej zrobić. Dopiero znajoma, która sama napisała książkę (choć gatunek zupełnie inny), podczas każdego ze spotkań zachęcała mnie do tego, bym sama coś napisała. Jak widać, w końcu dopięła swego. ;) W końcu... bo musisz wiedzieć, że nie byłam pewna, czy dam sobie radę z tak długą formą, jaką jest powieść.

5. Czas pisania książki?
Połowa listopada 2018 roku - maja 2019 roku. Żeby była jasność; mam na myśli obie części. Po wysłaniu całości do wydawcy zdecydowałam się na podział.

6. Bohater najbliższy Pani sercu?
Główni bohaterowie, czyli kobieta oraz mężczyzna. Jeśli chodzi o Karolinę, odziedziczyła po mnie nie tylko imię, ale także i osobowość (introwertyzm). Główna postać męska, ponieważ jest to bohater bardzo ciekawy; metamorfoza, którą przechodzi, jest naprawdę imponująca. Poza tym bohater udowadnia, że często w życiu bywa i tak, że słowa, przekonania, nie mają większego znaczenia, jeśli w grę wchodzi dana sytuacja - życie weryfikuje wszystko.

7. Pierwszy czytelnik?

Jedna z bliskich osób. Gdyby nie ona i jej zachęta, nie zdecydowałabym się na wydanie swojego debiutu.

8. Czy był stres przed reakcją czytelników?

Ogromny. Jak wspomniałam wcześniej, jestem z natury introwertykiem, wolę pozostawać w cieniu, nie czuję się komfortowo, będąc w centrum uwagi. Ale z drugiej strony, przecież warto pokonywać swoje słabości.

9. Czy uważa Pani swój debiut za udany?
Tak. Jestem bardzo zadowolona z debiutu, tym bardziej, że nie byłam pewna, czy w ogóle będę w stanie napisać książkę.

10. Czy debiut doczekał się II wydania?
Nie, ale jest na to szansa. Książką zainteresowało się jedno z najpopularniejszych wydawnictw na rynku.



Serdecznie dziękuję Autorce za poświęcony mi czas.



poniedziałek, listopada 15, 2021

"Psia chata" Ewa Letachowicz

"Psia chata" Ewa Letachowicz

 




TYTUŁ  "Psia chata”

 

AUTOR Ewa Letachowicz

 

DATA PREMIERY 15.10.2021

 

WYDAWNICTWO  Novae Res

 

ILOŚĆ STRON 188

 

 

 

 

OCENA  4/6

 

OPIS




 

PIESKI ŚWIAT JEST PEŁEN PRZYGÓD, O JAKICH NIE ŚNILIŚCIE

 

Czym jest pieskie szczęście? Jeśli jeszcze tego nie wiecie, koniecznie odwiedźcie Tajemniczy Dom! Poznacie tutaj pięć niesamowitych psiaków, które opowiedzą Wam o swoich najbardziej szalonych przygodach. Chcecie się przekonać, w jaki sposób zwierzęta pocieszyły smutnego Szczeniaka, który martwił się swoim białym futerkiem? Jakie zagadki rozwiązało Psie Biuro Detektywistyczne? A może chcecie posłuchać do snu Opowieści z trzciny i tataraku? W tej krainie nie brakuje fantastycznych historii, które sprawią, że spojrzycie na świat oczami swoich czworonożnych przyjaciół!



MOJE ODCZUCIA

 

 

Dzisiaj dla odmiany mam dla was kilka słów o pozycji dla dzieci, a mianowicie o przygodach psich bohaterów. Psia chata to opowieść o domu, w którym znajduje się cała zgraja zwierzęcych przyjaciół, bo oprócz psów są też i koty. Głównym narratorem w tej historii jest w większości pies Lungo, który będzie opowiadał wam różne historie.
Pomiędzy tymi historiami poznamy również różne Opowieści z trzciny i tartaku do snu.

Życie piesków może być niezwykle ciekawe, nie zawsze wszystko jest dla nich zrozumiałe o czym sami wam opowiedzą. Oprócz różnych ciekawych i przyjemnych historii, zostaną opowiedziane również te mniej przyjemne, jak życie w schronisku, porzucenie przez właściciela czy odejście psiego przyjaciela. Wśród tych historii odnajdziecie ogrom ciepłych słów, ale także i morały. Dzieci nauczą się, że posiadanie zwierzęcia wiąże się z  wieloma obowiązkami oraz ogromem emocji. Bowiem każdy zwierzak chce kochać i być kochany.

- I wciąż marzyłem o domu. Bo dom to nie ściany i dach. Dom to miejsce, gdzie czujesz się bezpieczny i kochany. Dom to przyjaciele, ludzie, którzy cię kochają i dbają o ciebie. Dom to rodzina, którą się kocha i jest się jej częścią… - wyjaśnił.


Książka została wyposażona w ilustracje wykonane przez Piotra Letachowicza, które bardzo dobrze komponują się z treścią. Są wyraziste, kolorowe i bez wątpienia oddziałują na dziecięcą wyobraźnię. Czcionka w tej pozycji jest dość duża, więc czytanie nie powinno sprawiać kłopotu. Rozdziały nie są długie, a sami bohaterowie niezwykle ciekawi. Z całą pewnością ta książka znajdzie zainteresowanie wśród dzieci, które kochają zwierzęta.

Psia chata to książka, która pozwoli waszym dzieciom miło spędzić czas. Zabierze ich w świat, w którym poznają nie tylko psie i kocie przygody, ale po drodze również spotkają inne zwierzęta m.in. bobry, jeże, misie czy też wiewiórkę. Polecam.



Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję




niedziela, listopada 14, 2021

"Speedlove" Julita Dziekańska

"Speedlove" Julita Dziekańska

 



TYTUŁ  "Speedlove”

 

AUTOR Julita Dziekańska

 

DATA PREMIERY 27.10.2021

 

WYDAWNICTWO  Szósty Zmysł

 

ILOŚĆ STRON 372

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Nieskończona skala emocji oraz akcja, która nie ma ograniczenia prędkości!


Alexandra „Alex” Ferenc była oczkiem w głowie swojego ojca, Wielkiego Alfredo, pięciokrotnego mistrza świata w wyścigach motocyklowych. Po tragicznym wypadku, który zmienił życie całej rodziny, Alex dostaje propozycję, dzięki której ma szansę na spełnienie marzeń z dzieciństwa. Idzie w ślady swojego ojca i rozpoczyna karierę w wyścigach MOTO GP. Wraca do rodzinnych Włoch, gdzie niespodziewanie spotyka Tito – przyjaciela z dawnych lat, który już nie przypomina słodkiego chłopca. A nieziemsko przystojny i arogancki mistrz świata Lukas Perèza, skrywa więcej tajemnic, niż może sobie wyobrazić.


Czy Alex odnajdzie się w męskim świecie rywalizacji i adrenaliny? Czy będzie umiała dokonać słusznych wyborów? A może tym razem emocje wezmą górę nad rozsądkiem?



MOJE ODCZUCIA

 

Aleksandra Ferenc, córka pięciokrotnego mistrza świata, Alfredo Ferenca w wyścigach motocyklowych to dziewczyna z charakterem i wielkimi „jajami”. Dziewczyna, która tak samo jak jej ojciec kocha zawrotną prędkość oraz zaciekłą rywalizację. Trzy lata po tragicznym wypadku ojca dostaje propozycję, która może spełnić jej marzenie z dzieciństwa. Wraca do Włoch, by wśród innych zawodników pokazać, że jej nazwisko coś oznacza. Czy bycie jedyną dziewczyną wśród męskich zawodników okaże się dla niej zbawieniem a może przekleństwem?

Patrzyłam na niego, na mojego najlepszego przyjaciela, którego znałam całe życie, a przez moją głowę przelatywały wspomnienia i historie, jakie wspólnie dzieliliśmy. To nie mogło się dla nas już skończyć… Mieliśmy do przeżycia jeszcze tyle przygód.


Muszę przyznać, że jestem oczarowana tą książką w każdym calu. Posiada dokładnie to, co kocham w książkach: niesamowicie wciągającą fabułę, mocnych bohaterów oraz ogrom emocji – istny rollercoaster. Do tego wyścigi, motyw, który po prostu uwielbiam, a o którym do tej pory nie miałam chyba okazji poczytać. Takich książek zdecydowanie trzeba mi więcej. Pragnę jeszcze zauważyć, że książka ta jest debiutem autorki, ale to takim debiutem z mocnym przytupem.

Alexa to bohaterka z krwi i kości. Jest twarda, odważna, a do tego zadziorna. Nie boi się prędkości, kocha swoich bliskich dla których jest w stanie zrobić wszystko. To dziewczyna, którą pokochałam od razu i której mocno kibicowałam.

Dokładnie tak, jak planowałam. Byłam teraz na trzeciej pozycji. Wystarczyło utrzymać to miejsce do samego końca. Chłopaki pewnie skopią mi dupę w garażu, ale wszystko było warte tego uczucia. W końcu czułam, że żyję, że odnalazłam swoje miejsce na ziemi.


Tito, najlepszy przyjaciel Alex. Mężczyzna, który również zaskarbił sobie moje serce. Och, można o takim mężczyźnie jak on tylko pomarzyć.

Lukas, jeden z zawodników, który ciągle utrzymuje się w ścisłej czołówce. Niezwykle przystojny, zadziorny mężczyzna, który potrafi również być wybuchowy.

Jeśli jesteście fanami szybkiej jazdy, zaskakujących zwrotów akcji i pochłaniania emocji to ta książka jest właśnie dla was. Autorka zadbała o to, aby czytelnik był w ciągłym napięciu podczas czytania. Bohaterowie, którzy będą wywoływać wszystkie możliwe emocje, fabuła która nie raz sprawi, że łezka zakręci się w oku. A całość napisana świetnym językiem, który pochłania bez reszty. Z ręką na sercu trzymam kciuki, aby ta powieść doczekała się kiedyś swojej ekranizacji.

Oprócz zawrotnej prędkości możecie spodziewać się tutaj również gorących miłosnych uniesień, porachunków oraz tajemnic między bohaterami.

Co by nie było, ja miałam dość. Dość obłudy i zakłamania, dość obietnic nie do spełnienia i opowiadanych słodkich kłamstw. Po prostu dość. Nigdy nie powinnam dopuścić do siebie kogoś na tyle blisko, by mógł mnie zranić. Nigdy.


Speedlove to jazda bez trzymanki, która zabierze was w świat z którego nie będziecie chcieli się już uwolnić. To trzeba przeczytać!

 


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję




sobota, listopada 13, 2021

"Jednym tchem" Joanna Krystyna Radosz [PATRONAT MEDIALNY/PRZEDPREMIEROWO]

"Jednym tchem" Joanna Krystyna Radosz [PATRONAT MEDIALNY/PRZEDPREMIEROWO]

 




TYTUŁ  "Jednym tchem”

AUTOR Joanna Krystyna Radosz

 

DATA PREMIERY 15.11.2021

 

WYDAWNICTWO  Plectrum

 

ILOŚĆ STRON 336

 

 

 

 

OCENA  6/6

 

OPIS




 

Łyżwiarstwo figurowe to wielka miłość Eleonory Stanisławskiej. Lata ciężkich treningów i rezygnacji z wielu aspektów życia zostały zwieńczone propozycją współpracy z Wiaczesławem Morozowem – światowej sławy trenerem rosyjskiego imperium łyżwiarskiego. Dla młodziutkiej zawodniczki z Torunia perspektywa doskonalenia umiejętności pod okiem mistrza, a także trenera jej wielkiej idolki Elli Rosenberg, to wyróżnienie i spełnienie marzeń.

Wyjazd do Rosji oznacza jednak rozłąkę z dotychczasową trenerką, rodzicami i chłopakiem. Ponadto z jednej strony równa się ekscytacji i chęci zmierzenia się z nowymi wyzwaniami, a z drugiej strachowi i obawie przed nieznanym.

Jaką decyzję podejmie Eleonora? Czy będzie mogła liczyć na wsparcie i zrozumienie najbliższych osób? Czy perspektywa wielkiej kariery warta jest wyrzeczeń i dokonywania nie zawsze łatwych wyborów? Jaką rolę w życiu dziewczyny odegra Ella Rosenberg?





MOJE ODCZUCIA

 

 

Eleonora Stanisławska to bez wątpienia utalentowana młoda łyżwiarka, która ciężko trenuje od wielu lat. Nic więc dziwnego, że czuje się podekscytowana możliwością wyjechania do Moskwy i trenowania pod okiem Wiaczesława Mrozowa, trenera jej wielkiej idolki Elli Rosenberg. Podjęcie tej decyzji będzie jednak niezwykle trudne, gdyż będzie się równało z rozłąką z rodzicami oraz jej chłopakiem. Dodatkowo w jej życiu ważną rolę odegra sama Ella. Jaką decyzję ostatecznie podejmie Eleonora?

- W każdym razie chcę ci uzmysłowić, że sportowiec swoją wielkość udowadnia wtedy, kiedy wszystko zmierza ku temu, żeby nie wystąpił, a on wbrew przeciwnościom i tak występuje. Może to zabrzmi banalnie, ale wtedy nie jest ważny wynik, tylko sam udział.


Już jako młoda dziewczyna lubiłam jeździć na łyżwach oczywiście dla przyjemności. W telewizji natomiast często oglądałam łyżwiarstwo figurowe, które zawsze mnie fascynowało. Dlatego kiedy tylko zobaczyłam w zapowiedziach tę książkę, wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Autorka zabrała mnie w świat nie tylko łyżwiarstwa, ale również wielkich wyrzeczeń i poświęceń z nim związanych. W realny sposób przedstawiła nam świat osoby, dla której jazda jest czymś więcej niż tylko zamiłowaniem. To jej całe życie z wszystkimi wzlotami i upadkami. Życie, w którym czasem trzeba dokonać najtrudniejszych wyborów, a i tak nigdy nie mamy pewności, czy dany wybór będzie tym właściwym.

Eleonora to niezwykle ambitna dziewczyna, która zawsze stara się z siebie dawać sto procent. Ciężko trenuje i chce być najlepszą łyżwiarką. Wszelkie niepowodzenia bierze do siebie i mocno je przeżywa. Jest osobą otwartą na nowe przyjaźnie, choć jak sama się przekonała na własnej skórze w świecie łyżwiarstwa nie zawsze można liczyć na przyjaźń, gdyż ludzie potrafią być naprawdę okrutni. Zazdrość pomiędzy rywalkami czasem potrafi być naprawdę chora.

Nikita Kruczonych to chłopak Eleonory, który również jeździ figurowo. Obecnie przechodzi gorszy czas, do tego ma problemy z rodzicami. Leo na ogół jest dla niego ogromnym wsparciem, jednak ostatnio oboje się od siebie odsunęli. Nikita stara się nie obarczać jej swoimi problemami, jednak w głębi serca cierpi.

Joanna Krystyna Radosz przedstawia nam świat, który nie zawsze jest różowy, a który często zmusza nas do zmiany całego swojego życia. Jak sami zobaczycie, łyżwiarstwo figurowe wymaga wielogodzinnych treningów, poświęceń i ciągłych wyjazdów. A czasem wystarczy jedna chwila, mały błąd, aby przekreślić całą swoją karierę. Poważne kontuzje najczęściej wykluczają nas z dalszej kariery w jeździe. Zdecydowanie jazda figurowa nie jest prostym sportem, wręcz przeciwnie, to sport, który wymaga od nas doskonałej kondycji, siły oraz samozaparcia. Wiadomo, że początki nie są łatwe, grunt to się nie poddawać i wciąż dążyć do wyznaczonego sobie celu.

Wykreowane postacie są mocne, wyraziste oraz charakterne. Każda z nich została dobrze przedstawiona, a historie które nam opowiadają oddziałują na nas samych przynosząc nam całą gamę emocji. Bacznie przyglądałam się życiu Leo oraz Nikity i mocno kibicowałam, aby w życiu im się ułożyło pomyślnie.
Autorka oprócz świata sportu ukazała nam również świat uczuć pomiędzy naszymi bohaterami. Uczuć, które czasem potrzebują czasu, aby zrozumieć, co w życiu jest najważniejsze.

Emocje są tutaj widoczne niemalże na każdej stronie. Czasem nie rozumiałam postępowania i zachowania Leo, jednak tak naprawdę nie oceniałam jej zachowania, bo nie wiem jak ja sama zachowywałabym się będąc na jej miejscu. Kiedy w jej życiu pojawiła się Ella, jej wielka idolka, sama Eleonora była zapatrzoną w nią niczym w obrazek. Nikita natomiast skradł moje serce od razu i było mi go niejednokrotnie żal.

Historia ta pokazuje nam drogę kariery, która jest ciężka i wyboista. Kariery, która czasem zmusza do zastanowienia się czy warto dla perspektywy wielkiej kariery – która i tak nie jest pewna – poświęcać tak wiele? Czy kariera zawsze jest warta tak wielkich wyrzeczeń i dokonywania naprawdę trudnych wyborów? Jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć w tym wyścigu? I czy zawsze warto ten wyścig odbywać?

Ale przecież całe łyżwiarstwo polegało na bezustannym patrzeniu w oczy swojemu strachowi – przed każdym oderwaniem łyżew od tafli, przy każdym skoku i każdym piruecie. A kto zwyciężał w tej walce, był też mistrzem w panowaniu nad strachem.

Zakończenie powieści sprawiło, że miałabym ogromną ochotę, aby powstała kontynuacja losów naszej niesamowitej dwójki, Eleonory oraz Nikity.

Jednym tchem to historia, która nie jest łatwa, pozbawiona dramatów. To historia, która pokazuje, że sport wymaga od nas czasem ogromnych poświęceń, nawet tych na które wcześniej nie byliśmy gotowi. A przede wszystkim to historia okraszona emocjami od samego początku do końca.



Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję




Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger