wtorek, czerwca 26, 2018

"Cienie przeszłości" Edyta Świętek [PREMIEROWO + PATRONAT]

"Cienie przeszłości" Edyta Świętek [PREMIEROWO + PATRONAT]


➲ TYTUŁ  "Cienie przeszłości
Wydanie II 

 ➲ AUTOR  Edyta Świętek

➲ WYDAWNICTWO Replika

➲ DATA PREMIERY 26.06.2018 


➲ ILOŚĆ STRON 368


➲ OCENA  6/6

➲ OPIS 

Kiedy Karina budzi się w szpitalu, nie pamięta niczego ze swojej przeszłości, nawet własnego imienia. W powrocie do zdrowia z wielką cierpliwością pomaga jej Wiktor, który utrzymuje, że przed napadem planowali wspólne życie.
Jednak dziewczynę wciąż ścigają demony z przeszłości. Tajemniczy wróg nie odpuszcza, włamuje się do jej mieszkania, niszczy rzeczy i ciągle ponawia groźby i wyzwiska. Kobieta postanawia odkryć, kto i dlaczego nienawidzi jej tak bardzo, że wynajął zbirów, aby ją skrzywdzili. To, czego Karina dowie się na temat własnej osoby, może wcale się jej nie spodobać...
Jednocześnie kobieta będzie musiała zmierzyć się z własnymi uczuciami. Choć wszystko wskazuje na to, że przed napadem faktycznie była narzeczoną Wiktora, w jej powracających wspomnieniach coraz częściej pojawia się tajemniczy mężczyzna...


➲ MOJE ODCZUCIA 

Niniejsza książka jest wznowionym wydaniem pierwszej wersji. 

Kolejna pozycja Edyty Świętek i kolejne pozytywne wrażenia. Autorka zdecydowanie jest mistrzynią w budowaniu napięcia, które towarzyszyło mi podczas czytania od pierwszej do ostatniej strony.

 W "Cieniach przeszłości" poznajemy Karinę, która budzi się w szpitalu z amnezją, nie pamięta swojego życia, a nawet tego kim jest i jak się nazywa. Nagle u jej boku pojawia się Wiktor, który twierdzi, że byli parą i planowali wspólne życie. To on podejmuje się opieki nad nią. W międzyczasie wracania do zdrowia, w jej głowie przejawiają się krótkie przebłyski pamięci, a których wciąż pojawia się tajemniczy mężczyzna. Niestety nie jest w stanie go zidentyfikować.

Wychodząc na spacer, Karina zmierza wprost do miejsca, które pomimo zaniku pamięci zna doskonale. Tam poznaje Adama, który jak się okazuje doskonale ją zna.
Ktoś jednak wciąż czyha na jej życie. Kim jest jej prześladowca?


Karina to twarda sztuka, choć po napadzie nie pamięta nic, za wszelką cenę pragnie poznać kim była i dlaczego tak wiele osób jej nienawidzi. Jej siła ducha i upartość, nie pozwoliły jej się ugiąć nawet na moment.

Postać Wiktora od początku nie wzbudziła we mnie sympatii, a jego nachalność w stosunku do Kariny wprost mnie irytowała.
Nie potrafiła mu wytłumaczyć, że uniżonością i przesadną troską osiąga skutek odwrotny od zamierzonego. Tłamsił ją, ograniczał. Nie była eksponatem, który można zamknąć w gablocie, aby podziwiać go przez szybę.
 Jego natarczywa chęć kontrolowania kobiety, doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Natomiast Adam- zyskał moją sympatię już od pierwszego opisu w książce. Wydawał się być miłym i przyjaznym mężczyzną.

Czasem jednak pozory człowieka bardzo mylą. Czy któryś z tych dwóch mężczyzn, może być wplątanym w nękanie Kariny?

"Cienie przeszłości" to opowieść o kobiecie, która po utracie pamięci, odkrywa siebie na nowo. Takie historie jak Kariny, zdarzają się w realnym świecie. Wyobrażacie sobie, obudzić się w miejscu którego nie znacie, nie wiedząc kim jesteście? Mnie ta myśl przeraziła. Karina udowodniła, że choć z zewnątrz była kruchą osóbką, to wewnątrz drzemał w niej prawdziwy drapieżca.
Karina Rojewska należała do ludzi, którzy bez wahania potrafili wepchnąć głowę wprost w paszczę lwa.
Wątek kryminalny i romans to, to co z całą pewnością znajdziecie w tej książce. Czyta się ją szybko i przyjemnie, a narastające napięcie nie pozwala nam odłożyć książki na bok. Uświadamia nam, że na świecie są ludzie, którzy próbują żerować na czyjejś nieświadomości, nie bacząc na to, że krzywdzą tę osobę. No bo jak tracąc pamięć, można wiedzieć komu zaufać a komu nie? Kto jest naszym przyjacielem, a kto wrogiem? Czy siła woli i niezłomność sprawią, iż Karina odzyska pamięć? Jedno jest pewne, kobieca intuicja nie zawodzi nigdy.

  Koniecznie sięgnijcie po lekturę, jeśli jesteście ciekawi jak skończy się ta przygoda.
Związek z nią był jak przejazd rollercoasterem - pełen wrażeń, emocjonujący, a jednocześnie uzależniający. 
Za możliwość przeczytania  zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję autorce oraz 




czwartek, czerwca 21, 2018

Autorski cykl wakacyjny

Autorski cykl wakacyjny

Daria Skiba, rocznik 1991. Wychowała się w Stroniu Śląskim. Z wykształcenia Technolog Żywności i Żywienia Człowieka, absolwentka Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Autorka bloga Kraina Książką Zwana, na którym z zamiłowaniem promuje literaturę rodzimą i zagraniczną. Współtworzy grupę na Facebooku "znamy-czytamy.pl". wspierając polskich autorów i promując ich twórczość.
W życiu jest szczęśliwą mamą, odkrywającą zakamarki Szmaragdowej Wyspy. Uwielbia Within Temptation, taniec z ogniem i czekoladę. Kieruje się zasadą "wszystko jest możliwe, trzeba w to tylko mocno wierzyć"



1. Kiedy jest najlepszy czas dla pisarza na odpoczynek? Letnie wakacje, a może ferie zimowe?

Ciężko mi odpowiedzieć na te pytanie, ponieważ sama odpoczywam po prostu po skończonym tekście, chociaż na chwilę obecną nie było ich dużo. Jeśli jednak mam wybrać wakacje lub ferie zimowe, z całą pewnością stawiam na to pierwsze. Jestem okropnym zmarzlakiem i uwielbiam wygrzewać się na słońcu.


2. Gdzie chciałaby Pani spędzić swoje wymarzone wakacje?

Skrycie marzę o wielu miejscach na ziemi. Chciałabym zobaczyć norweskie fiordy i poczuć mroźny klimat Skandynawii, zobaczyć w naturalnym środowisku afrykańskie zwierzęta, spacerować po miejskiej dżungli jaką jest Nowy Jork i wylegiwać się na złocistych plażach Dominikany, Seszele, Kuby lub Bali, ale tak naprawdę chętnie wybrałabym się nawet na Mazury, jeśli tylko będzie mi towarzyszyć moja rodzina.


3. Jakie 3 książki zabiera Pani ze sobą na wakacje?
„Paletę marzeń” Małgorzaty Falkowskiej, która przepełniona jest emocjami, uczuciami, lekkością i świetnym humorem. „Mogę wszystko” Anity Scharmach, żeby w chwilach zwątpienia i lęku uświadomić sobie, że przecież mogę wszystko. I jako trzecią „Małą księżniczkę” Burnetta, ponieważ to jedna z moich ulubionych książek z młodzieńczych lat, a chciałabym ją czytać córeczce.


4. Jakie 3 książki poleciłaby Pani swoim czytelnikom na okres wakacyjny? (Ne można podać książki swojego autorstwa).

Pierwsza to wspomniana wyżej „Paleta marzeń” Małgorzaty Falkowskiej. To idealna historia na letnie dni i jestem pewna, że wiele czytelniczek zakocha się w jej treści. Druga to dylogia Corinne Michaels: „Consolation „ i „Conviction”, które rozpalą zmysły i atmosferę nawet jeśli na wakacyjnym niebie pojawią się burzowe chmury. Trzecia to „Tryjon” Melissy Darwood, która funduje emocjonalny i przygodowy rollercoaster. Z tą książką nie można się nudzić i zarówno młodzież, jak i starsi czytelnicy będą zachwyceni.


5. Gdyby znalazła się Pani na bezludnej wyspie, co chciałaby Pani mieć ze sobą? (max 5 rzeczy)
Mam nadzieję, że znalazłabym się tam z własnej woli, jeśli tak, chciałabym mieć lodówkę z zapasem napojów i produktów spożywczych, czytnik z naładowaną baterią i zapasem książek, chatkę, w której mogłabym nocować, olejek z malin, żeby nie spalić się na słońcu i telefon, żeby kiedyś zadzwonić po kogoś, kto by mnie odebrał.


6. Preferuje Pani wylegiwanie się na plaży, czy aktywny wypoczynek?

Zdecydowanie aktywny wypoczynek. Lubię poleżeć chwilkę na plaży, ale jest to maksymalnie trzydzieści minut. Wolę spacerować, zwiedzać różne miejsca i chłonąć z nich jak najwięcej.


7. Z bohaterami z jakiej książki chciałaby Pani spędzić wakacje?

A może być jeden bohater? Jeśli tak, jest to Liam z „Consolation” Corinne Michaels (śmiech). Jeśli jednak ma ich być więcej to stawiam na bohaterów z Harrego Pottera (jest w kim wybierać) lub postacie z książki Łucji Wilewskiej „Saga czasu przemiany. Po drugiej stronie nieba”. Spotkałabym intrygujące anioły i pewną Ewelinę, z którą bardzo chcę się zobaczyć.


Do każdej litery z wyrazu WAKACJE dopisz skojarzenia z latem

Wypoczynek
Atrakcje
Kurort
Aqua park
Ciepło
Jedzenie
Emocje

Dziękuję serdecznie za możliwość udzielenia odpowiedzi na bardzo ciekawe pytania!
Pozdrawiam ciepło i serdecznie, życząc wszystkich udanych wakacji!
Daria Skiba



niedziela, czerwca 17, 2018

Autorski cykl wakacyjny

Autorski cykl wakacyjny


Anita Scharmach - niepoprawna optymistka, małymi kroczkami spełniająca swoje marzenia.
 W 2016 r debiutowała powieścią "Mogę wszystko", która została  ciepło przyjęta przez Czytelników. W maju 2017 r. ukazała się książka "Zaraz wracam", a pół roku później druga jej część "Smaki życia". W tym roku w maju ukazała się powieść "Sukces rysowany szminką".  W swoich powieściach wzrusza, bawi i zmusza do refleksji.
Na co dzień mieszka w Gdyni. Jest mamą, żoną i miłośniczka czworonogich przyjaciół.


1. Kiedy jest najlepszy czas dla pisarza na odpoczynek? Letnie wakacje, a może ferie zimowe?

 Nie pamietam kiedy spędzałam urlop zimą, dlatego zdecydowanie wypoczywam latem.

2. Gdzie chciałaby Pani spędzić swoje wymarzone wakacje?

 Bora bora😅 w domku, do którego prowadzi pomost w głąb morza.

3. Jakie 3 książki zabiera Pani ze sobą na wakacje?

 Akurat w tym roku nie zabieram. Zamierzam czas poświecić rodzinie. Cały rok widzą mnie z nosem w książce, to niech na urlopie mają mamę😉

4. Jakie 3 książki poleciłaby Pani swoim czytelnikom na okres wakacyjny? ( nie można podać książki swojego autorstwa )

 Każdy lubi co innego. Dla jednych dobrą lekturą na wakacje będzie kryminał, dla innych obyczaj, dlatego każdemu polecam książkę, która go odpręży. Mnie udało się odpocząć przy książce Agaty Przybyłek "Ja chyba zwariuję".

5. Gdyby znalazła się Pani na bezludnej wyspie, co chciałaby Pani mieć ze sobą? (max. 5 rzeczy)

 Szczoteczkę i pastę do zębów😍 prąd i komputer😄

6. Preferuje Pani wylegiwanie się na plaży, czy aktywny wypoczynek?

 Lubię i to i to. Czasem trzeba pobrykać, aby odpocząć.

7. Z bohaterami z jakiej książki chciałaby Pani spędzić wakacje?

 Z bohaterami mojej powieści "Sukces rysowany szminką" ponieważ nigdy nie byłam na Dominikanie a Julia była😄


Do każdej litery z wyrazu WAKACJE dopisz skojarzenia z latem

W-wolność
A-aktywność
K-kolacje przy blasku księżyca (na plaży)
A-arbuz
C-czar
J-jedzonko
E-ewidentnie piękna pogoda.



sobota, czerwca 16, 2018

"Nic się nie kończy" Joanna Kruszewska [PATRONAT]

"Nic się nie kończy" Joanna Kruszewska [PATRONAT]




➲ TYTUŁ  „Nic się nie kończy”

➲ AUTOR  Joanna Kruszewska

➲ DATA PREMIERY  12.06.2018

➲ WYDAWNICTWO  Replika

➲ ILOŚĆ STRON  384


➲ OCENA  5/6

➲ OPIS


Gdy brakuje kogoś, kto przejmie dziedziczony z pokolenia na pokolenie sad i związane z jego prowadzeniem obowiązki, pozostaje tylko jedno – sprzedaż. Majątek musi zostać przekazany zupełnie obcej osobie, profity zaś sprawiedliwie podzielone pomiędzy wszystkich członków rodziny. Okazuje się jednak, że sprawiedliwość jest pojęciem względnym, a pieniądze należą się przede wszystkim najstarszej właścicielce. Przełomowy moment w życiu rodziny Bialickich daje początek i pisze całkiem nowy, niekoniecznie przez wszystkich akceptowany, scenariusz. Znający się przez całe życie członkowie rodziny, nagle zaczynają postrzegać siebie nawzajem w inny sposób. Czy lepszy?


➲ MOJE ODCZUCIA

Rodzina, słowo które powinno jednoczyć, zbliżać do siebie. A jednak, nie zawsze tak bywa. Kiedy w grę wchodzi przejęcie spadku z pokolenia na pokolenie, rodzina zaczyna się poróżniać. Dla każdego z nich inaczej jest to odbierane. W większości przypadków główną rolę odgrywają pieniądze i korzyści dla samego siebie. A gdzie w tym wszystkim sentyment i poszanowanie do tradycji, która z każdym pokoleniem nie zanikała? Czy członkowie rodziny dla zdobycia pieniędzy są w stanie zrobić wszystko?

Wykreowane przez autorkę postacie są niezwykle rzeczywiste. Bez problemu możemy się z niektórymi z nich utożsamić, gdyż posiadają wiele wspólnych cech z naszymi. Jedni są twardzi i nieugięci, innym serce pęka na samą myśl postępowania niektórych ludzi. Bohaterowie nie są przerysowani, ubarwieni, wręcz przeciwnie – to ludzie tacy jak my.

Czytając ową powieść z każdą kolejną stroną zdawałam sobie sprawę, jak wiele rzeczy w życiu nie zauważamy. Starsi ludzie czasem myślą, że skoro mają już swoje lata, to stają się bezużyteczni, że nic im już nie wolno i że powinni oczekiwać już tylko odejścia na inny świat. Ale to nie prawda. Człowiek niezależnie od tego ile ma lat, ma prawo do korzystania w pełni z życia. Każdy z nas powinien żyć w 100%, nie odwracać się za siebie i nie martwić się tym co przyniesie jutro. Liczy się dzisiaj. Nie warto też wpajać starszym członkom rodziny, że do niczego się już nie nadają, że muszą siedzieć w jednym miejscu. Każdy człowiek ma prawo decydować o sobie samym (oczywiście, jeśli jest pełnoletni) i spełniać swoje marzenia.

W powieści mamy starszą kobietę, która myśli już tylko o tym, by móc odejść z tego świata. Pewnego dnia jednak następuje w niej niemała przemiana, a jej myśli wędrują się w całkiem innym kierunku. Zaczyna dostrzegać to, czego wcześniej nie widziała gołym okiem. Myśli sobie: dlaczego nie miałabym żyć pełną parą? Dlaczego mam sobie wszystko odmawiać? Po czym zaczyna korzystać z życia ile się da. W końcu nie patrzy na to, czy komuś podoba się to co robi, czy też nie. Po prostu brnie do przodu, omijając wszelkie przeszkody. Pytanie zatem, czy taka odmiana następuje tylko w niej jednej, czy w pozostałych członkach rodziny również? O tym musicie przekonać się już sami.

Dziesięć lat różnicy między nami, myślała Halina, kładąc głowę na miękką poduszkę. Zaledwie dekada, a tak, jakby to przynajmniej przepaść była. Ona stoi i zagarnia życie całymi rękoma, nie ogląda się za siebie, tylko prze do przodu, a ja… Halina zamknęła oczy. Ja próbuję sobie już wyobrazić drzwi do przejścia na tamtą stronę. Dla niej to pełnia życia. Dla mnie kres.

Jedna z kolejnych bohaterek, Marta, ma niskie poczucie własnej wartości. Wciąż zastanawia się dlaczego nic jej w życiu nie wychodzi. Na co dzień „zakłada” jednak maskę normalności, nie ukazując innym tego co są gryzie od środka. I chociaż to postać, która ma wiele dylematów, to poczułam do niej niezwykłą sympatię. Jej życiem ciągle ktoś próbuje kierować, a to staje się dla niej uciążliwe.

Cały czas ktoś mi mówi, gdzie się kierować. Wybiera za mnie pracę, decyduje, w czym będę się lepiej czuła. Efekt jest opłakany. Dochodziła powoli do wniosku, że staje się człowiekiem bez kręgosłupa. Takim, za którego wszyscy podejmują decyzje, takim, który bezwolnie daje sobą sterować, w przekonaniu, że inni wiedzą lepiej.

Powiem wam, że ta powieść zawiera wiele wspaniałych cytatów z przekazem. Nie sposób przejść obok niej obojętnie. Po jej przeczytaniu nasuwa się wiele refleksji i następuje zaduma nad własnym życiem.

Nic się nie kończy to piękna opowieść o życiu każdego człowieka. O tym, że niezależnie od wieku w jakim akurat się znajdujemy, nie ma dla nas rzeczy niemożliwych. Dla chcącego nic trudnego. Gorąco zachęcam do przeczytania, warto!


Za możliwość przeczytania, zrecenzowania i patronowania serdecznie dziękuję

środa, czerwca 13, 2018

Zapowiedź "Cienie przeszłości" Edyta Świętek

Zapowiedź "Cienie przeszłości" Edyta Świętek

PREMIERA: 26.06.2018


Jest mi niezmiernie miło poinformować, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Cienie przeszłości Edyty Świętek.




Pewnego dnia do jednego z krakowskich szpitali zostaje przywieziona dotkliwie pobita kobieta. Pacjentka nie pamięta niczego ze swojej przeszłości, nawet imienia. Nie ma przy sobie dokumentów. Jedynym tropem, który może pomóc w ustaleniu jej tożsamości, jest wizytówka, którą trzyma w dłoni. Dzięki niej policjanci docierają do bliskiego przyjaciela ofiary.

Wiktor troskliwie pomaga Karinie w powrocie do rzeczywistości, co okazuje się trudnym zadaniem. Tajemniczy wróg wciąż ją dręczy, nie szczędząc anonimowych gróźb i wyzwisk. Karina staje przed nie lada wyzwaniem. Nie dość, że musi zmierzyć się z zaciekłym prześladowcą, to jeszcze pragnie za wszelką cenę poznać siebie sprzed pobicia. Z urywków wspomnień wyłania się zaskakujący portret i wiele mrocznych sekretów. Okazuje się, że stawką w niebezpiecznej grze prowadzonej z prześladowcą jest również miłość.

 ❀


Przeczytaj fragment - KLIK




poniedziałek, czerwca 11, 2018

"To nie moje ciało..." Agnieszka Janiak

"To nie moje ciało..." Agnieszka Janiak



➲ TYTUŁ  „To nie moje ciało…”

➲  AUTOR  Agnieszka Janiak

➲ DATA PREMIERY 05.03.2018

 ➲ WYDAWNICTWO  Warszawska Firma Wydawnicza 

 ➲ ILOŚĆ STRON  157


➲ OCENA  4/6

 ➲ OPIS


No właśnie, kim ja tak naprawdę jestem? Transseksualistką? Nie chciałam zaszufladkować siebie w ten sposób. To pytanie męczyło mnie później całą noc. Nancy zaburzyła mój spokój, nad którym tak długo pracowałam. Już prawie wszystko sobie poukładałam. [...] Co by było, gdyby między mną i Nancy doszło do czegoś więcej? Czy zareagowałabym jak mężczyzna, mimo iż tak naprawdę emocjonalnie i psychicznie jestem kobietą? Właściwie nie mam nic do stracenia, może powinnam spróbować? Nie, to niedorzeczne! Jak mogłam w ogóle o tym pomyśleć? A jednak pomyślałam i myślałam coraz częściej i więcej […]


➲ MOJE ODCZUCIA


Wyobraźcie sobie, że budzicie się pewnego dnia, wstajecie, patrzycie w lustro i przeżywacie szok. Dotąd byliście kobietą, a w lustrze dostrzegacie mężczyznę. Co zrobić z takim szokiem? Jak zaakceptować taką zamianę? Czy to w ogóle możliwe? Dlaczego nagle ktoś znalazł się w nie swoim ciele? 

-To, że chcesz go napisać, jest dowodem na to, że masz świadomość wartości ludzkiego życia, i że jesteś bardzo wrażliwa. Czujesz się winna, ale powinnaś. Pewne sprawy są niezależne od nas. Świat ewoluuje i nie powstrzymasz tego procesu. Możesz jedynie próbować brać w tym udział i starać się postępować jak najlepiej. Tak, aby ta ewolucja szła właściwym torem.


Lucy, Nancy i Tod to trójka przyjaciół. Prowadzą badania, próbują ratować ludzkość. Żyją na innej planecie, zajmują się klonami i dają nadzieję, na przeżycie. Żyją jak normalni ludzie, zakochują się, przeżywają wzloty i upadki. W międzyczasie na Ziemi żyją ich pierwowzory, których losy również mamy okazję śledzić.

Lucy to niezwykle sympatyczna postać, którą polubicie już na samym początku. Robi wszystko co w swojej mocy, by pomagać swoim podopiecznym, często zapominając o własnym szczęściu. Ukrywa swoje uczucia, które dla innych i tak są widoczne, nie chcąc się zawieść. Tylko czy skrywanie emocji i uczuć to dobre i właściwe postępowanie? Nikt z nas nie chce być samotnym, każdy się tego boi. Czasem niewypowiedziane słowa, mają ogromną moc, sprawiają, że szczęście, które w rzeczywistości mamy na wyciągnięcie ręki omija nas szerokim łukiem i to na własne życzenie.

Czy wyznała w końcu swojemu ukochanemu, co czuje. Przecież nie odkrywając naszych uczuć przed tymi, których kochamy, pozbawiamy się szansy na szczęście. Życie jest tylko jedno i trzeba je przeżyć tak, aby nie żałować ani jednej sekundy, prawda?

Agnieszka Janiak napisała niespotykaną książkę, która może ma w sobie wiele elementów nierealnych, jednak nie sposób być wobec tej pozycji obojętnym. Poznajemy losy osób i ich klonów, które żyją w dwóch różnych przestrzeniach, a jednak mają ze sobą tak wiele wspólnego. Chociaż są sklonowani, również pragną żyć, kochać i być kochanymi. Postacie te są różnorodne, barwne i bez problemu sprawiają, iż interesujemy się ich dalszymi losami. Jedyne co mnie denerwowało i czego mi tutaj brakło to podziału, a może nie tyle podziału, co zaznaczenia o których osobach jest dany rozdział. Po przeczytaniu fragmentu można wywnioskować to z treści, jednak opisanie tego przed każdym rozdziałem byłoby wielkim ułatwieniem. 

Język autorki jest przystępny, czyta się lekko i przyjemnie. W fabule ciągle coś się dzieje, nie mamy czasu więc na nudę. Pojawiają się również emocje, które odczuwamy wspólnie z bohaterami. I jesteśmy świadkami niezwykłej miłości, która musiała wiele przejść, by w końcu móc stworzyć jedność.


To nie moje ciało… to interesująca, niewielkich rozmiarów książka, która ukazuje nam świat ludzi zwykłych oraz klonów. Autorka zamienia ciało jednej z bohaterek na przeciwną płeć, dzięki czemu zarówno kobieta może lepiej zrozumieć tok myślenia mężczyzn, jak i mężczyźni tok kobiet. Myślę, że to ciekawa pozycja, której warto dać szansę.




Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję





niedziela, czerwca 10, 2018

Zapowiedź "Nic się nie kończy"

Zapowiedź "Nic się nie kończy"

PREMIERA: 12.06.2018


Jest mi niezmiernie miło poinformować, iż mój blog Czytaninka objął patronatem medialnym książkę Nic się nie kończy Joanny Kruszewskiej. 


Gdy brakuje kogoś, kto przejmie dziedziczony z pokolenia na pokolenie sad i związane z jego prowadzeniem obowiązki, pozostaje tylko jedno – sprzedaż. Majątek musi zostać przekazany zupełnie obcej osobie, profity zaś sprawiedliwie podzielone pomiędzy wszystkich członków rodziny. Okazuje się jednak, że sprawiedliwość jest pojęciem względnym, a pieniądze należą się przede wszystkim najstarszej właścicielce. Przełomowy moment w życiu rodziny Bialickich daje początek i pisze całkiem nowy, niekoniecznie przez wszystkich akceptowany, scenariusz. Znający się przez całe życie członkowie rodziny, nagle zaczynają postrzegać siebie nawzajem w inny sposób. Czy lepszy?


Przeczytaj fragment - KLIK


Recenzja wkrótce!




sobota, czerwca 09, 2018

"Może kiedyś innym razem..." Joanna Gawrych-Skrzypczak

"Może kiedyś innym razem..." Joanna Gawrych-Skrzypczak





 TYTUŁ  „Może kiedyś innym razem…”

➲ AUTOR  Joanna Gawrych-Skrzypczak

➲ DATA PREMIERY  18.04.2018

➲ WYDAWNICTWO  Czwarta Strona

➲ ILOŚĆ STRON  367


➲ OCENA  4+/6

➲ OPIS


Dawne zapiski i pozostawione listy mogą w sobie kryć niejedną, poruszającą do głębi historię.

Anna, właścicielka pensjonatu i stadniny koni w Miętach, nie może ułożyć sobie życia. Spotyka ją niepowodzenie w zawodach i ciążą rozterki sercowe. Anna dochodzi do wniosku, że wiele w życiu przegapiła. Nie zawsze udaje się nadrobić straty. Może kiedyś…

Tymczasem jej przyjaciółka, Aśka, nieoczekiwanie dziedziczy dom. Spadek po ciotce kryje w sobie wielką tajemnicę – w jej odkryciu pomoże Aśce pewien przystojny Włoch. Lecz ta znajomość nie będzie prosta, bo o względy kobiety stara się też inny mężczyzna. Co podpowie serce?


➲ MOJE ODCZUCIA

To moje pierwsze spotkanie z autorką, ale zdecydowanie nie ostatnie. Spodobał mi się styl, dobrze się czytało i zrobiło się żal, że to już ostatnia strona. 

Anna jest właścicielką stadniny koni. To kobieta, która czasem sama nie wie, czego chce. Najpierw zrobi jedno, a później myśli, że mogła postąpić inaczej. Stara się ułożyć sobie życie. Momentami te jej zachwiania mocno mnie denerwowały, ale poza tym to sympatyczna osoba.


Aśka to przyjaciółka Anny, która całkowicie się od niej różni. Nie waha się, tylko działa spontanicznie. Otrzymuje w spadku dom po cioci, a wraz z nim wiele tajemnic. Czy uda się jej je rozwikłać?

To co mi od razu się spodobało to miłość Anny do koni. Sama jestem wielką ich miłośniczką, więc jeśli występują w danej lekturze, tym chętniej sięgam po książkę. Oczywiście nie są one głównym tematem powieści, więc się nie martwcie. 

Muszę przyznać, że zaczęłam czytać i przepadłam. Autorka tak pięknie pisze i opowiada historie swoich bohaterów, że trudno się z nimi rozstać. Pojawia się wątek wojenny o którym z zaciekawieniem czytałam. Zawsze interesowały mnie losy osób, które w niej uczestniczyły. Z całą pewnością nie było to nic przyjemnego. Z wojną zazwyczaj kojarzą się traumatyczne przeżycia. Niestety, ludzki los potrafi być nieźle zagmatwany, a my nigdy nie wiemy czego mamy się spodziewać. 


Rozmawiały, poznawały się, wspierały, były młode, czasami nawet się śmiały, pomimo tego całego okropieństwa i wojny, razem umiały dostrzec w świecie coś dobrego.

Książka niezwykle życiowa, opowiadająca o życiu bohaterów, o miłości i po prostu o ludzkich losach. Wspólnie z bohaterami podążamy za ich życiem, staramy się ich zrozumieć, czasem pomóc rozwiązać zagadki. Wyobraźcie sobie, że dostajecie w spadku dom, z którym wiążą się niezwykłe tajemnice. Czy nie chcielibyście móc je poznać? Jakie historie kryją się za naszymi przodkami? Co takiego działo się w ich życiu i dlaczego ich los potoczył się tak, a nie inaczej? Ja osobiście jestem ciekawa losów moich przodków i chętnie słucham opowieści o nich.


Nie mogło zabraknąć również miłości. Czasem jest ktoś obok nas, kto stara się zrobić wszystko, byśmy zauważyli jego uczucia, ale my tego nie zauważamy. Musimy kilka razy się sparzyć, by w końcu zrozumieć własne postępowanie. Przed miłością nie należy uciekać, trzeba stawić jej czoła i wyjść naprzeciw. 


Przez wiele lat przywykła do samotności, do odpowiedzialności wyłącznie za siebie, nauczyła się radzić sobie sama, ufać wyłącznie własnym decyzjom. Nie dopuszczała myśli, że taki sposób nie jest jedynym i najlepszym na świecie, że życie można dzielić na dwoje.

Bohaterowie zostali dobrze wykreowani, każdy z nich ma jakąś swoją słabostkę i wyróżniającą się cechę. Dzięki wojennym opowiastkom mamy możliwość spojrzenia na ich dawne życie i zmagania związane z wojną. Pomysł na fabułę ciekawy. Autorka posługuje się przystępnym językiem, który jest przyjemny w odbiorze.


Może kiedyś innym razem… to historia zwykłych ludzi i ich losów. Wzloty, upadki, drobne potyczki i miłość, to wszystko tutaj znajdziemy. Obok tej historii nie można przejść obojętnie. Gorąco polecam.


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania serdecznie dziękuję





Copyright © 2016 Czytaninka , Blogger